Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Gdańsk: 25-latek podpalił pokój, w którym uwięził ukochaną. Później popełnił samobójstwo
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 15.12.2021 16:53

Gdańsk: 25-latek podpalił pokój, w którym uwięził ukochaną. Później popełnił samobójstwo

policja
Pixabay/Andrzej Rembowski

Na jaw wychodzą nowe fakty w sprawie poniedziałkowej tragedii w Gdańsku, gdzie zginęła para 25-latków. Okazuje się, że dziewczyna, która wyskoczyła z okna ratując się przed pożarem najprawdopodobniej została uwięziona w mieszkaniu przez partnera. Ten obserwował jej desperacki czyn, po czym sam rzucił się pod pociąg.

Do tragicznych zdarzeń doszło w poniedziałkowy ranek na Gdańskim Wrzeszczu. 13 grudnia zginęła tam para młodych zakochanych. Ona nie przeżyła upadku z drugiego piętra, on z kolei rzucił się pod pociąg. Policja szybko połączyła oba zdarzenia, ale nie spodziewała się, że za śmiercią 25-latków stoi mroczna historia.

Zbrodnia z zimną krwią

Około godziny 5 nad ranem Arkadiusz M. podłożył ogień w mieszkaniu, które wynajmował z ukochaną Joanną i przyjaciółmi przy ulicy Dekerta w Gdańsku. Wszyscy lokatorzy uciekli przed budynek, poza 25-latką, która została uwięziona przez własnego chłopaka w pokoju gdy spała.

Kobieta próbowała ratować się do ostatniej chwili, w końcu podjęła desperacką próbę wyskoczenia z okna na drugim piętrze. Niestety, upadła wprost na beton, przez co doznała poważnych urazów. Mimo szybkiej interwencji pogotowia ratunkowego, zmarła.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Według zeznań świadków, na wszystko patrzył z oddali Arek. Odprowadził wzrokiem karetkę, która powiozła Asię do szpitala i sam ruszył na peron. Po godzinie 6 odebrał sobie życie, rzucając się pod pociąg SKM.

Sąsiedzi w szoku po tragedii w Gdańsku

To była cicha i spokojna dziewczyna. Taka zahukana i zdominowana przez Arka. On robił jej sceny zazdrości, obrażał ją, a ona to pokornie znosiła. Słyszałam, że z Arkiem spodziewali się dziecka, ale nie wiem, czy to prawda, bo nie byłyśmy tak blisko. Wolałam się trzymać od niego z daleka - powiedziała reporterowi "Super Expressu" jedna z sąsiadek pary.

Jak zdradziła, 25-latek sprawiał wrażenie przyjaznego, ale potrafił okazywać agresję i stawał się wtedy wulgarny. Joanna nie widziała poza nim świata i nie miała w mieście nikogo bliskiego, gdyż przyjechała do Gdańska na studia z innej miejscowości.

- To wielka tragedia, ale mam nadzieję, że okaże się, że to nie on podłożył ten ogień, a był to tylko nieszczęśliwy wypadek - oznajmiła znająca zakochanych kobieta.

Prokuratura wszczęła śledztwo ws. zabójstwa

Niestety, ale wszystko wskazuje na to, że czarny scenariusz się potwierdzi. Prokuratura już wszczęła postępowanie w sprawie zabójstwa.

Jak wyjawiła "SE" Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, zeznania świadków wskazują na to, że w noc poprzedzającą tragedię para pokłóciła się. Ustalono też, że pokój, w którym doszło do pożaru był wynajmowany przez mężczyznę.

Sekcje Arkadiusza i Joanny zaplanowano na czwartek i piątek. Odbędą się w Zakładzie Medycyny Sądowej w Gdańsku.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: Super Expess

Tagi: