Monika Richardson nie odpuści. Linia lotnicza zgotowała jej piekło, jest nagranie
Monika Richardson za pośrednictwem social mediów podzieliła się z internautami swoimi nieprzyjemnymi doświadczeniami. Rozgoryczona dziennikarka zamieściła w sieci zdjęcia, na których pokazała zniszczenia, które, jak twierdzi, miały nastąpić podczas jednej z podróży samolotem.
Monika Richardson opowiedziała, co spotkało ja podczas podróży jedną z linii lotniczych
Monika Richardson zdecydowanie należy do grona osób, które nie boją się wyrażać swojego zdania, nawet wtedy, gdy wiele ludzi może uznać je za kontrowersyjne i bardzo śmiałe. Systematycznie swoimi przemyśleniami dzieli się również w sieci. Tym razem jednak nie miała dobrych wieści. Dziennikarka podzieliła się z internautami swoimi przykrymi doświadczeniami związanymi z jedną z linii lotniczych.
Monika Richardson, wraz z nakreśleniem obserwatorom całej sytuacji, zamieściła zdjęcia, na których pokazuje zniszczenia, które, według tego, co wyjaśniła, miały powstać z winy linii lotniczej. Wytłumaczyła, że rzeczona sytuacja miała miejsce rok temu, jednak nadal nie została zakończona.
Odpalona Paulina Smaszcz "jedzie" po Pachucie po rozstaniu z Dodą Taka wiadomość na dzień przed 10. rocznicą śmierci Ani Przybylskiej. Wiele osób nie wiedziało o jej sekrecieMonika Richardson o walce z jedną z linii lotniczych
Monika Richardson na swoim InstaStory wspomniała, że przed rokiem udała się do Hiszpanii, jednak powrót z wyprawy nie do końca przebiegł po jej myśli. Wyjaśniła, że podczas drogi powrotnej jej narciarskie buty uległy zniszczeniu. Dziennikarka zaprezentowała, jak wygląda obuwie.
ZOBACZ TAKŻE: "Co nam zrobiłeś...". Nie żyje ceniony aktor, miał 72-lata
Wiecie, co to jest? To są moje nowiutkie buty narciarskie po locie z Barcelony w zeszłym roku. A wiecie, co się od tamtej pory wydarzyło w procesie reklamacyjnym z tą linią lotniczą? Nic - napisała Monika Richardson, pokazując przy tym, jak wyglądają jej buty.
Dziennikarka nawet nie próbowała ukryć swojej irytacji, gdy otrzymała wiadomość, w której jak tłumaczy, oczekiwano od niej, że będzie posiadała odpowiednią dokumentację, w której będzie poświadczone zniszczenie obuwia.
Aaaa… Muszę mieć oświadczenie z warsztatu (what???? Z czego???), że buty są zniszczone… No bo przecież nic nie widać na tych zdjęciach, co nie? - napisała.
Monika Richardson apeluje do swoich fanów
Monika Richardson wyraźnie jest rozgoryczona całą sytuacją. Pokazała dokumenty, na których widnieje informacja, ze jej obuwie zostało zniszczone, jednak, jak twierdzi, nadal nie otrzymała żadnego zadośćuczynienia. W stosunku do linii lotniczych wysunęła poważne oskarżenia.
Nigdy w życiu żadna linia lotnicza nie zniszczyła mi w taki sposób bagażu. A teraz robią wszystko, żeby nie ponieść za to odpowiedzialności. Oszuści! - grzmiała dziennikarka.
Monika Richardson postanowiła także zaapelować do swoich obserwatorów. Poprosiła ich, by w miarę możliwości, nie korzystali z oferty przewoźnika, z którym jak tłumaczy, sama ma problemy.
Oto linia lotnicza, która nie ma pojęcia, co to znaczy obsługa klienta. Na maile odpowiadają przypadkowe osoby, za pomocą kopiuj/wklej, co szef kazał. Dodzwonić się nie sposób. Wyjaśnień nikt nie słucha i nie czyta. Jeśli to możliwe, lećcie inną linią - wyjaśniła Monika Richardson.