W "Faktach" TVN pokazali mapę Polski. Sytuacja jest fatalna w prawie całym kraju
Widzowie “Faktów” TVN w sobotę otrzymali trudne do zaakceptowania wiadomości. Diana Rudnik zapowiedziała materiał, gdzie pojawiła się wiele mówiąca mapa. Sytuacja w Polsce jest fatalna i jak podkreśliła autorka reportażu “to nie koniec”.
Widzowie "Faktów" TVN nie spodziewali się takiego materiału, Diana Rudnik była śmiertelnie poważna
W sobotę w “Faktach” TVN zajmowano się nie tylko koronacją króla Karola III. Po pełnej przepychu i bogactwa relacji z Wielkiej Brytanii widzowie zobaczyli posępną minę Diany Rudnik, która prowadziła wydanie.
Dziennikarka nie miała powodów do radości i widzowie szybko przekonali się, że oni również. - Z roku na rok jest nas coraz mniej. Populacja Polski się kurczy, a społeczeństwo starzeje, co widać gołym okiem na porodówkach i w danych GUS. Zaledwie w kilku powiatach liczba urodzeń jest wyższa od liczby zgonów. Mapa demograficznej zapaści i Dominika Ziółkowska - powiedziała Diana Rudnik w zapowiedzi materiału. Ponury nastrój nie minął, a widzowie zobaczyli dwie mapy. Jedna z nich to prawdziwa katastrofa.
Książę William zaliczył wpadkę podczas koronacji. Wszyscy to widzieli, ale wstydW "Faktach" TVN pokazali dwie mapy, sytuacja jest fatalna
W Polsce rodzi się coraz mniej dzieci, a to jest zapowiedzią wielkiej katastrofy. Rozwija się ona powoli i jej skutki będą widoczne dopiero za jakiś czas, ale już teraz specjaliści alarmują, że sytuacja w całej Polsce jest zwyczajnie fatalna. Widzowie “Faktów” TVN nie na takie wiadomości czekali w sobotni wieczór.
W pewnym momencie na ekranie telewizorów pojawiły się dwie mapy. Jedna prezentowała sytuację z 2012 roku, a druga z 2022. Nie trzeba znać się na statystyce, aby zauważyć różnicę gołym okiem.
- To mapa z 2012 roku, na żółto zaznaczone są powiaty, w których przyrost naturalny jest dodatni i te powiaty stanowiły wtedy większość. Dziesięć lat później widać radykalną zmianę. Tylko w kilku powiatach liczba urodzeń jest większa od liczby zgonów. W wielu powiatach jest dwa, a nawet trzy razy więcej zgonów niż urodzeń, a to nie koniec - usłyszeli widzowie “Faktów” TVN. Chwilę później wypowiedział się ekspert, który potwierdził, że nie jest dobrze.
Ekspert nie miał dla widzów "Faktów" TVN dobrych wiadomości
Chociaż ostatnio widzowie “Faktów” TVN mogli być wściekli na Piotra Kraśko, który zaprezentował materiał z nie do końca obiektywnymi ekspertami, to w przypadku Diany Rudnik i Dominiki Zielińskiej nie można mieć takich zastrzeżeń.
W kwestii fatalnej mapy urodzeń i zgonów wypowiedział się dr hab. Krzysztof Tymicki. Niestety nie miał on dla widzów “Faktów” TVN dobrych wiadomości. - W okres reprodukcji wchodzą bardzo niewielkie roczniki, bo obecnie osoby urodzone po roku 2000. To są naprawdę małe grupy - oświadczył wprost do kamery TVN.
Autorka sobotniego reportażu wyjaśniła, że powodów, dla których młodzi Polacy nie decydują się na posiadanie dzieci, jest kilka. - Niestabilna sytuacja na rynku mieszkaniowym, pandemia, wojna, wzrost kosztów życia. Wiele par boi się też zdecydować na dziecko ze względu na restrykcyjne prawo aborcyjne - dodała dziennikarka TVN.