Morawiecki o wstrząsie w Zofiówce. "Druzgocące wiadomości, myślami jestem z rodzinami"
Premier Mateusz Morawiecki zareagował na niepokojące informacje na temat nocnego wstrząsu w kopalni Borynia-Zofiówka. Szef rządu łączy się z myślami rodzin pracowników, z którymi nie ma kontaktu. Do wpisu na Facebooku dołączył też fragment modlitwy.
To już kolejne doniesienia z zakładów należących do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Zaledwie kilka dni temu w kopalni Pniówek doszło do kilku wybuchów metanu. Zginęło pięć osób, a kilkanaście ma obrażenia.
Morawiecki o wstrząsie w Zofiówce. Modli się za zaginionych i ich rodziny
W sobotę nad ranem premier Mateusz Morawiecki zabrał głos w sprawie wstrząsu w kopalni Zofiówka. Opublikował dwa wpisy - jeden na Twitterze, a drugi na Facebooku.
"Kolejne druzgoczące wiadomości ze Śląska – o godzinie 3.40 w kopalni Borynia-Zofiówka Ruch Zofiówka w Jastrzębiu Zdroju doszło do wstrząsu wysokoenergetycznego", czytamy na Facebooku szefa polskiego rządu.
Mateusz Morawiecki wspomniał także o bliskich zaginionych pracowników. "Myślami jestem z ich rodzinami, które otrzymają niezbędną opiekę i wsparcie", czytamy na Twitterze.
Kolejne smutne wieści ze Śląska - w nocy w KWK Borynia Zofiówka Ruch Zofiówka w Jastrzębiu Zdroju miał miejsce wstrząs wysokoenergetyczny. Nie ma kontaktu z 10 pracownikami pracującymi w tym rejonie. Myślami jestem z ich rodzinami, które otrzymają niezbędną opiekę i wsparcie.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) April 23, 2022
Na Facebooku przyznał, że modli się za pracowników i ich rodziny. "Święta Barbaro, patronko nasza, weź nas w opiekę …", czytamy we wpisie premiera.
Wstrząs w kopalni Zofiówka
Zdarzenie miało miejsce w sobotę, 23 kwietnia około godz. 3:40. Z komunikatu Jastrzębskiej Spółki Węglowej wynika, że w kopalni Borynia-Zofiówka "w przodku D4a na poziomie 900 doszło do wstrząsu energetycznego połączonego z intensywnym wypływem metanu".
Poszukiwanych jest 10 pracowników kopalni. W momencie wypadku w rejonie znajdowało się 52 pracowników, 42 z nich wyszło o własnych siłach.
- Nie było pożaru ani wybuchu metanu, był wyciek metanu - tłumaczył rzecznik JSW Sławomir Starzyński na antenie Polsat News. JSW zapewnia, że rodziny i bliscy zaginionych pracowników otrzymały już stosowną pomoc, w tym wsparcie psychologiczne.
Akcja ratownicza trwa. Edward Paździorko, zastępca prezesa zarządu JSW ds. technicznych i operacyjnych, przyznał w trakcie konferencji prasowej, że "na dole jest już 12 zastępów", a dwa kolejne są w drodze.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Dyplomatyczny odwet Rosji. Utrudniają pracę i robienie zakupów polskim pracownikom placówki
Zmiany w PIT obejmą miliony Polaków. Znika jednak ulga, z której wielu korzystało
Matura chemia 2022. Termin matury z chemii. O której jest rozszerzona matura z chemii
źródło: goniec.pl, polsatnews.pl