Zamontował pompę ciepła i fotowoltaikę. Gdy zobaczył pierwszy rachunek złapał się za głowę
Historie załamanych użytkowników pomp ciepła czy instalacji fotowoltaicznych, którym przychodzi płacić gigantyczne rachunki za prąd, w ostatnim czasie zdają się nie mieć końca. Pan Władysław w zestaw: pompa ciepła typu powietrze-woda o mocy 12 kW i instalacja fotowoltaiczna o mocy 6 kWp zainwestował aż 89 tysięcy. Pierwszy rachunek za prąd, jaki otrzymał, spowodował u niego szybsze bicie serca.
Zainwestował krocie w pompę ciepła i fotowoltaikę. Pierwszy rachunek go zszokował
W ostatnim czasie pojawia się wiele przykrych historii związanych z pompami ciepła lub fotowoltaiką. Wielu Polaków inwestuje niemałe pieniądze w te rozwiązania, ponieważ kuszeni są znaczną obniżką rachunków. Rzeczywistość okazuje się jednak w wielu przypadkach zgoła inna. Użytkownicy załamują ręce, gdy widzą, jak gigantyczne rachunki otrzymują od dostawców. Historia pan Władysława, którą przytacza portal legaartis.pl, jest wyjątkowo przykra.
Połamane drzewa, przerwy w dostawie prądu to nie wszystko. Są ranni, strażacy nie nadążają z pomocąInwestycja w pompę ciepła i fotowoltaikę nie przyniosła mu oszczędności
Polacy coraz częściej decydują się na pompy ciepła z wielu powodów. Przede wszystkim, wpływ ma tu czynnik ekonomiczny i ekologiczny. W teorii pompy ciepła mają pomóc sporo zaoszczędzić względem tradycyjnych źródeł ogrzewania. W ostatnim czasie niestety wielu użytkowników narzeka i żałuje, że zdecydowało się na takie rozwiązania w swoich gospodarstwach domowych.
Portal legaartis.pl opisuje przypadek pana Władysława, który za namową sąsiada zdecydował się na zestaw pompa ciepła typu powietrze-woda o mocy 12 kW i instalacja fotowoltaiczna o mocy 6 kWp. Wydał na te urządzenia aż 89 tysięcy złotych. Pierwszy rachunek za prąd wbił go jednak w ziemię.
ZOBACZ: Zamontował pompę ciepła. Trudno uwierzyć, jaki rachunek otrzymał za jedną noc ogrzewania
Sąsiad mężczyzny namawiał go, że będzie to świetne rozwiązanie, ponieważ sam od roku korzysta z podobnego i jest bardzo zadowolony. Inwestycja pana Władysława okazała się jednak smutną historią. Jego dom o powierzchni 180 m² nie przeszedł gruntownej modernizacji.
Ściany miały zaledwie 10 cm styropianu, a okna były wymienione 15 lat temu na tzw. "plastiki”, które teraz nie spełniają współczesnych norm. Dach, choć pokryty blachą, nie miał żadnej izolacji termicznej - opisuje legaartis.pl.
Sprzedawca wybrał pompę ciepła o mocy 12 kW i zapewnił, że będzie ona wystarczająca do ogrzania całego budynku. Do tego doszło 15 paneli fotowoltaicznych, jednak brakowało magazynu energii. Portal opisuje, że pan Władysław ocenił to jako "zbędny wydatek".
Zamontował fotowoltaikę i pompę ciepła. Pierwszy rachunek na grube tysiące
Mężczyzna bardzo się zaskoczył, gdy pierwszy rachunek za prąd, jaki otrzymał, wyniósł go aż 4100 zł. Co było tego powodem? Przede wszystkim intensywna praca pompy, która musiała działać niemal cały czas, by ogrzać dom.
Przy dodatkowych stratach ciepła, pompa ciepła była wspomagana dodatkowym kosztem energii w postaci grzałki elektrycznej. Również panele fotowoltaiczne nie pomogły. Zimą przy okazji krótszych dni promienie słoneczne nie naświetlają domu wystarczająco, co skutkuje zmniejszoną produkcją energii.
Historia pana Władysława pokazuje, że nie można do końca w pełni ufać sprzedawcom, którzy nie raz nie oceniają rzetelnie każdego przypadku. Ostatecznie mężczyzna musiał zainwestować kolejne 40 tys. zł. w ocieplenie swojego domu oraz nowy sterownik zarządzający pracą pompy ciepła. Wówczas jego rachunki zaczęły systematycznie się obniżać.
Ta historia pokazuje, że w pierwszej kolejności użytkownicy pomp ciepła powinni przeprowadzić audyt energetyczny i modernizację swojego domu i odpowiednio przygotować się do tych przełomowych zmian.
ZOBACZ: Bank ostrzega klientów. Można stracić dostęp do konta, a nawet pieniądze