Nie tylko kontrolerzy pukają do drzwi Polaków. 45-latek stracił wielkie pieniądze
Pukają do drzwi Polaków, ale nie są tymi, za kogo się podają. Policjanci ujawnili nową metodę oszustów, którzy korzystają na informacjach o kontrolach i wizytach domowych. Można stracić ogromne pieniądze, a historia 45-latka z gminy Poniatową jest tego najlepszym przekładem. Wystarczy jednak znać kilka zasad.
Zapukał do drzwi mężczyzny, teraz policja ostrzega
Kontrolerzy pukają do drzwi kolejnych osób. Po tym, jak właściciele domów i mieszkań widzą osoby z teczką lub dokumentami, ich czujność maleje. To wielki błąd.
Policja ostrzega przed oszustami, którzy korzystają z metody polegającej na osobistym pojawieniu się pod drzwiami i naciskaniu dzwonków przy kolejnych domach. 45-letni mężczyzna mieszkający w gminie Poniatową padł ich ofiarą. Stracił ogromne pieniądze. Jak działa to oszustwo? Wyjaśniamy.
Katastrofa w małżeństwie Elżbiety Jaworowicz. Widzowie nie mieli pojęcia45-latek stracił ogromne pieniądze
Oszuści podają się za kontrolerów abonamentu RTV? Złodzieje mają już nowy sposób. 45-latek z Poniatową usłyszał od mężczyzny stojącego przed jego drzwiami, że rozmawia z przedstawicielem firmy z Opoczna.
- Chcieli z nim nawiązać współpracę przy instalacji pompy ciepła. Przyjechali do jego domu i po przedstawieniu oferty podpisali z nim umowę. Pomogli nawet w uzyskaniu kredytu w banku. Podali numer konta, na który mają być przelane pieniądze za wykonanie usługi - przekazali policjanci zaangażowani w sprawę.
Zapewnienia osoby, która zapukała do drzwi 45-latka, okazały się kłamstwem. Gdy nadszedł czas ustalonego wcześniej terminu instalacji pompy ciepła, nikt nie pojawił się na działce mężczyzny. 45-latek chwycił za komórkę i chciał zadzwonić do przedstawiciela, który do tej pory przeprowadzał go przez cały proces. - Żaden z podanych w umowie numerów telefonu nie odpowiadał. Na wysłane do firmy wiadomości mailowe również nie otrzymał żadnej odpowiedzi - wyjaśnili śledczy. Policjanci zwracają uwagę na szczegóły.
Te zasady trzeba znać
45-latek padł ofiarą oszustów i stracił ogromne pieniądze. Policjanci apelują o rozwagę i kierowanie się zasadą ograniczonego zaufania. To, że ktoś puka do drzwi i przedstawi się jako urzędnik, czy specjalista, wcale nie musi oznaczać, że nim jest.
Policjanci wskazują, że kilka zasad pozwoli uchronić się przed oszustami i stratą pieniędzy, na które czyhają. Przede wszystkim nie należy wpłacać z góry ustalonej kwoty. - Bądźmy czujni w przypadku, gdy puka do naszych drzwi sprzedawca z atrakcyjną ofertą i chce od nas uzyskać dane wrażliwe w celu przygotowania oferty - wyjaśniają eksperci z policji.
Dodatkowo czujność powinny wzbudzać oferty małych firm, które nie powinny być w stanie zaoferować tak korzystnych warunków przy dodatkowo wyjątkowo szybkim montażu. - Dobrze jest sprawdzić firmę, która przedstawia nam ofertę - najlepiej w Krajowym Rejestrze Sądowym lub Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej - czytamy w komunikacie policji.
Źródło: o2.pl, policja