Lech Wałęsa wprost o kryzysie w małżeństwie. "Mamy siebie dość"

Danuta i Lech Wałęsowie u swojego boku przeżyli kilka dekad i nigdy nie ukrywali, że w ich małżeństwie różnie bywało - pojawiały się także trudne chwile, którym musieli stawić czoła. Nieoczekiwanie były prezydent Polski wyjawił niedawno, że obecnie przeżywają poważny kryzys. Jego słowa zaskakują.
Danuta i Lech Wałęsowie - małżeństwo z imponującym stażem
Danuta i Lech Wałęsowie poznali się zupełnie przypadkiem w 1968 roku, a już rok później złożyli przysięgę małżeńską. Przez lata trwania małżeństwa doczekali się ośmiorga dzieci, którymi w szczególności zajmowała się żona byłego prezydenta. On w czasie, gdy pociechy były małe, angażował się intensywnie w politykę. O tym, jak wyglądało ich życie, Danuta Wałęsa opowiedziała podczas rozmowy z “Twoim Stylem”.
Całe życie byłam sama - do '80 roku, po '80 roku. To trudne do wypowiedzenia. Myślę, że Pan Bóg daje ludziom zadania i podsuwa im w nich pomoc, ale nie każdy potrafi to zadanie dźwignąć - powiedziała.
Podobne wspomnienia ma syn pary, Bogdan. W książce “Wałęsa 80” wyjawił, że niewiele było dane mu spędzić czasu z ojcem.
Ja długo ojca w ogóle nie miałem. Wczesne dzieciństwo w latach 70. wspominam dobrze, bo udawało się spędzać wspólnie czas. W latach 80. to się skończyło. Ojca nigdy nie było, bo albo był zatrzymywany, albo internowany, albo działał w związku, albo został prezydentem. A potem ja dorosłem i wyfrunąłem z domu - czytamy.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Jak wyglądało życie Danuty i Lecha Wałęsów?
Danuta Wałęsa nie ukrywa, że wiele chwil spędziła sama, w momencie, gdy jej mąż angażował się w politykę. Wówczas cała opieka nad domem i dziećmi spadła na jej barki. Po latach wyjawiła, że były momenty, gdy buntowała się i nie chciała, by tak wyglądało ich życie. Pragnęła mieć męża u boku.
Buntowałam się, protestowałam. Żeby nie wychodził, żeby został w domu. Ale nie chodziło o to, że mu zazdroszczę, że wychodzi, ale o to, że mamy dzieci. Mówiłam: "Masz tu rodzinę, prawda? To zatrzymaj się i pomyśl, jakie są twoje priorytety, co jest ważne, a co nieważne". On odpowiadał: "Ja tobie to wszystko zostawiłem, a ty powinnaś nad tym panować". Ja: “Nie zajmuj się polityką, to cię nie zwolnią. A jak cię zwolnią, to staraj się, żeby na dom było” - wspominała.
ZOBACZ TAKŻE: Tomasz Wygoda dostał pytanie o Jolantę Kwaśniewską w "Tańcu z Gwiazdami". Dosadna odpowiedź
Choć sytuacja dla Danuty Wałęsy nie była łatwa, nie chciała poddać się emocjom. Była silna i nie pozwalała sobie na chwile słabości przy dzieciach.
Jestem bardzo odpowiedzialną osobą, nie mogłam sobie pozwolić na żadne dramaty, rozpacze, rzeczy, które nie przystoją matce odpowiedzialnej za dom i rodzinę. Nie mogłam usiąść i przy dzieciach szlochać, że ojca nie ma i co my zrobimy. Nie ma go dziś, jutro będzie. Wiem, że to trudno zrozumieć - wyjawiła w rozmowie z “Twoim Stylem”.
Za to Lech Wałęsa podkreślił w rozmowie z Dorotą Wellman, że przez lata z Danutą wiele przeszli i mają za sobą zarówno wiele dobrych chwil, jak i tych złych. Wyjawił również, że nie lubi kłócić się z żoną, lecz ta, jak twierdzi, sama ma inicjować sprzeczki z mężem.
Bez Danuty ciężko by było. My pasowaliśmy do siebie. Szczególnie pasowaliśmy w tym trudnym czasie gdy mieliśmy masę problemów rodzinnych i innych, to pasowaliśmy. Kiedy nam zeszły te problemy to teraz sami wymyślamy problemy, kłócimy się, bo nie ma tamtych problemów [...] Ja nie lubię się kłócić, ale żona ze mną tak. Bez przerwy ma pretensje o różne rzeczy. A to nie postawiłem tak, a to rozlałem, a to nie umyłem talerza. W tamtym czasie była idealna, dziś trochę gorzej - powiedział.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Lech Wałęsa mówi o kryzysie w małżeństwie
Danuta i Lech Wałęsowie u swojego boku przeżyli ponad 50 lat, doczekali się narodzin dzieci oraz wnuków, mają ogromne doświadczenie życiowe, a także małżeńskie wzloty i upadki, które są nieuniknione. Nieoczekiwanie były prezydent Polski podczas rozmowy z “Super Expressem” wyjawił, że ich relacja nieco ostygła i wspomniał, że mają siebie dość. Podkreślił również, że nie robią wzajemnie żadnych niespodzianek, ani nie celebrują kolejnych rocznic.
Mamy siebie dość. Nie jest tak, jak kiedyś. Do pięćdziesiątki było dobrze, potem gorzej - powiedział.






































