Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Kuzyn Jacka Jaworka wskazał, kto mógł go ukrywać. Jest pewny
Laura  Młodochowska
Laura Młodochowska 31.07.2024 14:45

Kuzyn Jacka Jaworka wskazał, kto mógł go ukrywać. Jest pewny

policja Jacek Jaworek
Fot. KMP w Jaworznie (zdj. ilustracyjne)

Ciało Jacka Jaworka zostało odnalezione 19 lipca w miejscowości Dąbrowa Zielona. Mężczyzna był poszukiwany od trzech lat w związku z podejrzeniem zabójstwa trzech osób. To jednak nie kończy jego sprawy – śledczy próbują teraz dociec, kto mógł mu pomóc w ukrywaniu się. Jego kuzyn wskazał potencjalnego wspólnika.

Jacek Jaworek odnaleziony, nie żyje

Jacek Jaworek nie żyje – informację tę potwierdziła Prokuratura Okręgowa w Częstochowie po tym, jak w mediach pojawiły się nieoficjalne doniesienia o odnalezieniu jego zwłok. 55-latek poszukiwany w związku z potrójnym morderstwem miał popełnić samobójstwo, jego ciało znaleziono przy boisku szkolnym w Dąbrowie Zielonej. To jednak nie kończy sprawy Jaworka, pytania wciąż się mnożą.

ZOBACZ: Tuż przed śmiercią Jaworek "zagrał służbom na nosie". Członek rodziny ujawnia plan mężczyzny

IMGW ostrzega Polaków, upały to nie wszystko. To czeka nas w najbliższych dniach

Kto pomagał Jaworkowi w ukrywaniu się? Kuzyn przerwał milczenie

W sprawie Jacka Jaworka zostanie wznowione odrębne postępowanie. 55-latek musiał od trzech lat ukrywać się przed służbami, w związku z czym narastają dwa pytania – gdzie przebywał poszukiwany i czy ktoś mu pomagał? Wspólnikowi grozi kara za utrudnianie śledztwa w sprawie morderstwa w Borowcach.

Nieoczekiwanie głos w sprawie Jaworka zabrał jego kuzyn. Mężczyzna nie ma wątpliwości co do tego, kto mógł pomóc mu w ukryciu.

ZOBACZ KONIECZNIE: Zmiana w wypłacie emerytur. Pieniądze dostaniesz w innym terminie

To on mógł pomagać Jaworkowi w ukryciu się. ”Nikt inny by nie ryzykował”

Kuzyn Jacka Jaworka w rozmowie z Faktem przyznał, że to właśnie pobyt w więzieniu miał bardzo mocno wpłynąć na mężczyznę. Teraz Tomasz Górnicz wraz z policją próbuje znaleźć wspólnika Jaworka. Nie ma wątpliwości, że mogła mu pomagać osoba, którą 55-latek poznał w więzieniu, gdy odsiadywał wyrok za niepłacenie alimentów w 2021 roku.

Nikt inny by nie ryzykował. Tylko musiał mieć jakieś lewe interesy i wiedział na kim polegać. Nazywali go wujkiem, bo kupował im pączki w kantynie. (…) Gdy opuścił zakład karny, nie był sobą. Był przekonany, że to brat powiadomił policję, że ukrywa się i nie płaci alimentów – wyznał Tomasz Górnicz.