Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Nawrocki zaczął przemawiać i się zaczęło. Skandal, co krzyczeli zebrani, a on się tylko cieszył
Krzysztof Górski
Krzysztof Górski 27.04.2025 15:57

Nawrocki zaczął przemawiać i się zaczęło. Skandal, co krzyczeli zebrani, a on się tylko cieszył

Karol Nawrocki
Fot. Anna Gembicka/X

Po sobotniej żałobie narodowej kandydaci na prezydenta kontynuują kampanię wyborczą spotykając się z Polakami w różnych zakątkach kraju. Nie inaczej jest w przypadku Karola Nawrockiego, który w niedzielne południe pojawił się na konwencji w Łodzi. Podczas wystąpienia szefa IPN doszło do skandalicznych scen.

Incydent na konwencji Karola Nawrockiego

Wyścig o fotel prezydenta wchodzi w decydującą fazę, a kandydaci podróżują po całej Polsce, aby spotkać się z wyborcami i przekonać ich do oddania na siebie głosu. W niedzielne południe rozpoczęła się w Łodzi hucznie zapowiadana konwencja wyborcza popieranego przez PiS kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego. Podczas wydarzenia doszło do poważnego incydentu.
 

Duda niespodziewanie zjawił się na wiecu Nawrockiego i nagle wypalił ze sceny. Polacy aż złapali się za głowy Niespodziewany ruch Putina, zadeklarował jedno. Nikt się tego nie spodziewał, mówi o tym cały świat

Mocne wystąpienie Andrzeja Dudy na konwencji Nawrockiego

Wydarzenie zorganizowano w łódzkiej hali Expo. Na sali pojawiło się wielu sympatyków Karola Nawrockiego oraz działaczy Prawa i Sprawiedliwości. Wśród nich znaleźli się czołowi politycy partii, w tym prezes PiS Jarosław Kaczyński, a także m.in. szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak, były premier Mateusz Morawiecki. Ku zaskoczeniu wielu osób pojawił się też prezydent Andrzej Duda.

Jak słyszę, jak to drugim filarem jest budowanie pomyślności gospodarczej Polski, to zastanawiam się, czy budowanie tej pomyślności gospodarczej Polski będzie polegało na tym, że najbogatsi będą płacili mniejsze składki na ochronę zdrowia, i ta ochrona zdrowia będzie ograniczana, chociaż płacić będą na nią tylko ci najubożsi, a i tak jej nie będzie w wystarczającym stopniu, bo spadną nakłady na służbę zdrowia z bardzo prostej przyczyny, po prostu zabraknie pieniędzy w budżecie, tak jak już brakło w zeszłym roku - grzmiał z mównicy prezydent.

Oberwało się też rządowi Donalda Tuska. “Zobaczcie, co się w Polsce dzieje dzisiaj. Siłą fizyczną przejmuje się dzisiaj w Polsce media publiczne. Siłą de facto fizyczną wyrzuca się dzisiaj z jego biura zastępcę prokuratora generalnego, prokuratora krajowego. Zastępuje się go kimś powołanym całkowicie niezgodnie z jakimikolwiek przepisami, z pominięciem ustawy, na mocy jakiegoś, jak sam twierdzi, dekretu premiera. Proszę państwa, możemy się z tego śmiać i prawnicy się z tego zaśmieją, ale w gruncie rzeczy to jest tragedia Rzeczypospolitej, że dzisiaj wychodzą do mediów czołowi politycy, Donald Tusk i mówią o praworządności, że ośmielają się mówić, że to jest przywracanie praworządności. I co tragiczne, liberalno-lewicowe elity europejskie albo im przytakują, albo udają, że tego nie widzą” - przekonywał Duda.

Niedługo po głowie państwa głos zabrał Jarosław Kaczyński. Później na mównicy stanął główny zainteresowany - Karol Nawrocki. W trakcie jego przemówienia doszło do zaskakujących scen.

Skandaliczne okrzyki podczas wystąpienia Karola Nawrockiego

"Możemy szanowni państwo w tej walce rzeczywiście zwyciężyć. Ale musimy też pamiętać, że zaangażowanie w tę walkę, takie zaangażowanie, które tutaj było też już wspominane przez pana prezydenta, zaangażowanie, które wtedy nazywaliśmy "gryzieniem trawy", musi się powtórzyć. To jest nasz obowiązek" - mówił podczas konwencji Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS przekonywał, że Karol Nawrocki “jest wspierany przez szerokie środowiska społeczne”. “Prezydent Andrzej Duda pokazał, jak głowa państwa polskiego powinna dbać o polskie interesy. To dzisiejsze niezwykle ważne przemówienie i poparcie to wyraz dbałości o polskie interesy, bo to właśnie interes Polski jest stawką tych wyborów” - stwierdził.

Zaatakował też swoich przeciwników politycznych. “Chcą nam zabrać wszystko, nasz dorobek ekonomiczny, także ten, który odnosi się do polskich rodzin, nasz dorobek społeczny. Chcą zabrać także nasze prawa, naszą demokrację, naszą wolność, naszą godność i wreszcie naszą niepodległość, nasze państwo. (…) Manipulacja tak rozumiana, stosowana w praktyce społecznej, politycznej, jest przeciwieństwem demokracji. Oni zawsze byli tak naprawdę demokracji wrogami” - przekonywał Kaczyński.

Niedługo po nim na mównicy zjawił się Karol Nawrocki. “Moi kochani rodacy, dziękuję, że jesteście ze mną z tak wielką wiarą i nadzieją na nasze zwycięstwo 18 maja. Idziemy po zwycięstwo dla Polski 18 maja! Jeszcze raz udowodnić, jak pisał śp. prezydent Lech Kaczyński, idziemy z Waszą wiarą i nadzieją udowodnić, że warto być Polakiem. O tym są te wybory!” - rozpoczął swoje wystąpienie kandydat na prezydenta.

ZOBACZ: Kaczyński wszedł na scenę tuż po Dudzie i się zaczęło. Ludzie nie wytrzymali, cała sala krzyczała tylko jedno

Chwilę później zaatakował swojego rywala. “Ważne jest to, że w wyborach 18 maja zderzy się wytwór politycznego laboratorium z briefów złożony i z sondaży, a dla Donalda Tuska ustanowiony Rafał Trzaskowski. A naprzeciwko niego stanie człowiek z krwi i kości, z Polaków wybrany i dla Polaków ustanowiony” - stwierdził Nawrocki. Wówczas tłum zgromadzony w hali zaczął krzyczeć "do Berlina", do Berlina!". “Jeśli domknie się system Donalda Tuska i uda się zainstalować Rafała Trzaskowskiego w Pałacu Prezydenckim, to będzie oznaczało koniec Polski, jaką znamy” - dodał kandydat PiS.

Zwrócił również uwagę na obecność prezydenta. “To nasze dzisiejsze spotkanie jest wyjątkowe wyjątkowo dla mnie, a myślę, że także dla wszystkich nas. Dzisiaj poparł mnie prezydent RP pan Andrzej Duda – człowiek, który w 2015 roku szedł tą samą drogą, którą idę dzisiaj ja do swojego zwycięstwa. Człowiek, który tak bardzo pomógł mi w czasie kampanii wyborczej dzieląc się swoimi doświadczeniami. Ale przede wszystkim to nasz prezydent, który przez 10 lat dbał o państwo polskie i jemu służył, a dziś jest jedną z ostatnich twierdz naszego bezpieczeństwa, zdrowego rozsądku, normalności w naszym państwie Donalda Tuska, które jest niczym więcej, tylko demokracją warczącą. Prezydent państwa polskiego jest ostatnia twierdzą tego państwa i normalności!” - powiedział Nawrocki.