Była posłanka PiS-u zabrała głos. Mówi o "białej gorączce" Jarosława Kaczyńskiego
Była posłanka PiS-u, a następnie Suwerennej Polski Anna Maria Siarkowska potwierdziła, że będzie kandydować z drugiego miejsca Konfederacji w okręgu siedlecko-ostrołęckim. W mediach społecznościowych orzekła, że na dźwięk jej nazwiska “Jarosław Kaczyński na dźwięk mojego nazwiska dostaje białej gorączki”.
Była posłanka PiS-u krytykuje rząd Zjednoczonej Prawicy
Anna Maria Siarkowska, która zasiadała w ławach sejmowych z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, a następnie Suwerennej Polski, podzieliła się za pośrednictwem Twittera informację odnośnie do jej kandydatury w wyborach parlamentarnych. - W najbliższych wyborach do Sejmu będę kandydować z drugiego miejsca na liście Konfederacji w okręgu siedlecko-ostrołęckim - oznajmiła w obszernym oświadczeniu, zaznaczając, że chce budować "prawicę", która byłaby niezależna od obecnej partii rządzącej.
Zdaniem Siarkowskiej rząd Mateusza Morawieckiego mija się z wartościami prawicowymi. - Projekt Zjednoczonej Prawicy stracił rację bytu - orzekła
Więźniarki były bezwzględne dla matki skatowanego FabiankaAnna Maria Siarkowska o "białej gorączce" Jarosława Kaczyńskiego
Polityczka oznajmiła, że nie planowała startować z ramienia PiS-u, gdyż nie pasuje do charakteru tej partii, a prezes Jarosław Kaczyński "dostaje białej gorączki", gdy tylko usłyszy jej nazwisko.
- Każdy, kto się trochę orientuje w sytuacji, wie, że Jarosław Kaczyński na dźwięk mojego nazwiska dostaje białej gorączki. Sprzeciwiłam się wielu projektom PiS-u, które były antyobywatelskie, niekonstytucyjne i antydemokratyczne. W tych ważnych sprawach głosowałam tak samo, jak posłowie Konfederacji - napisała na Twitterze.
Dlaczego polityczka wystartuje z list Konfederacji?
Anna Maria Siarkowska tłumaczyła, że otrzymała propozycję od Ruchu Narodowego i ją przyjęła. - Idee narodowe są mi bliskie od młodzieńczych lat. Ja swoich poglądów nie zmieniam - napisała, tłumacząc, dlaczego zdecydowała się dołączyć do Konfederacji.
- Nie jestem w polityce po to, by zapewnić sobie miejsce na liście na kolejne wybory. Dla mnie to bez sensu. Taka polityka nigdy mnie nie interesowała i nieraz to udowodniłam. Jak widać, Konfederacja potrafiła to docenić i otrzymałam zaproszenie do współpracy. Nie zabiegałam o to, myślałam raczej o tym, że nie wystartuję w tych wyborach. Cieszę się jednak, że stało się inaczej i że mogę dołączyć do drużyny Krzysztofa Bosaka, którego znam od wielu lat i cenię za merytoryczne podejście do polityki - zadeklarowała.
Źródło: Anna Maria Siarkowska/Twitter