To nie żart. Jarosław Kaczyński naprawdę wyszedł tak na ulicę
Założył kiedyś dwa różne buty, zegarek do góry nogami, przyszedł czas na kolejne wyzwanie. Znany ze skromności modowej Jarosław Kaczyński tym razem pokazał się w krawacie, który zawiązał tył na przód. I to wszystko na miesięcznicy smoleńskiej.
Jarosław Kaczyński i dwa lewe buty
Czerwiec 2021 roku. Trwa ogłoszenie powołania Partii Republikańskiej, wśród gości jest prezes Prawa i Sprawiedliwości. Złośliwi przeciwnicy polityczni przypatrują się zdjęciom z wydarzenia i wyrokują: prezes ma dwa lewe buty! “Kto nigdy nie założył butów od dwóch różnych par niech pierwszy rzuci kamieniem” - pisze na portalu X Radek Sikorski. Roman Giertych wzdycha, jakby to było fajnie, “gdybyśmy tylko taki mieli z nim [Kaczyńskim] problem”, a Borys Budka dodaje, że “nawet najlepsze buty nie pomogą, gdy kierunek marszu to wschód”.
Potem na innych zdjęciach wydaje się, że Kaczyński jednak ma dwa buty z tej samej pary. Dyskusja jednak nie ucicha. Wielu ludzi bowiem jest bardziej skłonnych uwierzyć w to, że Kaczyński wziął dwa różne buty, niż w to, że dwa jednakowe. To pokazuje, jakim arbitrem mody i elegancji jest prezes PiS.
Patryk mieszka w chatce bez prądu. Poczta ściga go za abonament RTVJarosław Kaczyński i zegarek
Październik 2021. Konferencja prasowa, przemawia Mariusz Błaszczak. Jarosław Kaczyński siedzi i słucha. Niestety po sali kręcą się fotoreporterzy, którzy celują w niego obiektywami. A gdy już wycelują i zrobią zdjęcie, robią przybliżenie. A tam - niespodzianka - Kaczyński ma założony zegarek do góry nogami!
I znów przeciwnicy polityczni się śmieją, a koledzy partyjni tłumaczą, że prezes był zmęczony i widocznie nie zauważył. Zresztą w marcu 2024 r. znów mu się to zdarzyło.
Jarosław Kaczyński i krawat
Sierpień 2024 to kolejna wpadka modowa, choć nie wykluczamy, że w międzyczasie jakaś jeszcze się nadarzyła, ale ją przeoczyliśmy. Tym razem w ostatnią sobotę Kaczyński wybrał się na plac Piłsudskiego w Warszawie. To tam znajdują się te czarne schody, które mają prowadzić do nieba i być pomnikiem upamiętniającym katastrofę smoleńską. To pod nim Kaczyński co miesiąc przepycha się, wyzywa i szarpie z przeciwnikami teorii o zamachu smoleńskim.
Mimo że lata, prezes zawsze trzyma pod pomnikowymi schodami estymę, a więc i tym razem przyszedł w garniturze, długich spodniach i krawacie. Ale i tym razem kręcili się wokół niego wredni fotoreporterzy. I znów robili mu zdjęcia. A na nich znów wypatrzyli wpadkę.
Prezesa obiektywy złapały w drodze na plac, gdy szedł sobie z rozpiętą marynarką w towarzystwie dwóch członkiń PiS. Swobodnie powiewający przy koszuli krawat założony był tyłem do przodu, przez co widoczny był jego tylny pasek regulujący. Prawdopodobnie jednak ktoś Kaczyńskiemu powiedział o wpadce, bo gdy dotarł na plac Piłsudskiego, krawat miał już zawiązany prawidłowo. A i marynarka była zapięta. Już bez wstydu można było rozpocząć celebrację miesięcznicy i m.in. wyzywać ludzi od “putinowskich szmat”.