Wiceszef MSZ o tragicznych chwilach w Chorwacji: "Trudno było te emocje ukryć". Padły poruszające słowa
W rozmowie udzielonej "Faktowi" wiceszef MSZ, Marcin Przydacz, podzielił się dramatycznymi emocjami, z którymi przyszło mu się zmierzyć, będąc na miejscu wypadku polskiego autokaru w Chorwacji. Wiceminister był główną osobą odpowiedzialną za koordynację polskiej misji.
Wiceszef MSZ o tragicznych chwilach w Chorwacji
- Bardzo trudno było te emocje ukryć - mówił "Faktowi" Marcin Przydacz, podkreślając wyjątkowo dramatyczne okoliczności wypadku i cierpienie, którego doświadczają poszkodowani pielgrzymi wraz z rodzinami ofiar.
- Tego typu tragiczne wypadki, gdzie giną śpiący, niewinni ludzie, wywołują ogromne emocje - dodawał wiceminister. Misja skierowana do Chorwacji złożona była w szczególności z fachowców z Zespołu Pomocy Humanitarno-Medycznej, mających doświadczenie zdobyte w Afganistanie. Jak podkreślał wiceszef MSZ, kluczowe było uzyskanie wglądu do niezbędnej dokumentacji oraz otoczenie opieką psychologiczną poszkodowanych. Wiceminister podziękował również stronie chorwackiej za profesjonalną opiekę oraz dobre i szybkie działanie w sprawie.
- To wydarzenie, to jedno z moich najtragiczniejszych wydarzeń w pracy w zakresie zarządzania kryzysowego - mówił Marcin Przydacz.
Tragiczny wypadek
Po tragicznym sobotnim wypadku życie straciło 13 osób, a 31 zostało rannych, w tym zdecydowana większość pozostaje w stanie ciężkim. Część z poszkodowanych, których stan na to pozwalał, wróciła już do Polski.
Według nieoficjalnych ustaleń chorwackiej państwowej telewizji HRT kierowcą był 72-letni mężczyzna. Sekcja zwłok nie wykazała obecności alkoholu w organizmie ani innych środków odurzających. Stan zdrowia kierowcy nie wskazywał również na jakiekolwiek problemy zdrowotne. Przyczyna wypadku pozostaje wciąż nieznana.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji. Uczestnik: "Wbił się przodem, góra się przełamała"
Wypadek autokaru w Chorwacji. Organizator pielgrzymki zdruzgotany. "Taka była wola Pana Boga"
Źródło: fakt.pl/Goniec.pl