Kto zawinił ws. informowania o rosyjskiej rakiecie pod Bydgoszczą? Polacy zabrali głos
Od kilku tygodni sprawa odnalezionego w podbydgoskim lesie rosyjskiego pocisku emocjonuje Polaków. Organy państwa przerzucają się odpowiedzialnością za tak późne wypłynięcie incydentu - szczególnie widoczny jest konflikt ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka z polską armią. Polacy zabrali głos w sondażu SW Research i ocenili, kto zawinił.
Kontrowersje wokół znalezienia rosyjskiej rakiety pod Bydgoszczą
27 kwietnia Ministerstwo Obrony Narodowej podało, że w pobliżu miejscowości Zamość pod Bydgoszczą odnaleziono “szczątki niezidentyfikowanego obiektu wojskowego”. Premier Mateusz Morawiecki sugerował już wtedy, że znalezisko może mieć związek z dużym ostrzałem Ukrainy, do którego doszło w grudniu ubiegłego roku.
Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych potwierdził, że był to rosyjski pocisk manewrujący Ch-55, zdolny do przenoszenia ładunków jądrowych. Obiekt wlatujący w polską przestrzeń powietrzną od strony Białorusi zauważyli żołnierze Centrum Operacji Powietrznych Dowództwa Komponentu Powietrznego 16 grudnia. Premier zapewniał, że w trakcie tego incydentu poderwane zostały polskie myśliwce oraz sojusznicze F-35.
W poniedziałek do Biedronki ustawią się kolejki. Kultowy produkt znowu w sprzedażyKto zawinił?
11 maja szef MON Mariusz Błaszczak wydał oświadczenie dotyczące odnalezienia rakiety. Wynikało z niego, że rakieta 16 grudnia spadła w Zamościu pod Bydgoszczą i została odnaleziona w kwietniu br. Poinformował również o planowanej kontroli w Dowództwie Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych.
- Zgodnie z ustaleniami kontroli Dowódca Operacyjny zaniechał swoich instrukcyjnych obowiązków, nie informując mnie o obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej, ani nie informując Rządowego Centrum Bezpieczeństwa i innych przewidzianych w procedurach służb - oświadczył minister obrony narodowej, mając na myśli Tomasza Piotrowskiego.
17 maja Andrzej Duda zwołał naradę w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Prezydent przed szczytem NATO chciał porozmawiać z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem, szefem MSZ Zbigniewem Rau, szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmundem Andrzejczakiem i Dowódcą Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomaszem Piotrowskim.
Polacy zabrali głos
Rzeczpospolita postanowiła zapytać Polaków, kto jest odpowiedzialny za to, że rosyjska rakieta, która naruszyła polską przestrzeń powietrzną w grudniu, została odnaleziona dopiero w kwietniu. Według 40,3% badanych w sondażu SW Research odpowiedzialność ponosi zarówno Ministerstwo Obrony Narodowej, jak i wojsko. Jednak już na samo wojsko wskazało tylko 6,5% respondentów, zaś na MON aż 26,4%.
Sprzeczne komunikaty wysyłane przez ministra obrony Mariusza Błaszczaka oraz gen. Tomasza Piotrowskiego spowodowały, że znaczna część Polaków nie jest pewna, kogo obarczyć odpowiedzialnością za tę niebezpieczną sytuację. Aż 23% badanych odpowiedziało, że nie ma zdania w tej sprawie. Z sondażu wynika również, że sprawa była na tyle nagłośniona, że tylko 3,8% badanych odpowiedziało, że nie jest zorientowanych w sytuacji.
Źródło: SW Research