Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Tomasz Kammel przyznał się do "ustawki". Musiał to zrobić w TVP
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 04.10.2024 22:40

Tomasz Kammel przyznał się do "ustawki". Musiał to zrobić w TVP

Tomasz Kammel
Fot. KAPIF

Tomasz Kammel, jedna z najpopularniejszych postaci polskiego show-biznesu, przez wiele lat związany był z Telewizją Polską. Dziennikarz był jedną z twarzy telewizji, która za czasów prezesury Jacka Kurskiego uchodziła za propagandową tubę Prawa i Sprawiedliwości. Teraz postanowił zabrać głos w sprawie sytuacji, która miała miejsce podczas jednej z transmisji.

Tomasz Kammel opowiedział o kulisach pracy w TVP za rządów PiS

Tomasz Kammel ujawnił kulisy swojej pracy na Woronicza w programie "Godzina Zero" w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim. Po długiej i owocnej karierze w TVP Kammel zmuszony był opuścić stację po zmianie zarządu pod koniec 2023 roku. W rozmowie z właścicielem Kanału Zero otwarcie opowiedział o swoich doświadczeniach, współpracy z Jackiem Kurskim oraz największej wpadce, która stała się tematem medialnej burzy.

Kammel, który przez dekady prowadził takie programy jak "Randka w ciemno", "Teleexpress" czy "Pytanie na śniadanie", po raz pierwszy otwarcie skomentował pracę w TVP pod kierownictwem Jacka Kurskiego. Gdy Stanowski zadał pytanie, czy Kurski jest "największym propagandystą od czasów Jerzego Urbana", Kammel bez wahania przyznał, że jego dawny szef doskonale odnajdywał się w kreowaniu politycznych przekazów i powiedział wprost, że "dobry jest w te klocki”.

Tomasz Kammel zaznaczył także, że obecność polityków Prawa i Sprawiedliwości w programach TVP nie była przypadkowa.

To pewnie było wyraźne życzenie - dodał, wskazując na świadome decyzje zarządu, mające na celu promowanie określonych politycznych postaci.

W kontekście swojej pracy w TVP dziennikarz zwrócił uwagę, że chociaż media publiczne zawsze były pod presją polityczną, za rządów PiS ta presja osiągnęła nowy poziom. Zwrócił uwagę, że zapraszanie polityków rządzącej partii do programów telewizyjnych było częścią większej strategii medialnej, której celem było zwiększenie widoczności i legitymizowanie działań władz.

Ledwo Antek Królikowski powitał drugie dziecko, a tu takie wieści. Koniec miłości u Królikowskich

"Cud życia" - największa wpadka Tomasza Kammela

Podczas wywiadu Krzysztof Stanowski poruszył również temat głośnej wpadki, która uchodzi za jedną z najbardziej spektakularnych w karierze Tomasza Kammela. Wszystko rozegrało się podczas koncertu wielkanocnego Andrei Bocellego, transmitowanego przez TVP.
W trakcie wydaerzenia Tomasz Kammel zwrócił się ze sceny do Jacka Kurskiego i jego ciężarnej żony Joanny.

Bocelli zatytułował swój koncert "Cud życia". I to bardzo pięknie wpisuje się w ducha świąt Wielkiej Nocy, ale nie tylko. Wpisuje się również w to, co widzę na sali, bo cud życia jest choćby w pierwszym rzędzie. A wraz z cudem jego rodzice - Joanna i Jacek Kurscy - powiedział wtedy Kammel, nie przewidując, że te słowa wywołają ogromną medialną burzę.

W rozmowie na Kanale Zero opularny prezener przyznał, że z perspektywy czasu ocenia to wydarzenie jako swoją największą wpadkę. Jak tłumaczył, jego komentarz nie miał żadnego związku z polityką, a jedynie odnosił się do osobistych emocji i szczerej radości z oczekiwania na dziecko przez Kurskich.

To nie była sprawa jakkolwiek telewizyjna. To nie miało związku z realizacją jakichkolwiek celów telewizyjnych czy politycznych - podkreślił Tomasz Kammel.

Prezenter dodał, że nie wie, czy podjąłby się takiego komentarza po raz drugi, mając świadomość, jak duże kontrowersje wywołał. Dziennikarz przyznał także, że starał się zawsze unikać poważnych wpadek, a incydent z "cudem życia" był wyjątkiem, który na długo zostanie zapamiętany przez widzów.

To była moja największa wpadka. Ja nie mam żadnych innych, bo raczej dość dobrze się pilnowałem, a poza tym jestem mądrym człowiekiem - skwitował z pewnym dystansem.

Przyszłość Tomasza Kammela - dziennikarz rozpoczął współpracę z Kanałem Zero

Po kilku miesiącach przerwy od telewizji, Tomasz Kammel postanowił dołączyć do zespołu Kanału Zero, co spotkało się z dużym zainteresowaniem jego fanów. Powrót dziennikarza na antenę, tym razem w nieco innej roli i formacie, wzbudził ciekawość, szczególnie że współpracuje teraz z Krzysztofem Stanowskim, postacią znaną z nieco bardziej kontrowersyjnych i bezpośrednich wypowiedzi.

Tomasz Kammel na nowym etapie kariery wydaje się bardziej otwarty na eksperymenty i chętny do dzielenia się kulisami pracy w mediach. Wywiad w programie "Godzina Zero" dał widzom wgląd w jego przemyślenia na temat roli mediów publicznych oraz wyzwań, jakie stawiała praca w TVP za rządów PiS. Przyszłość Tomasza Kammela zapowiada się bardzo ciekawie, a współpraca z Kanałem Zero może otworzyć przed nim zupełnie nowe możliwości.