Ksiądz powiesił kartkę przed kościołem, jej treść podzieliła wiernych. "Nie wyrażam zgody"
W okresie przedwyborczym, ale i nie tylko, w wielu polskich kościołach z ambony możemy usłyszeć nawiązania do polityki i przeróżne agitacje wyborcze. Duchowni bardzo często nie kryją się ze swoimi poglądami. Ksiądz jednej z warszawskich parafii ma na ten temat zupełnie inne zdanie. Przed każdymi wyborami wiesza w świątyni ten sam plakat z ważnym apelem.
Ksiądz nie chce łączyć polityki i kościoła
Nie wszystkim wiernym uczęszczającym do kościoła podoba się agitacja wyborcza wprost sprzed ołtarza. W ostatnim czasie w mediach zrobiło się głośniej o ojcu Lechu Dorobczyńskim z parafii św. Antoniego z Padwy.
Duchowny zdecydowanie nie zgadza się na mieszanie polityki i kościoła, a przed każdymi wyborami wiesza przed wejściem do świątyni ten sam plakat z ważną treścią. Nie wszyscy parafianie doceniają jednak apolityczne podejście księdza.
Analiza wypadku na A1 wskazała jasno. Eksperci zwrócili uwagę na jedną rzecz"Nie wyrażam zgody"
- Plakat ten powstał, bo tak czułem. Z uporem maniaka będę twierdził, że wprowadzając politykę do świątyń, wykurzamy z nich ludzi. Zostają tylko ci, którzy myślą po "naszemu". A to już wtedy nie jest Kościół, tylko partia - pisał 4 lata temu w poście na swoim profilu na Facebooku duchowny.
Na plakacie, który wywiesza przed wyborami ojciec Lech Dorobczyński zachęca swoich parafian do udziału w wyborach. Jednak wyraźnie zaznacza, że nie wyraża zgody na jakąkolwiek agitację polityczną na terenie świątyni.
Ksiądz o reakcji parafian
Ksiądz przyznaje, że reakcje wiernych na jego apel są dosyć skrajne. - Kiedyś wracałem od chorego i spotkałem małżeństwo, które bardzo mi za niego dziękowało. Uśmiechnąłem się pod nosem, przypominając sobie, że dzień wcześniej ktoś zdjął ten plakat z drzwi kościoła. "A więc prowokuje. I dobrze" - pomyślałem, wieszając kolejny - wyznał franciszkanin.
Te sytuacje pokazują, jak różni ludzie tworzą Kościół: tacy, którzy nie chcą, by w kościele mówić o polityce oraz tacy, którzy oczekują od księży jasnego stanowiska "za" lub "przeciw" jakiejś partii - dodaje duchowny.