Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Nie żyje kobieta, maleńkie dziecko w szpitalu. Wydało się, kim była, "nieoceniona strata"
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 03.09.2024 16:31

Nie żyje kobieta, maleńkie dziecko w szpitalu. Wydało się, kim była, "nieoceniona strata"

śmiertelny wypadek
fot. OSP Broszków, Facebook

W poniedziałek w miejscowości Sionna na Mazowszu doszło do tragicznego wypadku. W czołowym zderzeniu dwóch samochodów śmierć na miejscu poniosła 34-letnia kobieta. Podróżowała z malutkim dzieckiem, które trafiło do szpitala. W mediach społecznościowych pojawił się poruszający komunikat dotyczący zmarłej. - Nasze serca pękły - czytamy w opublikowanym oświadczeniu.

Tragiczny wypadek. Na jaw wyszły nowe fakty

W poniedziałkowe popołudnie na DK2 w miejscowości Sionna doszło do tragicznego w skutkach wypadku samochodowego z udziałem osobowego fiata i hyundaia. Za kierownicą pierwszego z pojazdów siedziała 34-letnia kobieta. Jechała wraz z 1,5-letnim dzieckiem. 34-latka zginęła na miejscu.

Komisarz Ewelina Radomyska z Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach poinformowała, że ze wstępnych ustaleń policjantów siedleckiej drogówki wynika, iż doszło do czołowego zderzenia samochodów. 34-letniej kierującej fiatem nie udało się uratować. 

Policja poinformowała również, że 1,5 roczne dziecko, z którym podróżowała kobieta, zostało z obrażeniami ciała przewiezione karetką pogotowia do szpitala. Również 48-letni kierowca hyundaia z obrażeniami ciała trafił do szpitala.

We wtorek nad ranem w mediach społecznościowych pojawił się poruszający komunikat dotyczący zmarłej 34-latki. Kobieta na co dzień pracowała jako trenerka sportowa. 

kmp siedlkce.png
fot. KMP w Siedlcach
Tragiczny wypadek, nie żyje 4-letnie dziecko. W akcji wszystkie służby

Zmarła kobieta była znana lokalnej społeczności. Pojawił się poruszający wpis

W tragicznym wypadku w Sionnej zginęła 34-letnia Daria P., na co dzień trenująca grupę cheerleaderek z Ostrołęki. Na Facebooku w związku ze wczorajszym dramatycznym zdarzeniem pojawiło się oświadczenie klubu, w którym na co dzień pracowała 34-latka.

Nasze serca pękły. Nie umiemy znaleźć słów, by wyrazić, jak wielką ponieśliśmy stratę. Będziemy tęsknić za jej szalonymi pomysłami, wulkaniczną energią, jaką wprowadzała na treningi i młodzieńczą radością. Pozostajemy my - którzy z nią współpracowaliśmy - zszokowani i osłupiali. Nie tak miało być… - czytamy. - Twoje mażoretki będą za tobą tęsknić... - dodano na koniec.

Pod postem pojawiło się mnóstwo kondolencji i słów wsparcia dla bliskich zmarłej 34-latki. Lokalna społeczność z trudem przyjęła tę przykrą informację. "Nieoceniona strata i ból" - czytamy.

ZOBACZ: 4-latek zatruł się w przedszkolu, lądował śmigłowiec LPR. Do akcji wkroczyła policja

Tragiczny wypadek w Sionnej. Zmarła 34-letnia trenerka sportowa

Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach wyjaśniają szczegóły i okoliczności tragicznego wypadku. Tuż po zdarzeniu droga w obu kierunkach była zablokowana przez niemal 6 godzin. Dopiero po godzinie 20.00 policja poinformowała o odblokowaniu trasy w kierunku Warszawy.

Apelujemy do kierowców o rozważną i ostrożną jazdę. Przestrzegamy przed przekraczaniem dozwolonych prędkości - zarówno w obszarze zabudowanym, jak i poza nim. Dbajmy o bezpieczeństwo swoje i innych uczestników ruchu drogowego - podkreśla kom. Ewelina Radomyska z KMP w Siedlcach.

1.png
Tragiczny wypadek w Sionnej (fot. OSP Broszków)