Ojciec Krzysztofa Dymińskiego dokonał wstrząsającego odkrycia. Od razu wezwał policję
Od ponad roku trwają poszukiwania Krzysztofa Dymińskiego z Ożarowa Mazowieckiego. W akcję zaangażowany jest m.in. ojciec chłopca, który właśnie dokonał makabrycznego odkrycia. Na miejscu natychmiast pojawiła się policja.
Krzysztof Dymiński zaginął
Krzysztof Dymiński wyszedł z domu w nocy 27 maja 2023 roku. O godz. 4 w miejscowości Pogroszew Kolonia wsiadł do autobusu jadącego do Warszawy. Po dojechaniu na miejsce poszedł w kierunku parku Traugutta i tam ślad po nim zaginął.
Mimo faktu, że od zaginięcia chłopca minął już ponad rok, to jego rodzice wciąż nie tracą nadziei na odnalezienie syna. W akcję poszukiwawczą zaangażowany jest m.in. ojciec nastolatka, pan Adam, który właśnie dokonał wstrząsającego odkrycia.
Wstrząsające odkrycie ojca Krzysztofa Dymińskiego
Do zdarzenia doszło w środę, 28 sierpnia, na brzegu na wysokości Kępy Tarchomińskiej w Warszawie. Właśnie w tamtym miejscu Adam Dymiński odnalazł fragmenty ludzkiego ciała.
Zgłoszenie wpłynęło przed godziną 8. Znaleziono fragment czaszki, a także kości. Zostały przewiezione do zakładu medycyny sądowej - powiedział PAP podkom. Jacek Wiśniewski z warszawskiej policji.
Na miejscu pojawił się policyjny patrol rzeczny, który rozpoczął sprawdzanie terenu. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Z Wisly wyłowiono zwłoki mężczyzny
Zobacz: Tragedia podczas wymiany dachu, nie żyje mężczyzna. Na ratunek było już za późno
Fragmenty kości na brzegu Wisły to nie pierwsze makabryczne odkrycie podczas poszukiwań Krzysztofa Dymińskiego. W niedzielę, 17 marca br., w Nowym Dworze Mazowieckim specjalna ekipa poszukiwawcza natrafiła na dryfujące na rzece ciało. Pojawiły się wówczas podejrzenia, że może należeć do nastolatka. Taką ewentualność wykluczyło jednak późniejsze badanie DNA.