Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina ujawnił w rozmowie z "Faktem", że Rosjanie mszczą się na polskich dyplomatach przebywających w Moskwie. Utrudniają im pracę, dostęp do pieniędzy i robienie zakupów. Eksperci twierdzą, że może to być dopiero początek dyplomatycznego odwetu.
- My w Polsce manifestujemy, robimy demonstracje, malowane są tam różne rzeczy na chodniku pod rosyjską ambasadą, ale nikt nie uniemożliwia Rosjanom pójścia do sklepu - stwierdził Łukasz Jasina, zdziwiony zachowaniem Rosjan.
Anna uciekła z Ukrainy przed wojną i zniszczeniem. W Polsce zgwałcił ją partner mamy
CZYTAJ DALEJRosjanie rozkopali ulice wokół polskiej ambasady. Problemy z wyjściem do sklepu
Pod koniec marca z Polski wydalono 45 rosyjskich dyplomatów, którzy byli zaangażowani w działalność szpiegowską. Na reakcję nie trzeba było czekać zbyt długo. Na początku kwietnia rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że wyrzuca 45 polskich dyplomatów.
Jednak z informacji rzecznika polskiego MSZ wynika, że Rosjanie posunęli się o krok dalej. Pracownicy dyplomatyczni, którzy zostali na terenie Rosji zmagają się bowiem z ogromnymi trudnościami.
- Rozkopane zostały wszystkie ulice dookoła ambasady. Zostawiono tylko jedno z wejść - wskazał Łukasz Jasina w rozmowie z "Faktem". Przekonywał, że ambasador próbował reagować w tej sprawie, ale jak dotąd bezskutecznie.
- Był nawet problem z wywiezieniem tych wszystkich ludzi, którzy musieli wyjechać - oznajmił rzecznik MSZ. W związku z tym pojawiły się trudności z zaopatrywaniem polskiej placówki, w której mieszkają pracownicy. Zwykłe wyjście do sklepu jest często niemożliwe.
Eksperci tłumaczą. Rosja zawsze reaguje, może być jeszcze gorzej
Postępowanie Rosjan nie dziwi polskich dyplomatów. Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador RP na Łotwie i w Armenii, stwierdził, że blokowanie polskiej ambasady można nazwać "normalnym zachowaniem w rosyjskiej dyplomacji".
- W takich sytuacjach stosuje się zasadę wzajemności, ale jak są złe relacje, to jest to często "wzajemność plus" - przekonywał dyplomata.
Prawo i Sprawiedliwość rusza z ofensywą ws. Smoleńska. Wojna w Ukrainie tylko ośmieliła prezesa Kaczyńskiego
CZYTAJ DALEJO złych stosunkach polsko-rosyjskich wspomniała również Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, była ambasador RP w Rosji. Zwróciła uwagę, że to Polska jako pierwsza zablokowała rachunek rosyjskiej ambasady, co uważa za dość niespotykane. - Jak się takie kroki podejmuje, to w przypadku takiego kraju jak Rosja jest zawsze odwet - stwierdziła.
Jerzy Marek Nowakowski uważa, że polsko-rosyjskie stosunki dyplomatyczne mogą jeszcze bardziej ucierpieć. - Nie można wykluczyć, że sterowana z góry agresja też się pojawi, na przykład w odpowiedzi na odebranie nieruchomości rosyjskich - przekonywał.
Łukasz Jasina zwrócił także uwagę, że w ostatnim czasie niechęć w stosunku do Polaków narasta. Przytoczył kilka zachowań, które nie wpisują się w dyplomację - w konsulacie w Irkucku próbowano usunąć polską flagę, przed konsulatem w Kaliningradzie zorganizowano wrogie manifestacje, a w konsulacie w Smoleńsku wyłączono agencję konsularną, ponieważ Rosjanie wyrzucili jej jedynego pracownika.
Putin o niej nie mówi, miał zapłacić za milczenie. Tak wygląda "tajemnicza" córka prezydenta Rosji
Oficjalnie Władimir Putin ma tylko dwoje dzieci: córki Marię i Katerinę. Obie zrezygnowały z używania nazwiska swojego ojca i wybrały anonimowość. Starsze dziecko prezydenta Rosji na stałe wyjechało z Rosji i mieszka wraz z rodziną w Holandii. Dziennikarskie śledztwo ujawniło jednak, że młoda Rosjanka ukrywająca twarz w mediach społecznościowych może być "tajną" córką Władimira Putina.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Szojgu podpisał porozumienie wojskowe z dużym krajem. Prawdę ukrywali kilkanaście dni
Zmiany w PIT obejmą miliony Polaków. Znika jednak ulga, z której wielu korzystało
Matura matematyka 2022. Ile trzeba mieć punktów na maturze z matematyki?
źródło: fakt.pl, goniec.pl