UE podjęła decyzję ws. ceł Donalda Trumpa. Wojna handlowa trwa

Wzrasta napięcie między Stanami Zjednoczonymi i Europą. Unia Europejska postanowiła zareagować na cła nałożone przez USA na stal i aluminium. Za taryfami odwetowymi zagłosowały niemal wszystkie kraje wspólnoty, poza jednym.
USA nałożyły potężne cła
Donald Trump podpisał w lutym br. memorandum w sprawie 25-procentowych ceł na import stali i aluminium przywracając tym samym wprowadzone przez niego w 2018 roku taryfy na stal importowaną ze wszystkich krajów. Stawka na aluminium została jednak podwyższona z 10 do 25 proc. Decyzja Amerykanów, która weszła w życie w środę, 12 marca, dotknie szczególnie Kanadę, Meksyk, Brazylię, UE, Japonię, Wielką Brytanię i Koreę Płd., czyli dużych eksporterów, którzy byli dotąd całkowicie lub częściowo wyłączeni z ceł ogłoszonych siedem lat temu.
“To jest duża sprawa. Czynimy Amerykę znowu bogatą” - stwierdził prezydent USA. W konsekwencji Unia Europejska zdecydowała "odgryźć się" Stanom Zjednoczonym.

"Unia Europejska to inny przypadek"
Doradca prezydenta USA ds. handlu Peter Navarro oceniał, że powszechne cła na stal i aluminium "położą kres zagranicznemu dumpingowi i zwiększą krajową produkcję". Dodatkowo według Białego Domu zapewnią one “bezpieczeństwo amerykańskim przemysłom stalowym i aluminiowym jako filarom gospodarki i bezpieczeństwa narodowego”.
Unia Europejska to inny przypadek. Oni nas wykorzystują w inny sposób (...) Nie przyjmują naszych samochodów, nie przyjmują właściwie naszych produktów rolnych, z wielu różnych powodów. A my wszystko przyjmujemy i mamy deficyt (handlowy) na 300 mld z Unią Europejską - uzasadniał pod koniec lutego prezydent USA.
Tymczasem Państwa członkowskie UE zagłosowały w środę, 9 kwietnia za przyjęciem wniosku Komisji Europejskiej w sprawie wprowadzenia środków zaradczych w handlu ze Stanami Zjednoczonymi.
UE odpowiada na cła USA
"UE uważa, że amerykańskie taryfy są nieuzasadnione i szkodliwe, powodując szkody gospodarcze dla obu stron, a także dla gospodarki światowej. UE wyraźnie opowiedziała się za negocjacjami z USA, które byłyby wyważone i korzystne dla obu stron" - czytamy w oświadczeniu Komisji Europejskiej.
Dzisiejsze głosowanie nad zatwierdzeniem przez państwa członkowskie oznacza, że po zakończeniu wewnętrznych procedur Komisji i opublikowaniu aktu wykonawczego środki zaradcze wejdą w życie. Cła zaczną być pobierane od 15 kwietnia” - podkreślono w komunikacie.
Unia Europejska podjęła decyzję o nałożeniu ceł w wysokości do 25 procent na amerykańskie towary o wartości 22 mld euro. Część ceł zacznie obowiązywać od połowy kwietnia. Dokument z listą towarów, który widziała PAP, liczy 67 stron. Znajdować się na niej mają m.in. produkty rolne takie jak drób, owoce, orzechy i soja. Znalazły się też motocykle i jachty. Lista nie objęła natomiast whisky w związku z obawami m.in. winiarskich krajów w Europie o odwet USA wobec europejskich alkoholi.
ZOBACZ: Przyszłość TV Republika pod znakiem zapytania. Wyrok sądu oburzył widzów
Decyzję o nałożeniu ceł odwetowych przez Unię Europejską poparły wszystkie kraje członkowskie poza Węgrami. Premier tego kraju, Peter Szijjarto, zapowiedział w mediach społecznościowych głosowanie przeciwko nałożeniu taryf na USA. UE nie odpowiedziała jednak jeszcze na tzw. cła wzajemne, które obowiązują od środy. Stany Zjednoczone nałożyły je na partnerów handlowych, którzy mają nadwyżkę w handlu USA. W przypadku towarów z UE stawka wynosi 20 proc. Natomiast towary sprowadzane z Chin do USA od środy objęte są cłami w wysokości 104 proc. Dotyczy to również paczek o niskiej wartości - w tym przypadku cło wynosi 90 proc. W odwecie chiński rząd zatwierdził w środę podniesienie ceł odwetowych na towary importowane z USA z 34 proc. do 84 proc.





































