WSJ: Roman Abramowicz i dwoje członków ukraińskiej delegacji wykazywało objawy otrucia

WSJ: ukraińska delegacja i Roman Abramowicz spożyli truciznę

Informacje o problemach zdrowotnych i symptomach zażycia trucizny przez oligarchę Romana Abramowicza oraz dwóch członków delegacji ukraińskiej - w tym Rustema Umerova, krymskotatarskiego prawodawcę - potwierdzili nie tylko eksperci z "Bellingcat" i "Wall Street Journal" (WSJ).

Do wiadomości o działaniu zagrażającym życiu trzem osobom starających się zakończyć wojnę w Ukrainie odniósł się również doradca prezydenta Wołodomyra Zełenskiego. - Wszyscy członkowie grupy negocjacyjnej pracują dzisiaj jak zwykle. Jest wiele spekulacji, różnych teorii spiskowych i elementów tej lub innej gry informacyjnej - stwierdził Mychajło Podolak.

Zdecydowanie mniej dyplomatyczny w kwestii otrucia trzech osób był ujawniający tę sprawę "Wall Street Journal" (WSJ). - Rosyjski oligarcha i inni przejawiali objawy, o które obwinili twardogłowych w Moskwie, którzy, jak mówią, chcą sabotować rozmowy o zakończeniu wojny - przekazali dziennikarze WSJ. Twardogłowymi nazywani są politycy, którzy wyznają skrajne idee oraz nie akceptują wprowadzania żadnych zmian.

Są już znane pierwsze ustalenia w kwestii możliwych toksyn, jakie mogły zostać podane Romanowi Abramowiczowi oraz dwóch członkom ukraińskiej delegacji. Żadna z nich nie została jednak wskazana z całkowitą pewnością.

Objawy otrucia u Romana Abramowicza oraz dwóch Ukraińców z delegacji

Dziennikarz Shaun Walker poinformował, że w wyniku działania trucizny Roman Abramowicz na kilka godzin stracił wzrok. Według źródła dziennikarz "The Guardian" oligarcha leczony był w Turcji.

A source with direct knowledge has just confirmed to me the WSJ/Bellingcat reports that Abramovich suffered symptoms of poisoning. "Roman lost his sight for several hours" and was treated in Turkey, the source said.

— Shaun Walker (@shaunwalker7) March 28, 2022

Według WSJ było kilka specyficznych objawów otrucia, z jakim borykało się dwóch Ukraińców i rosyjski oligarcha. Dziennikarze przekazują, że cała trójka boleśnie łzawiła, mieli zaczerwienione oczy, a skóra na rękach i twarzy się łuszczyła. W wyniku działań nikt nie umarł i wszyscy wrócili już do zdrowia.

Dziennikarze badający doniesienia o działaniach mających zatrzymać negocjacje Rosja-Ukraina wskazują, że celem moskiewskich przeciwników końca wojny w Ukrainie najprawdopodobniej nie było zabicie ani Ukraińców z delegacji dyplomatycznej, ani samego Romana Abramowicza.

Szereg możliwości źródła otrucia, specjaliści nie są pewni

Ostatecznie nie ustalono, jaka substancja została podana Romanowi Abramowiczowi, Rustemowi Umerovowi i jeszcze jednej osobie z ukraińskiej delegacji. Nie ulega jednak wątpliwości, że osoba odpowiedzialna dokładnie odmierzyła dawkę trucizny, tak by toksyna nie zagroziła życiu celów, a była jedynie swoistym ostrzeżeniem.

- Zachodni eksperci, którzy przyjrzeli się incydencie, stwierdzili, że trudno jest ustalić, czy objawy były spowodowane przez czynnik chemiczny, biologiczny, czy też przez jakiś rodzaj ataku promieniowania elektromagnetycznego, powiedziały osoby zaznajomione z tą sprawą - czytamy w "Wall Street Journal".

Lekarz oraz ekspert, na którego powołuje się WSJ oraz dziennikarze śledczy, wskazali, iż objawy otrucia Romana Abramowicza i dwóch innych osób są zgodne z efektami wywoływanymi przez warianty porfiryny, organofosforanów lub substancji bicyklicznych.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

• Sędzia wydała wyrok ws. wnuka Lecha Wałęsy. Bartłomiej W. ma trafić do więzienia

• Specjalne przemówienie Wołodymyra Zełenskiego. "Nie wiedzieliśmy co robić, jak żyć..."

• Ukraiński wywiad przekazał wieści ws. ruchu rosyjskich wojsk

Źródło: wsj.com