USA ostrzega Polskę. Ujawniają, jaki plan ma Putin dla naszego kraju
Ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski nie ma wątpliwości, że Polska musi uniezależnić się od rosyjskich źródeł energii oraz węgla. Mówi o konieczności inwestycji w elektrownie atomowe. Jego zdaniem Władimir Putin ma konkretny plan na nasz kraj. - Polska musi być w stanie sama się zasilać - podkreśla Brzezinski w rozmowie z serwisem money.pl.
Ambasador USA w Polsce o planie Putina
Ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski uważa, że Polska "jest na dobrej drodze, podejmując współprace przy budowie pierwszej elektrowni atomowej z amerykańską firmą". Podkreśla, jak ważne jest uniezależnienie się od rosyjskich źródeł energii. Jego zdaniem, Władimir Putin chciałby "zagłodzić energetycznie" nasz kraj.
Okrzyki i buczenie podczas przemówienia Kaczyńskiego. Finał zaskoczył wieluBezpieczeństwo energetyczne to bezpieczeństwo narodowe. Putin chciałby zagłodzić energetycznie Polskę. Ważne jest, abyście wyrwali się z uzależnienia od węgla i rosyjskich źródeł energii. Już inwestujecie, aby dokładnie to zrobić - powiedział Mark Brzezinski portalowi money.pl
"Mądrze, że Polacy to robią"
Brzezinski podkreślił, że Stany Zjednoczone są dumne z tego, że polski rząd zaakceptował firmy Westinghouse Civil Nuclear Technology i Bechtel jako podmioty, które będą budować elektrownie jądrową w Polsce.
Polska gospodarka jest na fali wznoszącej, kolejne pokolenie ma duże oczekiwania w zakresie wzrostu gospodarczego. Kraj musi być w stanie sam się zasilać. A jedynym źródłem energii, które może zapewnić taką skalę zasilania, jest atom. Dlatego mądrze, że Polacy to robią - przyznał.
ZOBACZ: Premier Wielkiej Brytanii w Polsce. Padła historyczna deklaracja
Ambasador jednocześnie zaznaczył, że amerykański rząd uczestniczy finansowo w powstawaniu pierwszej polskiej elektrowni atomowej, "poprzez udział w tym projekcie Exim Banku i innych podmiotów".
Mark Brzezinski o budowie elektrowni atomowej w Polsce
Mark Brzezinski został również zapytany o udział francuskiej firmy Électricité de France (EDF) przy budowie planowanej drugiej elektrowni. Jak podaje "Rzeczpospolita", EDF brana pod uwagę jest m.in. dlatego, że zamierza sfinansować część kosztów całego projektu.
Jak już przestrzegałem, zmiana technologii i zmiana konstruktora przy drugiej elektrowni jądrowej wygeneruje miliardy dodatkowych kosztów. Kosztów, których nie trzeba byłoby się spodziewać w przypadku użycia tej samej technologii drugi raz - stwierdził ambasador USA w Polsce.
ZOBACZ: USA. Spotkanie Dudy z Trumpem. “Ten pan robi fantastyczną robotę”
Mark Brzezinski uważa, że rezultatem takiej zmiany mógłby być także wydłużony okres, w jakim projekt miałby zostać ukończony.
Nie wiem, w jaki sposób miałby to być dla Polski dobry interes. Nie polecałbym tego jako ktoś, kto śledzi relacje amerykańsko-polskie od ponad 40 lat - podsumował.
Źródło: Goniec/money.pl