Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > "Tej chorobie trzeba zaradzić". Jarosław Kaczyński zapowiada kolejną reformę sądownictwa i uderza w prezydenta
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 08.08.2022 11:22

"Tej chorobie trzeba zaradzić". Jarosław Kaczyński zapowiada kolejną reformę sądownictwa i uderza w prezydenta

Jarosław Kaczyński
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Jarosław Kaczyński nie ustaje w walce o spełnienie swoich marzeń dotyczących podporządkowania sobie wymiaru sprawiedliwości. W najnowszym wywiadzie dla tygodnika "Sieci" prezes PiS ogłosił wielki powrót do reformy sądownictwa wbrew Unii Europejskiej. Przy okazji mocne działa wymierzył także w prezydenta Andrzeja Dudę, któremu wypomniał weta z lipca 2017 roku.

Po tym, jak przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen stanowczo zapewniła, że środki z Krajowego Planu Odbudowy nie trafią do Polski, jeśli ta nie spełni tzw. kamieni milowych, w obozie PiS nastała panika.

Mocno nadwyrężony polski budżet jak kania dżdżu potrzebuje potężnego zastrzyku gotówki, która leży na wyciągnięcie ręki, ale warunkiem jej uzyskania jest przestrzeganie unijnych przepisów i Konstytucji RP, a do tego rząd Mateusza Morawieckiego nie przywykł.

W czerwcu br. PiS myślał już, że udało mu się sprytnie ograć organy Wspólnoty, które zadowolić miały się rodzącą wiele wątpliwości i mało rewolucyjną ustawą zaproponowaną przez prezydenta Andrzeja Dudę. Tak się jednak nie stało.

Świadomy coraz bardziej oddalających się środków z KPO prezes PiS coraz mocniej zaczął więc rozważać pokazanie Unii Europejskiej gestu Kozakiewicza i niczym dziecko tupiące nóżką postanowił "na złość mamie odmrozić sobie uszy".

PiS idzie na zwarcie z Unią

Mimo iż Zjednoczona Prawica rządzi w Polsce nieprzerwanie od siedmiu lat, wciąż nie udało jej się zrealizować jednego z głównych celów, czyli podporządkować sobie w pełni wymiar sprawiedliwości.

Na drodze ku spełnieniu wielkiej wizji Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry, który na każdym kroku okazuje swoją pogardę dla systemu sądownictwa i osób z nim związanych, stoją nie tylko niepokorni sędziowie, ale i unijne instytucje, doskonale orientujące się w tym, co nad Wisłą próbuje zgotować obywatelom rząd PiS. To z kolei powoduje coraz wścieklejsze ataki reprezentantów obozu władzy na samą UE, której zarzuca się chęć odebrania nam suwerenności i złamania naszego kraju tak, by wpadł on w orbitę niemieckich wpływów.

Jarosław Kaczyński o stanie wymiaru sprawiedliwości: "To jest ciężka choroba polskiego państwa"

Jak na męża stanu i prawdziwego patriotę przystało, na wyimaginowane zakusy zniszczenia naszej państwowości postanowił stanowczo zareagować jedyny słuszny wódz Polski, Jarosław Kaczyński. W wywiadzie dla "Sieci" prezes PiS z ogromną determinacją ogłosił, że nie ma zamiaru ustępować w sporze z UE, zapewniając o konieczności naprawy zepsutego do szpiku kości wymiaru sprawiedliwości.

- To jest ciężka choroba polskiego państwa. Tej chorobie trzeba zaradzić. Coraz bardziej jest oczywiste, że tu nie ma sensu zważać na Unię Europejską, bo ona i tak ma inny plan - stwierdził.

Żyjący w swoim przepełnionym fobiami świecie polityk wyraził przekonanie, że to "Unia nie wykonuje swoich obowiązków wobec Polski", dlatego rządzący Polską "nie mają powodów brać pod uwagę jej zastrzeżeń".

Do grona wichrzycieli i mącicieli panującego w kraju za rządów PiS dobrobytu, w którym berło pierwszeństwa od lat dzierży Donald Tusk, zaliczył również "rozgrzanych politycznie sędziów", którzy "łamią polskie ustawy i polską konstytucję".

Prezes PiS oskarża prezydenta

Choć Jarosław Kaczyński ma już w swoim katalogu wielu wrogów, których uznaje za szkodników sabotujących realizację jego światłej wizji odbudowy potęgi Rzeczpospolitej, na liście znalazło się także miejsce dla jeszcze jednej postaci, co zresztą nie budzi większego zaskoczenia.

Prezes PiS, podobnie jak minister sprawiedliwości, lubią wracać do przeszłości, dlatego z chęcią pielęgnują urazę do prezydenta Andrzeja Dudy, który w lipcu 2017 roku ośmielił się sprzeciwić obozowi rządzącemu.

Bylibyśmy dziś w zupełnie innej sytuacji, sprawa byłaby zakończona, gdyby nie te weta. Przetargi z Unią też by pewnie potem były, ale z zupełnie innych pozycji - uważa prezes PiS.

Jak dodał, "sędziom trzeba przypomnieć", że "mają obowiązek przestrzegania polskich ustaw", a jedynym organem mogącym rozstrzygać o ich zgodności z Konstytucją jest zarządzany przez wierną kucharkę prezesa, Julię Przyłębską, TK.

Uchylając nieco rąbka tajemnicy, Kaczyński zdradził, że zapowiadana reforma ma się opierać na "projekcie spłaszczenia struktury sądów autorstwa pani Anny Dalkowskiej [była wiceminister sprawiedliwości, obecne sędzia NSA i członkini prezydium KRS - przyp. red.]".

Wciąż pod uwagę brany jest także postulat flirtującego z PiS Pawła Kukiza, a mianowicie wprowadzenie sędziów pokoju, ale Kaczyński uważa, iż "w naszych warunkach konstytucyjnych to trudne do wprowadzenia". - To oznacza, że wszystko musi iść przez Krajową Radę Sądownictwa, musi być powołanie przez prezydenta - mówi.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: WP, Goniec.pl