Najpierw drogi miecz, a teraz to. Tadeusz Rydzyk dostał kolejny kosztowny prezent
Ojciec Tadeusz Rydzyk ma kolejne powody do zadowolenia. Redemptorysta od dawna jest beneficjentem tzw. “dobrej zmiany”, ale skala korzyści, jakie uzyskał w ostatnim czasie wydaje się być wyjątkowo szokująca. Okazuje się bowiem, że słynny miecz przekazany przez ministerstwo Jacka Sasina to tylko wierzchołek góry lodowej. - Im bliżej wyborów, tym wyższe "co łaska" - komentuje ujawnione właśnie informacje posłanka Hanna Gill-Piatek.
O. Tadeusz Rydzyk w symbiozie z PiS
Prawie cała Polska komentowała ostatnie wydarzenia na Jasnej Górze, gdzie podczas Pielgrzymki Rodzin Radia Maryja doszło do oburzających, zdaniem wielu, scen. Nie dość, że z mównicy przemawiali przedstawiciele partii rządzącej, to jeszcze pokusili się oni o wyjątkowo hojny gest wobec ojca dyrektora.
Tadeusz Rydzyk otrzymał z rąk ministra aktywów państwowych Jacka Sasina wielowiekowy miecz, który według niektórych medialnych doniesień mógł być wart nawet 250 tys. złotych.
Oczywiście, przedmiot nie trafi do prywatnych zbiorów redemptorysty, ale będzie go można podziwiać w muzeum Pamięć i Tożsamość. Kontrowersje wciąż budzi jednak zasadność podarowania takiego prezentu i to, że sfinansowała go powiązana z państwową spółką Fundacja Enea. To jednak nie koniec.
Analiza wypadku Patryka Peretti. To wydarzyło się pod mostem DębnickimRedemptorysta z olbrzymim prezentem od kolejnego resortu
Poza drogimi podarunkami, o. Tadeusz Rydzyk może cieszyć się także z ogromnych kwot, które co jakiś czas wpływają na jego konto z różnych resortów. Ostatnio groszem sypnęło m.in. Ministerstwo Obrony Narodowej, ale szczodre są też chociażby Ministerstwo Kultury oraz Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej.
Jak dowiedziała się, dzięki swojej interpelacji, posłanka Hanna Gill-Piątek, minister Marlena Maląg przekazała Telewizji Trwam pieniądze w ramach dwóch umów związanych z zakupem czasu antenowego na przeprowadzenie różnych kampanii. I tak, tylko w ostatnim czasie do słynnego zakonnika trafiło prawie 0,5 mln złotych.
Ukryta kampania wyborcza PiS w mediach o. Rydzyka
W obliczu tych informacji, Hanna Gill-Piątek nie kryła oburzenia i postanowiła dosadnie skomentować całą sytuację.
- Im bliżej wyborów, tym wyższe "co łaska" przeznacza minister Maląg na imperium o. Rydzyka. Zaledwie w pół roku poszło na tacę prawie pół miliona złotych z publicznej kasy, co jest rekordem w porównaniu z wydatkami w poprzednich latach – powiedziała "Faktowi" posłanka.
Parlamentarzystka zwróciła także uwagę na fakt, że wciąż panuje ogromna inflacja i od rządu spodziewano by się raczej umiaru w wydawaniu pieniędzy. PiS drenuje jednak budżet w celu prowadzenia ukrytej wyborczej promocji.
Źródło: Fakt