Tragedia w turystycznym raju. Nie żyje Polka, służby były bezradne
Niestety, ale z popularnego miejsca wakacyjnego napłynęły tragiczne wieści, które poruszyły nasz kraj. Nie żyje Polka, która straciła życie w porażających okolicznościach na oczach innych turystów. Choć służby błyskawicznie przystąpiły do akcji ratunkowej, jej życia nie udało się uratować. Na jaw wyszły koszmarne fakty.
Tragedia w wakacyjnym raju. Nie żyje Polka
Do wielkiej tragedii doszło w miniony piątek 14 listopada w jednym z kenijskich resortów. W trakcie kąpieli w Oceanie Indyjskim silna fala porwała kobietę, która przyjechała do Kenii na dwutygodniowy urlop. Niestety, ale nawet pomimo szybkiej reakcji służb, jej życia nie udało się uratować.
Do tragedii doszło na popularnej plaży Diani w kenijskim hrabstwie Kwale. Wiadomo, że grupa polskich turystów zdecydowała się na kąpiel w Oceanie Indyjskim. Niestety, ale dla jednej z osób, taka forma wypoczynku zakończyła się tragicznie. Lokalne służby potwierdziły, że ofiarą jest obywatelka naszego kraju.
Są nowe ustalenia ws. tragedii w wakacyjnym raju
Z relacji osób, które widziały tragiczny incydent wynika, że kobieta miała zostać porwana przez jedną z wysokich fal i zniknąć towarzyszom z pola widzenia. Niestety, ale pierwsze próby uratowania kobiety były bezskuteczne.
Na miejsce zaroiło się od służb, które błyskawicznie przystąpiły do niezbędnych działań. Ciało polskiej turystki zostało wydobyte z wody i przewiezione do lokalnej kostnicy, gdzie przeprowadzona ma zostać sekcja zwłok.
Lokalne służby przystąpiły do działań, które mają na celu wyjaśnienie szczegółowych okoliczności tego zdarzenia.
Lokalna policja alarmuje
Miejscowa policja informuje, że w ostatnich dniach w regionie przybrzeżnym odnotowano wzrost liczby utonięć. W odpowiedzi tamtejsi zarządcy plaż wprowadzili dodatkowe patrole, a co najważniejsze, zachęcają turystów do kąpieli pod opieką przewodników, apelując jednocześnie o szczególną ostrożność, która dosłownie może uratować niejednego życie.
Obserwuj w Google News
