Nie żyje 11-latka i jej matka. Zginęły przez plamę na drodze?
Śmierć 11-letniej dziewczynki i jej 38-letniej matki w Bargłówce jest przedmiotem śledztwa prokuratury i policji z Gliwic. Śledczy wskazują na możliwą przyczynę, która doprowadziła do zderzenia się dwóch pojazdów na łuku drogi. Poszukiwana jest już nie tylko około 40-letnia blondynka, ale również osoba, która zanieczyściła jezdnię.
Bargłówka: policja bada okoliczności śmiertelnego wypadku
Śmiertelny wypadek w Bargłówce. Policja prowadzi śledztwo mające wyjaśnić okoliczności śmierci 38-letniej kobiety oraz jej 11-letniej córki. Kierująca fordem na łuku drogi z nieznanych przyczyn wypadła z drogi na zakręcie. Samochód, w którym jechała trójka dzieci, zderzył się czołowo z nadjeżdżającym z naprzeciwka jeepem.
Poznajesz tę kobietę? Miała oszukiwać emerytów, szuka jej policjaOśmiolatek praktycznie wyszedł bez szwanku. U 9-latki też już nie ma zagrożenia życia - poinformował TVN24 Marek Słomski, rzecznik policji w Gliwicach.
Policjanci zwrócili uwagę na plamę na jezdni
Policja z Gliwic opublikowała apel skierowany do wszystkich, którzy podróżowali trasą Bargłówka-Trachy na drodze wojewódzkiej 919 w niedzielę 21 kwietnia w godzinach porannych. Śledczy liczą na to, że ktoś nagrał jezdnię wideorejestratorem. Nie jest to bezsadzany apel. Śledczy zwracają bowiem uwagę na stan drogi, gdzie doszło do śmiertelnego wypadku z udziałem matki i 11-letniej córki.
ZOBACZ: Goniec ujawnia: Cierpienie bez końca. Tak w Polsce dręczy się zwierzęta zabijane na futro
W trakcie oględzin policjanci zauważyli na jezdni ślady substancji ropopochodnej na długości kilkudziesięciu metrów, tam, gdzie doszło do zderzenia. […] Ciągnął się (ślad - przyp. red.) na długości kilkudziesięciu metrów, tam, gdzie doszło do zderzenia - przekazał we wtorek (23.04) rzecznik gliwickiej policji.
Policja szuka osoby odpowiedzialnej za pojawienie się ropopochodnej plamy
Policjant z Gliwic dodał, że w dniu śmiertelnego wypadku doszło do lokalnych opadów śniegu z deszczem. Jezdnia była śliska, a dodatkowa obecność substancji ropopochodnej mogła stworzyć wyjątkowo niebezpieczne warunki na drodze. Jedna z hipotez zakłada, że ford kierowany przez 38-letnią kobietę wpadł w poślizg i matka trójki dzieci nie była w stanie uniknąć czołowego zderzenia z jeepem.
ZOBACZ: Tych słów politycy wstydzą się do dziś. Sprawdź się w quizie, niewiele osób zdobywa 5 punktów
Policja poszukuje już nie tylko około 40-letniej blondynki, która jechała bezpośrednio za samochodem 38-latki. Śledczy chcą również ustalić, kto odpowiedzialny jest za ropopochodny naciek na drodze.
Gdy z auta wyleje się płyn, kierowca powinien zatrzymać się w bezpiecznym miejscu, włączyć światła awaryjne, wyciągnąć trójkąt z bagażnika, ustawić go na początku plamy i zadzwonić po służby, które zutylizują substancję - dodał Marek Słomski, rzecznik policji w Gliwicach.
Źródło: TVN24