Najpierw gwałt, a później jeszcze to. Nastolatkowie nie mieli litości dla koleżanki, dziewczynka zmarła
Zbrodnia z zimną krwią na obrzeżach rosyjskiego Permu. Kilku nastoletnich chłopców napadło na 15-letnią dziewczynę, zgwałciło ją, a następnie także podpaliło. Pewni, że ich ofiara nie żyje, oprawcy pozostawili ją na torach kolejowych. Dzięki maszyniście poszkodowana trafiła do szpitala, ale jej obrażenia i tak okazały się być zbyt rozległe.
Brutalna zbrodnia w Rosji
O tej zbrodni szeroko rozpisują się rosyjskie media. W nocy z 7 na 8 lipca na obrzeżach położonego w europejskiej części Rosji Permu grupa nastolatków urządziła sobie libację alkoholową.
Będący pod wpływem napojów wysokoprocentowych chłopcy nawet nie wahali się i przypuścili atak na 15-letnią dziewczynę. Najpierw dokonali gwałtu, a później także podpalili swoją ofiarę. Gdy myśleli, że ta już nie żyje, bez cienia wyrzutów sumienia porzucili ją na torach kolejowych.
Tragedia w Poznaniu. Kim był sprawca strzelaninyPotworny gwałt, później jeszcze podpalenie
Nim stało się najgorsze, ledwo pozostającą przy życiu 15-latkę dostrzegł miejscowy maszynista, który zawiadomił policję i wezwał na miejsce karetkę pogotowia.
Okazało się, że dziewczynka przed podpaleniem została jeszcze podlana łatwopalną substancją, a to z kolei doprowadziło do poparzenia 90 proc. powierzchni jej ciała.
15-letnia ofiara zmarła w szpitalu
W sprawie zatrzymano już jednego nastolatka, któremu przedstawiono zarzuty, a następnie skierowano do aresztu na okres dwa miesięcy. Przed sądem odpowie za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.
Lokalne władze poinformowały zaś we wtorek, że 15-letnia dziewczynka zmarła w permskim szpitalu. - Pracownicy medyczni udzielili pacjentce wszelkiej niezbędnej pomocy, ale niestety nie udało się jej uratować. Składamy szczere kondolencje rodzinom i przyjaciołom zmarłej - przekazano w komunikacie ministerstwa zdrowia regionu.
Źródło: TVP Info
