Kolejna dymisja w rządzie Mateusza Morawieckiego. Norbert Kaczmarczyk żegna się z ministerstwem
Mateusz Morawiecki przyjął do rąk własnych wniosek o odwołanie wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi Norberta Kaczmarczyka z pełnionych obowiązków. Dymisję złożył szef resortu Henryk Kowalczyk. Decyzję podjęto podczas wczorajszego Prezydium Komitetu Politycznego Prawa i Sprawiedliwości. To kolejny moment, w którym Zjednoczona Prawica musi zmagać się z tąpnięciem w koalicji.
Norbert Kaczmarczyk żegna się z ministerstwem
- W poniedziałek prezydium Komitetu Politycznego PiS zdecydowało, że ta dymisja musi nastąpić i ona nastąpi - przekazał w godzinach porannych Ryszard Terlecki, który pewnym głosem wieszczył ostatnie chwile Norberta Kaczmarczyka w ministerstwie rolnictwa.
Jako że wróżby w Rzeczypospolitej mają moc sprawczą, a przynajmniej te rzucane na Nowogrodzkiej, minister Henryk Kowalczyk parę godzin po słowach marszałka Terleckiego złożył na ręce Mateusza Morawieckiego wniosek, traktujący o odwołaniu Norberta Kaczmarczyka z dotychczasowego urzędu.
Wieść tę oficjalnie zakomunikował rzecznik prasowy rządu, Piotr Müller, zaś sam premier przekazał, iż wybór nowego wiceministra zostawia ugrupowaniu Solidarnej Polski. Wszak romans koalicyjny ciągle trwa. Pozostaje jednak pytanie: jak długo?
Norbert Kaczmarczyk z rządu ma zostać odwołany jeszcze dziś. Stanowisko wiceministra rolnictwa pozostanie w puli Solidarnej Polski.
— Roch Kowalski (@rochkowalski) September 13, 2022
Ziobryści nie podają nazwiska następcy, ale za dymisję Kaczmarczyka odgryzają się żądaniem odwołania Dworczyka i Kubowa za Rudnę Wielką. @RMF24pl
Prawicowa miłość
Doprawdy trudno powiedzieć, w jakim stopniu Mateusz Morawiecki w głębi ducha odczuwał subtelną satysfakcję. - Zgodnie z umową koalicyjną - Solidarna Polska ma prawo wskazania kolejnego swojego kandydata na stanowisko wiceministra - mówił na konferencji prasowej premier, który niejednokrotnie w ostatnim czasie był torpedowany przez środowisko Solidarnej Polski w związku z pieniędzmi w ramach KPO i zbyt uległej polityki wobec Niemiec.
- Nie widzę tu żadnego zagrożenia dla Zjednoczonej Prawicy - dodawał stanowczo Ryszard Terlecki. Słowa te jednak nie wydają się w pełni oddawać panujących w koalicji nastrojów, albowiem jak można zauważyć, przedstawiciele Solidarnej Polski czują się wyraźnie dotknięci tą decyzją. Ziobryści mieli już nawet podjąć próbę odwołania Michała Dworczyka i Krzysztofa Kubowa w związku z aferą składowiska odpadów w Rudnej Wielkiej na Podkarpaciu. Jak mogliśmy od nich również usłyszeć, cała sprawa sutego wesela, byłego już wiceministra, winna być rozpatrywana jedynie na płaszczyźnie obyczajowej.
Co więcej, w ich opinii, każde z wydanych oświadczeń wiceministra kompleksowo wyjaśniało pojawiające się wątpliwości. Jeszcze o poranku Norbert Kaczmarczyk wydał "Oświadczenie w sprawie nieprawdziwych informacji i manipulacji zawartych w publikacjach portalu Wirtualna Polska".
Oświadczenie w sprawie nieprawdziwych informacji i manipulacji zawartych w publikacjach portalu Wirtualna Polska. pic.twitter.com/VB6w6iT54t
— Norbert Kaczmarczyk (@N_Kaczmarczyk) September 13, 2022
Portal bowiem zarzucił politykowi SP próbę wyłudzenia odszkodowania za szkody wyrządzone przez gradobicie, którego według urzędników nie było. Zważywszy kumulację negatywnych zdarzeń w obrębie imienia Kaczmarczyka, władze PiS podjęły decyzję o jego dymisji. Postanowienie to jest kolejnym aktem (po usunięciu Jacka Kurskiego z fotela prezesa TVP), uderzającym w obóz Zbigniewa Ziobry. Można jedynie powziąć ostrożną myśl, kiedy asa z rękawa wyjmie lider SP, dla którego owa koalicja jest być albo nie być i to bynajmniej nie w ujęciu szekspirowskim.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: rmf24.pl/goniec.pl