Masowe deportacje Trumpa. Kilkadziesiąt tysięcy Polaków na wylocie z USA
Donald Trump już od 4 dni jest oficjalnie 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Praktycznie od razu wydał szereg decyzji, z których jedna dotyka bezpośrednio Polaków mieszkających w USA. Ministerstwo Spraw Zagranicznych podało właśnie, ile osób urodzonych w naszym kraju może mieć powody do obaw. Szczególnie jedno formalne niedopatrzenie może mieć brzemienne skutki.
Donald Trump ponownie zasiadł na prezydenckim fotelu
20 stycznia 2025 roku Donald Trump został oficjalnie zaprzysiężony na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wiceprezydentem został za to J.D. Vance. Przypomnijmy, że w listopadowych wyborach kandydat republikanów pokonał Kamalę Harris w sposób, który mało kto mógł przewidzieć. Wbrew wszelkim sondażom, Donald Trump zdominował swoją polityczną przeciwniczkę.
Kluczowe okazały się głosy w tzw. “Swing States”, a więc stanach wahających się. W każdym z nich minimalnie wygrywał Donald Trump.
Według niektórych szacunków, kandydat republikanów mógł zdobyć nawet ponad 300 głosów elektorskich, przy wymaganych 270. Zatem, to Donald Trump po raz drugi zasiadł na fotelu prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Drakońska kara dla Roberta Karasia, a jednak. Amerykanie nie mieli litości, klamka zapadłaTrump od razu wziął się do pracy. Ta decyzja dotyczy również Polaków
W trakcie ceremonii w Białym Domu Donald Trump podpisał ponad 20 dokumentów. Dotyczyły one tak ważnych kwestii, jak polityka migracyjna, wyjście USA ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), czy zapewnienia kary śmierci dla zabójców policjantów i zabójców-nielegalnych imigrantów. Prezydent-elekt podpisał także proklamację o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na południowej granicy, dzięki czemu będzie mógł wysłać tam dodatkowe wojska. Chodzi o sytuację migracyjną, z którą nowa głowa USA właśnie rozpoczęła walkę. Trump ogłosił także stan wyjątkowy w energetyce i podpisał dokumenty uznający kartele narkotykowe za organizacje terrorystyczne.
Wszelka nielegalna imigracja zostanie natychmiast wstrzymana, a my rozpoczniemy proces odsyłania milionów przestępczych cudzoziemców do miejsc, z których przybyli - zapowiadał podczas ceremonii zaprzysiężenia.
Donald Trump ustanowił również nowe regulacje ws. prawa ziemi. Od teraz ma ono nie dotyczyć dzieci nielegalnych imigrantów i osób przebywających w Stanach Zjednoczonych krótkoterminowo. Oznacza to, że takie noworodki nie będą miały prawa do przypisania sobie amerykańskiego obywatelstwa już przy narodzinach. Ponadto, ogłosił również, że rząd USA oficjalnie uznaje tylko dwie płcie: męską i żeńską.
Zbudujemy społeczeństwo, które będzie ślepe na kolor skóry, a oparte na zasługach. Od dziś oficjalnym stanowiskiem rządu Stanów Zjednoczonych będzie uznawanie wyłącznie dwóch płci: męskiej i żeńskiej - zapowiadał Donald Trump.
W ostatnich dniach TikTok został w USA oficjalnie zablokowany. Kiedy to prezydent-elekt został zaprzysiężony, wstrzymał on egzekwowanie ustawy zakazującej tej aplikacji pod chińską kontrolą. Trump chciałby, żeby TikTok wszedł w spółkę joint venture ze Stanami Zjednoczonymi.
Pamiętajcie, że TikTok w dużej mierze dotyczy dzieci, młodych dzieciaków. Jeśli Chiny mają wyciągnąć informacje o młodych dzieciach, to szczerze mówiąc, mamy większe od tego problemy - mówił 47. prezydent USA.
Szczególnie ta pierwsza decyzja, dotycząca migracji, wywołała falę niepokoju wśród Polaków mieszkających za wielką wodą. Naprzeciw obaw Polonii w Stanach Zjednoczonych wyszło już Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Padły pierwsze deklaracje pomocy.
Polacy obawiają się decyzji Trumpa
W piątek 24 stycznia na antenie TOK FM wystąpiła wiceszefowa Ministerstwa Spraw Zagranicznych Henryka Mościcka-Dendys. Została ona zapytana o Polaków, którzy nielegalnie przebywają w Stanach Zjednoczonych. Grozi im bowiem deportacja. Rozmówczyni odpowiedziała na pytanie dotyczące tego, ile osób pochodzących z naszego kraju może zostać dotkniętych przez nową politykę Donalda Trumpa.
Próbujemy dokonać możliwie precyzyjnego szacunku. Zakładamy, że to jest maksymalnie kilkadziesiąt tysięcy osób. Nasi konsulowie szacują, że może do 30 tysięcy na terenie całych Stanów Zjednoczonych - odpowiedziała Henryka Mościcka-Dendys.
Za chwilę wiceszefowa MSZ dodała, jakie niedopatrzenie ze strony polskich emigrantów może być dla nich brzemienne w skutkach. Rozmówczyni TOK FM przyznała, że wiele osób wyjechało do USA już dawno, zapominając o kluczowych formalnościach.
To są bardzo często Polacy, którzy wyjechali do USA w latach 90. i nie zadbali o uregulowanie swojego statusu migracyjnego. Często nie zdają sobie nawet z tego sprawy - powiedziała Mościcka-Dendys.
Pojawiły się także pierwsze informacje na temat tego, jakie działania planuje wdrożyć polski rząd w tej sprawie.
Naszym celem jest z jednej strony ograniczenie niekontrolowanego napływu migrantów z państw trzecich, odległych. Z drugiej strony w oczywisty sposób odwołujemy się do potencjału Polonii i Polaków za granicą, których polska gospodarka potrzebuje - przyznała wiceszefowa MSZ.
W końcu pojawił się także komunikat ze strony ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Na portalu X napisał, że “zaprasza Polaków mieszkających za granicą, którym skończyła się ważność paszportu”.
Rodaków mieszkających za granicą, którym skończyła się ważność paszportu, zapraszamy do uzyskiwania nowych dokumentów.
W USA ustanawiamy dodatkowe dyżury konsularne także poza budynkami konsulatów.
Warto to zrobić także po to, aby móc zagłosować w wyborach na Prezydenta RP - czytamy na X.