Mąż zaginionej Beaty Klimek został przesłuchany. Trudno uwierzyć, co wyznał śledczym

Nowe informacje w sprawie zatrzymanego 8 kwietnia męża Beaty Klimek. Jan K. został zatrzymany i zaprowadzony przed sąd, który oskarżył go o znęcanie się nad dziećmi. Ujawniono, co powiedział podczas przesłuchania.
Kim są Beata Klimek i jej mąż?
W październiku 2024 roku doszło do niewyjaśnionego zaginięcia 47-letniej kobiety z małej miejscowości Poradz, położonej w województwie zachodniopomorskim. Beata Klimek, która na co dzień opiekowała się rodziną i pracowała zawodowo, opuściła dom wczesnym rankiem 7 października, jak zwykle odprowadzając dzieci na szkolny autobus. Po tym zdarzeniu ślad po niej zaginął – nie pojawiła się w pracy, a jej telefon pozostaje nieaktywny.
Śledczy próbują ustalić, co się z nią stało, analizując różne tropy. Jedna z wersji, przedstawiona przez jej męża Jana K., zakłada, że mogła samodzielnie opuścić kraj i udać się do Niemiec. Bliscy jednak nie dają wiary tej sugestii – według nich kobieta była silnie związana z rodziną i nigdy wcześniej nie przejawiała chęci do podróży zagranicznych, tym bardziej bez uprzedzenia kogokolwiek. Sprawa wciąż pozostaje zagadką.
Jan K. został zatrzymany
W dniu 8 kwietnia 2025 roku doszło do interwencji policji w jednej z posesji w miejscowości Poradz (woj. zachodniopomorskie). Funkcjonariusze zatrzymali Jana K., męża kobiety, która kilka miesięcy wcześniej zniknęła w tajemniczych okolicznościach. Mężczyzna został wyprowadzony z domu w godzinach popołudniowych, a następnie przewieziony do Prokuratury Rejonowej w Łobzie.
Zatrzymanie nie było powiązane bezpośrednio ze sprawą zaginięcia jego żony. Śledczy podejrzewają Jana K. o niewłaściwe traktowanie trójki dzieci, które razem z żoną adoptował. Według dochodzenia mężczyzna miał dopuszczać się aktów przemocy fizycznej w odpowiedzi na drobne przewinienia dzieci. Wśród opisanych metod znalazły się m.in. wymuszanie nadmiernego jedzenia słodyczy aż do wymiotów oraz stosowanie kar cielesnych.
ZOBACZ TAKŻE: Wiadomość o śmierci nadeszła tuż przed meczem Barcelony. Nie żyje legenda
Co Jan K. zeznał podczas przesłuchania?
Jan K. został doprowadzony do prokuratury na podstawie wcześniej wydanego postanowienia. Nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia, w których zaprzeczył swojemu sprawstwu.
Około godziny 19:00 media obiegła informacja o zapobiegawczych środkach wolnościowych dla Jana K. Z wyroku Sądu Rejonowego wynika, że ma to być poręczenie majątkowe w wysokości 20 tys. zł, dozór policyjny dwa razy w tygodniu, zaraz kontaktu i zbliżania się do pokrzywdzonych dzieci oraz zakaz opuszczania kraju.





































