Tragedia na Nanga Parbat. Nie żyje polski himalaista
Smutne wieści napływają do nas z Himalajów. Zaledwie wczoraj trójce Polaków udało się niezależnie zdobyć szczyt Nanga Parbat, a już dochodzą do nas tragiczne informacje. Jak przekazał na Facebooku profil Nanga Parbat Climbers, w poniedziałek podczas zejścia z góry zginął polski himalaista. Na razie jego personalia nie są znane.
Dramatyczna śmierć na Nanga Parbat
Radość nie trwała zbyt długo. Dopiero co w niedzielę 2 lipca media obiegła wiadomość o tym, że trzech wspinaczy z Polski niezależnie od siebie zdobyło szczyt góry Nanga Parbat w zachodnich Himalajach, a już wiadomo, że jeden z nich nie wróci do domu.
Dziś na facebookowym profilu Nanga Parbat Climbers ukazała się smutna informacja o tym, iż jeden z naszych rodaków zginął podczas schodzenia z ośmiotysięcznika. Miał się on znajdować w okolicy obozu czwartego, ok. 7 tys. m n.p.m.
Na razie nie są znane personalia himalaisty, który poniósł śmierć, wiadomo jednak, że górę zdobyli wczoraj Piotr Krzyżowski, Paweł Kopeć oraz Waldemar Kowalewski. Z nieoficjalnych informacji portal "Pamir Times" ustalił także, że u Polaka miało dojść do nagłego zatrzymania akcji serca.
Wstyd na cały świat. Nagrała 48-latkę z Wrocławia, sprawa trafiła na policjęCzym jest Nanga Parbat?
W tym sezonie Nanga Parbat próbowało zdobyć już siedmioro Polaków. Masyw ten leży w Karakorum w Pakistanie i nazywany jest “Nagą Górą”. To dziewiąty pod względem wysokości ośmiotysięcznik, mierzący 8126 m n.p.m.
Pierwsza próba wejścia na szczyt odbyła się już pod koniec XIX w., ale sukces odniosła dopiero niemiecko-austriacka wyprawa z Hermannem Buhlem na czele. Zimą Nanga Parbat zdobyto po raz pierwszy dopiero w 2016 roku, za sprawą Alexa Txikona, Muhammada Ali Sadpary i Simone'a Moro.
'Naga Góra" pochłania kolejne ofiary
Przypomnijmy też, że w 2018 r. doszło do ogromnej straty w polskim himalaizmie, właśnie spowodowanej próbą zdobycia Nanga Parbat. W styczniu na szczyt góry pragnął wspiąć się Tomasz Mackiewicz, który jednak zginął podczas schodzenia z ośmiotysięcznika.
Wspinacz stracił siły podczas schodzenia, nabawił się ślepoty śnieżnej, odmrożeń i nie był w stanie zejść z wysokości ponad 7 tysięcy metrów nad poziomem morza. Z wyprawy udało się wyjść cało jego towarzyszce, Francuzce Elisabeth Revol.
Źródło: Gazeta.pl, Onet, Facebook