Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Oburzające odkrycie w polskiej miejscowości. Zdjęcia obiegły cały kraj
Marcin Śliwa
Marcin Śliwa 21.05.2024 09:32

Oburzające odkrycie w polskiej miejscowości. Zdjęcia obiegły cały kraj

składowisko opon
fot. WIOŚ Gdańsk

Urzędnicy z Wojewódzkiego Inspektoratu Środowiska w Gdańsku opublikowali zdjęcia, które zrobili podczas interwencji w jednej z miejscowości pod Malborkiem. Na miejscu znaleźli tysiące niezabezpieczonych opon. Właścicielowi grożą teraz bardzo wysokie kary. 

Oburzające znalezisko w polskiej miejscowości. Urzędnicy łapali się za głowy

Informację o potencjalnie nielegalnym składowisku opon na terenie powiatu malborskiego przekazali gdańskiemu oddziałowi WIOŚ okoliczni mieszkańcy. 

Zaniepokojeni bliskością niezabezpieczonego materiału, który groził toksycznym i groźnym pożarem, postanowili interweniować. Gdy urzędnicy przybyli na miejsce by przeprowadzić kontrolę, ujrzeli tysiące składowanych opon.  Zdjęcia z interwencji robią negatywne wrażenie. 

Skandaliczne słowa Przemysława Czarnka w Polsat News. Gość opuścił studio

Interwencja WIOŚ w polskiej miejscowości

Urzędnicy nie tylko stwierdzili, że opony były składowane nielegalnie, ale również, że nie zapewniono podstawowych wymogów bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Opony leżały na ziemi, nie były monitorowane. 

W przypadku zaprószenia ognia, mogło się to skończyć bardzo niebezpiecznym i toksycznym pożarem.

 

Na wskazanym w zgłoszeniu miejscu stwierdzono kilka tysięcy zużytych opon, magazynowanych bezpośrednio na gruncie. Zbieranie odpadów odbywało się bez wymaganego prawem zezwolenia, bez wymaganego w przypadku odpadów palnych systemu monitoringu wizyjnego oraz bez stosownego wpisu do BDO, czyli bazy danych o produktach i opakowaniach oraz o gospodarce odpadami - informuje WIOŚ w Gdańsku

Właściciela czekają wysokie kary

Za zbieranie odpadów bez wymaganego zezwolenia grozi administracyjna kara pieniężna w wysokości od 1000 do 1 000 000 zł. Za kolejne naruszenia przepisów przewidziane są odpowiednie kary, w wysokości również do 1 000 000 zł. Gdański Wojewódzki Inspektorat Środowiska poinformował, że prowadzone są dalsze czynności mające wyjaśnić szczegóły.