W środę 20 listopada tradycyjnie w godzinach wieczornych na antenie TVN nadano kolejne wydanie “Faktów”, poprowadzonych wówczas przez Grzegorza Kajdanowicza. Tym razem końcówka programu informacyjnego była zdecydowanie inna niż zwykle - zamiast końcowych napisów zapadła zatrważająca cisza. Zrobiono to w specjalnym geście.
Nie milkną echa po wpadce, do jakiej doszło w jednym z ostatnich wydań "Faktów" na TVN. Przez niedopatrzenie produkcji prowadząca wydanie Anita Werner została na kilka sekund pozbawiona nóg. Teraz do całej sytuacji odnieść się postanowiła sama zainteresowana. Gwiazda podeszła do sprawy w swoim stylu. Oto co udostępniła.
Ledwo co media ostygły po wpadce z Anitą Werner w “Faktach”, a już internauci wyłapali kolejną. Na antenie TVN24 prezenterka Dagmara Kaczmarek-Szałkow zaliczyła komiczną wpadkę. Niestety programy na żywo narażone są na niepowodzenia, a jak widać – nieszczęścia chodzą parami.
Wpadki w programach nadawanych na żywo nie są niczym nadzwyczajnym. Przekonała się o tym niedawno Anita Werner podczas prowadzenia “Faktów”. Widok, w jakim została zaprezentowana, mógł u widzów wywołać zdumienie.
Widzowie stacji TVN tuż po “Faktach” byli świadkami porażających scen. Wywiad Anity Werner z prof. Katarzyną Pisarską w “Faktach po Faktach” TVN24 został niespodziewanie przerwany. Znana politolożka i działaczka społeczna szybko przekazała widzom, z czego wynika jej decyzja. To, co zobaczyli, jednoznacznie dowodzi tego, czym jest wojna, a zarazem nadawana na żywo telewizja.
Grzegorz Kajdanowicz na sam koniec poniedziałkowych "Faktów" w TVN miał do przekazania widzom stacji bardzo dobrą wiadomość. Dziennikarz z uśmiechem na ustach rozpoczął wyliczanie i ogłosił kolejny duży sukces.
W sobotnim wydaniu "Faktów" w TVN widzów przywitała Diana Rudnik, która już podczas pierwszego z materiałów połączyła się m.in. z Piotrem Kraśko. Dziennikarz podczas swojej relacji zaskoczył, pokazując nagle kamery koszulkę z wymownym gestem.
Anita Werner, prowadząca główne wydanie “Faktów”, starła się w rozmowie z ogniem pytań Kuby Wojewódzkiego. Ledwo skończyła mówić o wrażeniach w związku ze swoją pracą, a już musiała stawić czoła tematowi rzekomej manipulacji przez TVN. Prezenterka postanowiła szczerze odpowiedzieć, zaznaczając jednocześnie, że nie jest szefem stacji.
Dzisiejsze wydanie "Faktów" było szczególne. Równo o godzinie 19:30 na ekranach telewizorów pojawił się Dariusz Kmiecik, były dziennikarz stacji TVN, który równo 10 lat temu, wraz z żoną i 2-letnim synem zginął tragicznie na skutek wybuchu w katowickiej kamienicy. "Darek, pamiętamy o Was" - powiedziała prowadząca program Anita Werner.
Widzów wtorkowego wydania “Faktów” czekało miłe zaskoczenie, wszystko wyszło na jaw pod sam koniec programu. Tuż po przekazaniu widzom najważniejszych informacji mijającego dnia, Anita Werner opowiedziała o pewnym sukcesie. Zwróciła się do swojej współpracowniczki z redakcji. Wielu z pewnością chętnie przyłączyłoby się do gratulacji.
Anita Werner, ceniona dziennikarka i wieloletnia prowadząca "Faktów" w stacji TVN, niedawno zaskoczyła swoich widzów, znikając na jakiś czas z anteny. Jej nieobecność wywołała niemałe poruszenie, szczególnie wśród najwierniejszych fanów formatu.
Od pewnego czasu na próżno szukać Anity Werner podczas wieczornych wydań "Faktów" na antenie TVN. Teraz na jaw wyszła prawdopodobna przyczyna tego stanu rzeczy. Prezenterka oraz jej partner Michał Kołodziejczyk postanowili podzielić się z fanami szczęśliwymi wieściami.
Pierwszego dnia października widzów "Faktów" w TVN przywitała Anita Werner. Prowadząca, kończąc dzisiejsze wydanie serwisu, miała do przekazania istotną wiadomość. Zwróciła się do widzów z uśmiechem na ustach, ogłaszając duży sukces. - We wrześniu nasza konkurencja została daleko w tyle - mówiła.
W poniedziałkowym wydaniu "Faktów" w TVN Piotr Kraśko zapowiadał materiał dotyczący tragedii, do jakiej kilkanaście dni temu doszło na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Internauci błyskawicznie wyłapali dosyć niefortunny fakt. W sieci zaroiło się od komentarzy.
W niedzielę 22 września widzów "Faktów" w TVN przywitała Anita Werner. Prowadząca rozpoczęła dzisiejsze wydanie od informacji o aktualnej sytuacji powodziowej na południu Polski. Przez kilka miejscowości przechodzi dziś fala kulminacyjna. Mieszkańcy walczą z wielką wodą.
Anita Werner przywitała widzów TVN w sobotnich "Faktach" 21 września. Prowadząca pod koniec dzisiejszego wydania programu miała do przekazania bardzo ważny komunikat. Zwróciła się wprost do telewidzów.
W najnowszym wydaniu “Faktów” TVN Diana Rudnik przywitała widzów tragiczną informacją, mieszkańcom kończy się czas. Sytuacja powodziowa w Polsce jest dramatyczna, w kolejnych miejscowościach rozlegają się syreny alarmowe. Chwilę później na telewizorach w całym kraju pokazały się dramatyczne sceny.
Widzowie “Faktów” oburzeni. Punktualnie o godzinie 19 Anita Werner zaprosiła do obejrzenia relacji z najważniejszych wydarzeń mijającego dnia, w których pojawił się pewien, kontrowersyjny temat. Niektórzy uważają to za sztukę, inni za wandalizm, jednak nie ma wątpliwości co do tego, że sprawcy złamali przepisy.
W piątek 6 września widzów "Faktów" TVN tradycyjnie już przywitał Piotr Kraśko. W pewnym momencie dziennikarz zwrócił się bezpośrednio do telewidzów, pokazując "niezwykłą mapę Polski". Dodał, że sytuacja w kraju jest dramatyczna. O co chodziło?
W poniedziałek 2 września prowadząca "Fakty" Diana Rudnik na sam koniec programu miała do przekazania widzom TVN informację, która od razu wywołała uśmiech na jej twarzy. Dla niektórych ta wiadomość nie była zaskoczeniem.
"Fakty" TVN nie mogły w poniedziałek przemilczeć tematu tragicznego pożaru w Poznaniu, w którym zginęło dwóch młodych strażaków. W materiale głos zabrał jeden z kolegów zmarłych druhów, który, nie potrafiąc opanować emocji, opowiedział o swoich wrażeniach.
"Fakty" TVN w sobotnim wydaniu włożyły kij w mrowisku, powracając do tematu niezrealizowanych obietnic rządu PiS. Wyborcy byłej partii rządzącej nie będą zachwyceni.
Anita Werner w ostatnim czasie jest wyjątkowo aktywna w mediach społecznościowych. Dziennikarka chętnie pokazuje co u niej słychać i jak spędza wakacje. Tym razem podzieliła się zdjęciami znad basenu. Fani są zachwyceni.
- Jeśli ktoś ma mniej niż 48 lat, to jeszcze nigdy w życiu nic takiego nie przeżył - takimi słowami rozpoczął sobotnie wydanie "Faktów" w TVN Piotr Kraśko. Dziennikarz w trakcie dzisiejszego programu zacytował również słowa jednego z naszych reprezentantów, Tomasza Fornala. Kraśko z ekscytacją w głosie podkreślał ogromny sukces, jaki osiągnęli dziś polscy siatkarze. Pod koniec, nawiązał również nieco ironicznie do naszych… piłkarzy.
Piotr Kraśko ledwo co zdążył przywitać się z widzami, a tu taka informacja. W piątkowym wydaniu ”Faktów” nie brakowało emocji i to już od pierwszego materiału wyemitowanego przez stację TVN. Prowadzący wziął głęboki wdech i nagle powiedział o niewyobrażalnym procederze. Polacy mogli nie dowierzać w to, co właśnie usłyszeli.
Piotr Kraśko czekał do samego końca czwartkowych "Faktów" w TVN, aby przekazać widzom doskonałą wiadomość. Wcześniej w swoim stylu skomentował również dzisiejszą porażkę Igi Świątek, dodając polskiej tenisistce nieco otuchy. Wiadomości, którymi dzielił się jednak na sam koniec, wywołały u niego wyraźny uśmiech na twarzy. Miał ku temu powody.
Grzegorz Kajdanowicz po latach wyznał powód swojego rozstania z żoną. Przyznał szczerze, że do rozpadu małżeństwa nie doszło za sprawą jego wymagającej pracy – powód był zupełnie inny, wiele osób będzie zaskoczonych. Teraz dziennikarz coraz częściej pojawia się na branżowych imprezach w towarzystwie nowej partnerki.
TVN Warner Bros. Discovery w ślad za innymi stacjami postanowiło wyremontować studio, z którego nadawane są programy informacyjne TVN24 i “Fakty” TVN. Modernizacja może sprawić problemy w pracy, choć już wiadomo, gdzie podzieją się dziennikarze.