Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Jedna osoba nie żyje, droga kompletnie zablokowana. Tragedia w polskiej miejscowości
Krzysztof Górski
Krzysztof Górski 07.11.2024 08:54

Jedna osoba nie żyje, droga kompletnie zablokowana. Tragedia w polskiej miejscowości

wypadek
Fot. KMP w Sosnowcu

Tragiczne doniesienia z województwa śląskiego. Doszło tam do śmiertelnego wypadku z udziałem 62-letniego kierowcy ciężarówki. Mężczyzna w chwili zdarzenia znajdował się poza pojazdem. Policjanci podali już wstępne ustalenia.

Tragiczny wypadek na Śląsku

Porażające sceny rozegrały się w środę, 6 listopada, tuż po godzinie 22:00 na wysokości stacji paliw Shell w Sosnowcu (woj. śląskie). Właśnie wtedy sosnowieccy policjanci otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu drogowym, do którego doszło na drodze S1. Na miejsce natychmiast ruszyły wszystkie służby. Mundurowi podali już wstępne okoliczności wypadku.

ZOBACZ: Nie żyje 2-letnie dziecko. Koszmarne okoliczności tragedii

Dwie osoby nie żyją, droga zablokowana. Tragedia w polskiej miejscowości Dziadek wiózł wnuki, synową i babcię. Wszyscy zginęli tragicznie

Wymieniał koło. Nagle pojawiła się ciężarówka

Jak udało się ustalić funkcjonariuszom z Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu, 62-letni kierujący samochodem ciężarowym wymieniał na poboczu drogi koło. Wówczas 49-letni kierowca ciężarówki Volvo nie zauważył stojącego przy swoim pojeździe na prawym pasie mężczyznę i go potrącił. Następnie pojazd 49-latka przebił bariery energochłonne i wjechał do rowu, a na jezdnię wysypał się przewożony towar.

Nie żyje 62-latek. Droga została zablokowana

Niestety, w wyniku wypadku 62-latek zginął na miejscu. Policja zbadała stan trzeźwości 49-letniego kierowcy, był trzeźwy. Szczegółowe okoliczności zdarzenia bada policja pod nadzorem prokuratora. Tuż po incydencie odcinek drogi ekspresowej S1 na wysokości Sosnowca został częściowo zablokowany - kierowcy muszą poruszać się lewym pasem. Jak podaje radiopiekary.pl, w czwartek, przed godz. 8 pojawił się tam korek o długości około 7 kilometrów. Utrudnienia mogą potrwać jeszcze kilka godzin, dlatego kierowcy proszeni są o wybieranie alternatywnych tras.