Funkcjonariusze kontrolowali auto, gdy zajrzeli do środka, zdębieli. Od razu zatrzymali kierowcę

Zdumiewające odkrycie KAS

Funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej z Zosina (pow. hrubieszowski, woj. lubelskie) przecierali oczy ze zdumienia na widok odkrycia, którego dokonali w jednym z pojazdów na polsko-ukraińskim przejściu granicznym. W pojeździe, którym poruszał się obywatel Ukrainy, celnicy odkryli, aż 37 kilogramów nieoszlifowanego bursztynu.

W trakcie kontroli, na jaw wyszła szokująca prawda. Pomysłowy mężczyzna ukrył bursztyn pod kołem zapasowym, w siedzeniach oraz w boczkach bagażnika, mimo to służby zdemaskowały niecny plan szmuglera. 

Justyna Żyła zabrała głos w sprawie problemów zdrowotnych Marty Kubackiej. Padły ważne słowa Czytaj dalej

Rynkowa wartość bursztynu to nawet pół miliona złotych

Skala odkrycia szokuje. Ze skrytek pojazdu, w trakcie przeszukania, funkcjonariusze wydobyli w sumie 302 bryły – w tym niektóre o wadze nawet 500 g. Jak informuje Lubelski Urząd Celno-Skarbowy w Białej Podlaskie, rynkowa wartość bursztynu może sięgać nawet pół mln złotych.

- Na granicy tak piękne bryły kopalnej żywicy trafiają się niezwykle rzadko. Zazwyczaj przemycany jest drobny, nieoszlifowany bursztyn - podkreślają służby. 

Pierwszy tak duży przemyt w tym roku

Mężczyźnie grożą teraz poważne konsekwencje. Funkcjonariusze zajęli przemycany towar, a przeciwko obywatelowi Ukrainy wszczęli postępowanie karne skarbowe. Na poczet grożącej kary delikwent wpłacił 25 tys. zł.

- Przemyt i nielegalna sprzedaż bursztynu to wymierne straty nie tylko dla budżetu państwa. Tracą na tym też uczciwi przedsiębiorcy, którzy legalnie zajmują się handlem i obróbką bursztynu. W tym roku jest to pierwszy tak duży przemyt udaremniony przez funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej na przejściach granicznych w woj. lubelskim - podkreśla Lubelski Urząd Celno-Skarbowy w Białej Podlaskiej.

 

 

Źródło: Lubelski Urząd Celno-Skarbowy w Białej Podlaskiej