Nagłe wrzaski na spotkaniu z Trzaskowskim, mężczyzna wyrwał się z tłumu. "Zostawcie go, to nie jego wina"

Rafał Trzaskowski kontynuuje swoją podróż po Polsce. Celem jest oczywiście pozyskanie głosów wyborców, w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich. Teraz kandydat Koalicji Obywatelskiej gości w Bolesławcu, gdzie doszło do nieprzyjemnego incydentu.
Ostatni miesiąc walki o głosy wyborców. Najnowszy sondaż zaskakuje, Zandberg pnie się w górę
Dostępny jest najnowszy sondaż CBOS dotyczący tego, kto ma największe szanse zostać prezydentem Polski. 74% ankietowanych zadeklarowało chęć udziału w głosowaniu. A jak rozkładają się wyniki na poszczególnych kandydatów? Zaznaczmy, że badanie zrealizowano metodą wywiadów telefonicznych wspomaganych komputerowo (CATI - 87,5 proc.) oraz wywiadów internetowych (CAWI - 12,5 proc.) w okresie 7-9 kwietnia b.r. na próbie 1000 dorosłych mieszkańców Polski.
Nikogo nie zdziwi raczej fakt, że wciąż liderem sondaży jest Rafał Trzaskowski. Również w badaniu CBOS znalazło to swoje odzwierciedlenie. 33% osób, które brały udział w badaniu zadeklarowało, że zagłosuje na kandydata Koalicji Obywatelskiej. Jest to spadek względem marcowego sondażu o 1 punkt procentowy. Na drugim miejscu znajduje się Karol Nawrocki, na którego zagłosowanie chęć wyraziło 25% ankietowanych. To wzrost o 2%. Na trzecim miejscu znalazł się Sławomir Mentzen z wynikiem 17%. Jest to spadek aż o 4%.
Ciekawie zrobiło się tuż za podium zestawienia. Tam, dosyć niespodziewanie coraz większym poparciem cieszy się Adrian Zandberg z partii Razem. Z najnowszego badania CBOS wynika, że 5% badanych oddałoby na niego głos. Tym samym przegonił on Szymona Hołownię, którego poparłoby jedynie 4% ankietowanych.
A jak sytuacja wygląda u pozostałych kandydatów? Otóż, na Grzegorza Brauna chce zagłosować 3% respondentów (wzrost o 1 punkt procentowy względem marca). Z kolei na kandydatkę Lewicy Magdalenę Biejat - 2% badanych. Po 1% zyskaliby Marek Jakubiak i Krzysztof Stanowski. Z kolei tylko 0,5% ankietowanych wyraziło chęć zagłosowania na Artura Bartoszewicza oraz Joannę Senyszyn.
Te badania przeprowadzone zostały jednak przed wczorajszymi debatami prezydenckimi w Końskich. Warto więc poczekać na kolejne sondaże, ponieważ rezultaty mogą być zaskakujące.
Absolutnie nie kupuj takiego papieru toaletowego. Jego użycie może mieć ciężkie konsekwencje zdrowotneNajpierw debata, a teraz spotkanie w Bolesławcu. Rafał Trzaskowski walczy o wyborców
Wczoraj w miejscowości Końskie odbyła się debata kandydatów na prezydenta. A raczej dwie debaty, bo pierwsza przeprowadzona przez Telewizję Republika, TV Trwam i wPolsce24. Tam jednak pojawili się tylko Szymon Hołownia, Krzysztof Stanowski, Marek Jakubiak i Karol Nawrocki.
Tuż po niej odbyła się druga, organizowana z inicjatywy sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego. Tam pojawiło się już więcej kandydatów. Do wspomnianej czwórki dołączyli: Magdalena Biejat, wspomniany prezydent Warszawy, Joanna Senyszyn oraz Maciej Maciak. Nie brakowało poważnych rozważań, jak i również nieco bardziej humorystycznych incydentów.
Jednym z nich był moment, w którym przemawiał kandydat wspierany przez PiS Karol Nawrocki. Wyciągnął dwie flagi - Polski oraz LGBT. Biało-Czerwony symbol naszego kraju postawił na swojej mównicy, a drugą podarował Rafałowi Trzaskowskiemu.

Po chwili do akcji wkroczyła wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat. Zwróciła się do Rafała Trzaskowskiego z prośbą o przekazanie jej flagi LGBT. Uprzednio prezydent Warszawy odstawił ją, co wykorzystała wspomniana kandydatka.
Chciałam zaproponować Rafałowi Trzaskowskiemu, bo właśnie widziałam, że schował tęczową flagę. Ja się jej nie wstydzę, chętnie ją od pana przejmę - powiedziała, po czym podeszła do kandydata Koalicji Obywatelskiej.
To oczywiście tylko jeden z wielu przykładów ciekawych interakcji między kandydatami na obu wczorajszych debatach. Kampania jednak wciąż trwa, a więc nie ma czasu na przemyślenia. Dziś Rafał Trzaskowski gości w Bolesławcu. Tam doszło do przykrego incydentu.
ZOBACZ: Za nami Ogólnopolska Konferencja Naukowa “Prawo karne w sporcie - współczesne wyzwania”
Trzaskowski zaatakowany podczas wiecu. "Kłamiesz!"
W Bolesławcu Rafał Trzaskowski zaczął przemawiać do tłumu, wspominając o Karolu Nawrockim i tym, że ten “zrobił wszystko, żeby nie było debaty jeden na jeden”.
Karol Nawrocki zrobił wszystko, żeby nie było debaty jeden na jeden, bo się bał. Państwo pewnie widzieli, że można się wyuczyć czegoś na blachę, jednak jak rozmawiamy m.in. o bezpieczeństwie Polski, to trzeba być doświadczonym, wiedzieć, o czym się mówi - mówił Trzaskowski.
Wtedy to z tłumu zaczęły dobiegać okrzyki. Jeden z uczestników wiecu kandydata na prezydenta zaatakował go werbalnie. W kierunku polityka Koalicji Obywatelskiej powędrowały słowa “Kłamiesz!”.
Rafał Trzaskowski usłyszał to. Postanowił do tego skrzętnie nawiązać.
O widzicie, pan się pojawił. Zobaczcie, jeden pan, który tutaj bluzga. Zobaczcie, jakie negatywne emocje, pan się aż cały trzęsie. Ale witamy pana. Brawo dla tego pana, bo się pojawił, mimo tego, że najwyraźniej ma inne poglądy - zareagował prezydent Warszawy.
Wtedy to tłum ludzi zebranych na rynku w Bolesławcu zaczął skandować imię Rafała Trzaskowskiego. Ten za chwilę dodał:
Ale zostawcie tego pana. To nie jest jego wina. Jest naładowany złymi emocjami.
Mężczyzna jednak dalej próbował zakłócać wiec kandydata KO. Trzaskowski wykorzystał to i postanowił uderzyć w przeciwników politycznych.
Pan mnie wyzywa, bo to są te złe emocje, którymi moi konkurenci próbują przekonać część społeczeństwa. Na tym to polega, że trzeba bardzo spokojnie, bo to nie jest wina tego pana, że jest tak rozedrgany w emocjach. Winą jest właśnie to, co proponuje druga strona, czyli inwektywy, strach, kompleksy i przede wszystkim próba atakowania przez cały czas. I to było widać wczoraj jak w soczewce. Druga strona gwizdała, wyzywała, próbowała forsować bramy, gdzie toczyła się debata - dopowiedział.



































