Nie milkną echa po słowach Trumpa w sprawie Ukrainy. "Nie powinni byli zaczynać"

Donald Trump krytykuje Zełenskiego, zaskakujące słowa o Ukrainie

We wtorek w Rijadzie odbyły się rozmowy przedstawicieli Stanów Zjednoczonych z rosyjskimi dyplomatami ws. wojny na Ukrainie. Spotkanie miało trwać blisko 4,5 godziny. Departament Stanu USA poinformował, że powstaną specjalne zespoły, których celem będzie "jak najszybsze zakończenie konfliktu".

Donald Trump stwierdził po wtorkowym spotkaniu w Rijadzie, że jest "dużo bardziej pewny", że Rosja chce pokoju. Ujawnił szczegóły spotkania z Władimirem Putinem, do którego planuje doprowadzić "prawdopodobnie" jeszcze w lutym. 

Rozmowy były bardzo dobre. Rosja chce coś zrobić. Chcą powstrzymać to dzikie barbarzyństwo - mówił podczas konferencji prasowej w swojej posiadłości Mar-a-Lago na Florydzie.

Ogromnym echem odbiły się jednak słowa Trumpa dotyczące Ukrainy, w których zasugerował, że to ona jest winna wybuchu wojny.  

Polskie wojska na Ukrainie? Szef MON zabrał głos, jest konkretna deklaracja Czytaj dalej Koncerny tytoniowe uciekną spod rządowego topora? Business Centre Club rusza im na ratunek Czytaj dalej

Donald Trump obwinia Ukrainę

Donald Trump z entuzjazmem wyraził się o ewentualnym pomyśle, jaki w ostatnim czasie coraz głośniej przebija się w mediach. Mowa o umieszczeniu europejskich sił w Ukrainie w ramach gwarancji bezpieczeństwa dla tego kraju. Zaznaczył jednak, że USA nie wyśle swoich żołnierzy.

Jeśli oni chcą to zrobić, to świetnie. Jestem za (...). Wiem, że Francja o tym wspomniała. Inni o tym wspomnieli. Wielka Brytania o tym wspomniała, ale tak, jeśli zawrzemy porozumienie pokojowe, myślę, że mając tam wojska, z punktu widzenia Europy, my nie będziemy musieli tam niczego umieszczać, ponieważ jesteśmy bardzo daleko - powiedział.

Donald Trump zaskoczył swoimi słowami o Ukrainie. - Nigdy nie powinni byli tego zaczynać - stwierdził. Na tym jednak nie poprzestał. 

Donald Trump skrytykował Zełenskiego, mówi o wyborach na Ukrainie

Trump zasugerował, że Ukraina już dawno powinna doprowadzić do negocjacji i do zakończenia wojny.

Słyszę, że są źli, że nie mają miejsca. Cóż, mają miejsce od trzech lat, a można było to załatwić dużo wcześniej, nawet słaby negocjator mógłby to załatwić lata temu, bez utraty dużej ilości ziemi, bardzo małej ilości ziemi, bez utraty życia i bez utraty miast, które po prostu leżą - mówił Trump. 

Prezydent USA stwierdził, że "powinni byli to zakończyć trzy lata temu".

Nigdy nie powinni byli tego zaczynać. Mogliby zawrzeć umowę. Ja mógłbym zawrzeć umowę dla Ukrainy, która dałaby im prawie całą ziemię, wszystko, prawie całą ziemię. I nikt by nie zginął -  tłumaczył.

Donald Trump zgodził się również z jednym z rosyjskich postulatów mówiącym o zorganizowaniu wyborów w Ukrainie. Podkreślił jednak, że nie ma to związku z tym, że chcą tego Rosjanie.

Cóż, mamy sytuację, w której nie mieliśmy wyborów na Ukrainie, gdzie mamy stan wojenny (...). Mamy przywódcę w Ukrainie, który - nie chcę tego mówić, ale ma 4 proc. poparcia (jest to informacja niezgodna ze stanem faktycznym - dop. red). I ma kraj, który został rozwalony na kawałki - powiedział. - Jeśli chcą mieć miejsce przy stole, czy ludzie z Ukrainy nie musieliby powiedzieć: "Minęło dużo czasu, odkąd mieliśmy wybory"? To nie jest kwestia Rosji. To coś, co pochodzi ode mnie i wielu innych krajów również - dodawał Trump.

Po wtorkowym spotkaniu w Arabii Saudyjskiej sekretarz stanu USA Marco Rubio poinformował, że USA i Rosja zgodziły się co do czterech kwestii: ustalenia mechanizmu konsultacji, powołania zespołów negocjatorów do rozmów na temat zakończenia wojny, uruchomienia rozmów na wysokim szczeblu, oraz dyskusji i zbadania współpracy geopolitycznej i gospodarczej, która mogłaby wyniknąć z zakończenia wojny w Ukrainie. Rubio podkreślił, że ewentualny pokój musi być akceptowalny dla wszystkich stron, także dla Europy.

ZOBACZ: Seniorze, ZUS może zwiększyć twoją emeryturę. Wystarczy ten dokument sprzed lat