Wywiad Lecha Wałęsy pełen zaskoczeń. "Kiedy oni niszczą Kijów, to ja niszczę Moskwę"

Zaskakujące słowa Lecha Wałęsy na temat Moskwy

Stanowisko Lecha Wałęsy w kwestii działań w stosunku do Rosji może być zaskoczeniem w kontraście do jego działań z 1989 r. Okazuje się, że w 2022 r. były prezydent RP jest zwolennikiem koncepcji "oko za oko, ząb za ząb".

- Ukraina i cały świat zachodni się bronią, a Rosja atakuje i taka sytuacja jest nie do zwyciężenia. Dlatego ja od samego początku mówiłem: "kiedy oni niszczą Kijów, to ja niszczę Moskwę" - powiedział Lech Wałęsa.

Legenda "Solidarności" nie uważa, że jest to zły pomysł, a ryzyko rozpoczęcia tym krokiem III wojny światowej niejako oddala. Lech Wałęsa wskazuje, iż w związku z działaniami Władimira Putina jest to obecnie jedyne wyjście z sytuacji. - To Ukraińcy mogą ginąć, a sprawcy nie mogą? - stwierdził Lech Wałęsa.

- Putin nie jest nastawiony pokojowo, więc w taki sposób się z nim po prostu nie da wygrać - dodał były prezydent w odpowiedzi na stwierdzenie, że do tej pory stał na stanowisku o konieczności pokojowego rozwiązywania sporów. Zaskakujących słów z wizją możliwości zaatakowania Moskwy padło jednak w najnowszym wywiadzie Lecha Wałęsy więcej.

Lech Wałęsa wie jak rozmawiać z Władimirem Putinem

Mający doświadczenie w rozmowie z rosyjskimi przywódcami Lech Wałęsa podzielił się radą dla obecnych rządzących. Okazuje się, że podobnie, jak w przypadku negocjacji z Borysem Jelcynem wykazać trzeba się stanowczością.

- Trzeba powiedzieć Putinowi jasno: nie zmuszaj nas do tego, byśmy musieli walczyć twoimi metodami, bo wtedy musielibyśmy cię zniszczyć - oświadczył Lech Wałęsa. - Gdyby mu udowodniono, że po prostu militarnie nie ma szans i że świat zachodni ma nawet lepszy atom, niż on - rozwinął swoją myśl.

Były prezydent w rozmowie z onet.pl wskazał, że to postawa Władimira Putina uprawnia do tak stanowczych kroków. - Jak ktoś nie respektuje rozwiązań pokojowych, to trzeba z nim postępować inaczej, a nie nadstawiać drugi policzek - dodał były prezydent. Jednocześnie Lech Wałęsa wykluczył możliwość użycia przez Rosję broni atomowej. - Putin nie jest samobójcą. No chyba, że jest chory i chce "czwórkami iść do nieba" - powiedział.

Wśród opinii, jakimi podzielił się Lech Wałęsa, pojawiła się jeszcze kwestia tego, że do wojny mogło wcale nie dojść. Dodatkowo legenda "Solidarności" oceniła szansę na ponowne zapanowanie pokoju.

"Mam nadzieję, że dożyję"

Wojny w Ukrainie można było uniknąć? Takie stanowisko przedstawił Lech Wałęsa. Prezydent wskazał, że wizja atakowania Kijowa, a teraz Moskwy i rozpoczynanie kolejnego konfliktu zbrojnego angażującego cały świat mogły pozostać jedynie w sferze fantazji.

- Nie byłoby trzeciej wojny światowej i nie byłoby w ogóle koncepcji zbrojnego ataku, gdybyśmy nie pozwolili się Putinowi tak zachowywać, a ponieważ do tego dopuszczono, to on teraz robi, co mu się podoba - powiedział dla portalu onet.pl Lech Wałęsa.

Jednocześnie była głowa państwa patrzy z nadzieją na przyszłość, wskazując, że po wojnie zawsze przychodzi pokój. - Mam nadzieję, że pomimo mojego wieku, ja tego końca jeszcze dożyję - stwierdził.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

• Tajny plan Putina zwiastuje dramat w Ukrainie. Niepokojące wieści, zacznie się już 1 kwietnia

• BBC: Rosja werbuje syryjskich bojowników do walk w Ukrainie. Oferowane wynagrodzenie zwala z nóg

• Prokuratura ujawniła nowe informacje ws. zabójstwa dziennikarza TVN. Trwają poszukiwania podejrzanego

Źródło: onet.pl