Decyzja już zapadła, a Władimir Putin złożył podpis pod ustawą dającą rosyjskim przewoźnikom zupełnie nowe prawa. Część firm spoza Rosji będzie liczyć straty w milionach, gdyż flota samolotów może zostać zgodnie z nowym prawem przejęta przez linie lotnicze z Federacji Rosyjskiej.Agencja Reuters podaje, iż Władimir Putin podpisał ustawę, która daje rosyjskim przewoźnikom specjalne prawo. To jasna odpowiedź na nałożone przez zachód sankcje.W najbliższych dniach flota samolotów należących do firm rosyjskich może się drastycznie powiększyć. Prezydent Rosji zdecydował bowiem, że dzierżawione dotąd samoloty mogą być przejmowane.
Negocjacje między Ukrainą i Rosją w sprawie zawieszenia broni i wycofania armii Władimira Putina zostały czasowo zawieszone. Potwierdził to doradca prezydenta Wołodomyra Zełenskiego Mychajło Podolak. Powodem jest konieczność przeprowadzenia "dodatkowej pracy w podgrupach". Wiemy, kiedy rozpocznie się kolejna tura rozmów.Rozpoczęta około godziny 10:30 czwarta już tura negocjacji między delegacjami z Ukrainy i Rosji została przerwana po niecałym pięciu godzinach. O 15 informację na temat powodów wstrzymania negocjacji przekazał Mychajło Podolak.
Informatorzy i specjaliści NATO potwierdzili najgorsze domysły na temat działań Rosjan podczas wojny w Ukrainie. Armia Władimira Putina używa zakazanej amunicji kasetowej. Jak przekazała Rosemary DiCarlo, ostrzał taki jest "zakazany przez międzynarodowe prawo humanitarne".Szokujące doniesienia na temat działań żołnierzy Władimira Putina w Ukrainie. - Otrzymaliśmy wiarygodne doniesienia o używaniu przez rosyjskie siły amunicji kasetowej, w tym w gęsto zaludnionych obszarach - powiedziała Rosemary DiCarlo, zastępczyni sekretarza generalnego ONZ.W niedzielę rano ukraińskie służby przekazały, że Rosja ponownie zaatakowała w zachodniej Ukrainie. Rakiety spadły zaledwie ok. 22 km od polsko-ukraińskiego przejścia granicznego. Już wcześniej ministrowie Wołodomyra Zełenskiego i sam prezydent alarmowali, że Władimir Putin łamie prawo humanitarne i nie chodzi tylko o ostrzeliwanie korytarzy humanitarnych.Organizacja Narodów Zjednoczonych przekazała w poniedziałek, że Rosja używa zakazanej broni kasetowej. Wicesekretarz Rosemary DiCarlo powołała się na "wiarygodne źródła".
Minister Rau wezwał Radę Bezpieczeństwa ONZ do podjęcia wszelkich kroków w celu powstrzymania wojny w Ukrainie. Jego zdaniem Rosjanie "kupowali czas" w trakcie rozmów dyplomatycznych, żeby "przygotować swój atak", który jest "aktem terroru".Minister Rau spędzi dwa dni w Nowym Jorku. W poniedziałek ma spotkać się z ambasador USA przy ONZ Lindą Thomas-Greenfield, z przewodniczącym Zgromadzenia Ogólnego ONZ Abdullą Shahidem i z szefową MSZ Liechtensteinu Dominique Hasler. W planach ma także udział w koncercie charytatywnym dla Ukrainy. Z kolei we wtorek będzie konsultował się z Sekretarzem Generalnym ONZ Antonio Guterresem.
Wraz z zaognieniem działań wojennych na terenie Ukrainy, rośnie liczba jeńców, którzy trafiają w ręce walczących sił. Ukraińska wicepremier, Iryna Wereszczuk przekazała informacje dotyczące losu pojmanych Rosjan. Od ponad dwóch tygodni trwa krwawa wojna na terenie Ukrainy. Z dnia na dzień wzrasta liczba ofiar, osób rannych, ale również pojmanych jeńców wojennych. Ukraińska wicepremier przekazała, co jej państwo zamierza zrobić z zatrzymanymi okupantami.- Oczywiście nie jesteśmy barbarzyńcami, jak armia rosyjska. Będziemy działać zgodnie z międzynarodowym prawem humanitarnym. Rosyjscy jeńcy wojenni zostaną wymienieni albo będą odbywać karę na Ukrainie - powiedziała Wereszczuk, cytowana przez portal RBK.Podkreśliła, że część Rosjan zostanie wymieniona na ukraińskich jeńców, a reszta będzie odbywać karę na terenie Ukrainy i będą pracować nad odbudową zniszczonej infrastruktury.
W związku z rosyjską agresją na terenie Ukrainy, nakładane są kolejne sankcję, a także konfiskowane są majątki najbogatszych Rosjan. Jak się okazuje, spore grono oligarchów ukrywa swój kapitał w rajach podatkowych na całym świecie. Eksperci nie mają jednak żadnych wątpliwości, że w związku z aktualną sytuacją, a także pod naporem rządów i społeczeństw, będą zmuszone do współpracy, uderzając tym samym we Władimira Putina i jego bliskich przyjaciół.Krwawa wojna, która ma miejsce na Ukrainie, wymusiła na światowych rządach oraz organizacjach stanowcze działania, mające na celu osłabienie Rosji, a co za tym idzie Władimira Putina. Liczne sankcje, a także nakładane ograniczenia w skuteczny sposób uderzają w tamtejszą gospodarkę.Skutki zbrodniczych działań odczuwają również oligarchowie, którzy każdego dnia wojny tracą miliony dolarów. W wielu miejscach na świecie odcinani są oni od systemów finansowych, zamrażane są ich konta bankowe, a co niezwykle ciekawe, przejmowane są również ich luksusowe rezydencje i jachty.Świat zapowiada, że to dopiero początek skoordynowanych działań wymierzonych w najbogatszych Rosjan. Ci decydują się na raje podatkowe, w których mogą ulokować swoje pieniądze. Jak się okazuje, na terenie Europy niezwykle atrakcyjnym kierunku jest Cypr, który od kilku dni odnotowuje prawdziwy wysyp Rosjan, którzy są zainteresowani zakładaniem tam spółek, czy też rezydencją podatkową.Nie jest tajemnicą, że ta piękna wyspa od dekad jest idealnym miejscem dla lokowania rosyjskich pieniędzy. Warto podkreślić, że jeszcze kilka lat temu jedna z agencji ratingowych, Moody’s, oszacowała, że w cypryjskich bankach leży ok. 31 mld dolarów, które należą do Rosjan.- Cypr postrzegany jest przez Rosjan jako punkt do ekspansji w ramach UE z uwagi na korzystne zapisy umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania między Rosją a Cyprem. Dodatkowo Cypr pozwalał Rosjanom i Chińczykom uzyskać europejski paszport w zamian za minimum 2 mln euro inwestycji – podkreślił Maciej Oniszczuk, prawnik z kancelarii Oniszczuk & Associates w rozmowie z portalem Money.pl.- Nie mamy sygnałów z cypryjskich banków, aby te osoby były objęte jakimiś szczególnymi ograniczeniami. Sankcje w głównej mierze dotyczą konkretnych podmiotów, dlatego przenosząc operacje na inny podmiot, łatwo je ominąć - informuje Oniszczuk.
W ciągu najbliższych godzin dojdzie do kolejnej tury rozmów na linii Ukraina - Rosja. Prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył, że mają one doprowadzić do ustania krwawych walk na terytorium jego kraju. W oficjalnym świadczeniu przekazał, że jest gotowy spotkać się z Władimirem Putinem twarzą w twarz, byle tylko doprowadzić do zaprzestania jakichkolwiek walk. Kolejną turę negocjacji zaplanowano na poniedziałek, 14 marca.Przywódca Ukrainy w czasie swojego wystąpienia podkreślił, że cały świat czeka na spotkanie obu prezydentów. Dodał, że jego głównym celem są efektywne negocjacje z Federacją Rosyjską, a finalnie bezpośrednie spotkanie z Władimirem Putinem.Zełenski przekazał, że negocjacje pomiędzy Ukrainą a Rosją mają doprowadzić do ostatecznego zaprzestania walk. Dodał również, że rozmowy pomiędzy przedstawicielami obu krajów trwają w formie zdalnej, aczkolwiek są niezwykle trudne. - Naszym zadaniem dla Ukrainy jest zrobić wszystko, by te negocjacje zakończyły się sukcesem. To konieczne dla pokoju i dla naszego bezpieczeństwa - przekazał w swoim wystąpieniu Wołodymyr Zełenski.
Od początku wojny w Ukrainie uciekają nie tylko mieszkańcy zaatakowanych miejscowości. Z nieoficjalnych wyliczeń wynika, że aż 200 tys. Rosjan opuściło ojczyznę. Dla wielu z nich ucieczka z Rosji to forma protestu przeciwko działaniom władzy. Nie powstrzymują ich nawet wysokie ceny, choć przyznają, że w dzisiejszych czasach bycie Rosjaninem nie należy do najłatwiejszych.Jednym z głównych kierunków, który wybierają Rosjanie jest Gruzja. Do tego państwa przybyło już 25 tys. obywateli Rosji. Jednak ucieczka jest dla nich problematyczna głównie z powodu wysokich cen. Rosjanie, szukający niedrogiego noclegu, szwendają się po ulicach większych miast z walizkami.
Jasna deklaracja ze strony Niemiec: import rosyjskiego węgla zostanie najprawdopodobniej zakończony już jesienią 2022 roku. Potwierdził to wicekanclerz Robert Habeck, który jest zwolennikiem uniezależnienia się od Rosji.- Każdego dnia, a właściwie w każdej godzinie, żegnamy się po trochu z rosyjskim importem - powiedział w rozmowie z "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" Robert Habeck.Wicekanclerz i minister gospodarki nie ukrywa, że jest silnym zwolennikiem podjęcia działań prowadzących do uniezależnienia się od węgla z Rosji. Dodaje jednak, że natychmiastowa decyzja o takim kroku byłaby dla Niemiec mocnym uderzeniem. Padła jednak dość wyraźna granica importu rosyjskiego węgla.
Igor Putin to jedna z najbliżej spokrewnionych z Władimirem Putinem osób. Jego nazwisko pojawia się kontekście wielkiej finansowej afery zwanej "rosyjską pralnią". Kim jest Igor Putin i co łączy go z prezydentem Rosji? Kariera pełna sukcesów i wielkie pieniądze w tle.On i Władimir Putin noszą to samo nazwisko. Są też bardzo blisko spokrewnieni. Igor Putin nie osiągnął w życiu podobnej sławy, co prezydent Rosji, jednak jego kariera obfitowała w kolejne wysokie stanowiska. Nie zabrakło też skandalu.
Alina Kabajewa, domniemana kochanka Władimira Putina, według "Daily Mirror", przebywa obecnie poza terytorium Rosji. Była gimnastyczka ma ukrywać się w malowniczym szwajcarskim miasteczku nad jeziorem Lugano. Doniesienia nie zostały oficjalnie potwierdzone.Związek Aliny Kabajewy i Władimira Putina od lat pozostaje pilnie strzeżoną tajemnicą. Kilka lat temu media donosiły, że para stanęła na ślubnym kobiercu. Wkrótce w ich życiu miała pojawić się trójka pociech, w tym bliźnięta. Kreml nie potwierdził tych informacji.
Trwa osiemnasty dzień wojny na Ukrainie. Jak podała Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, podczas walk zginęło już 82 ukraińskich dzieci. - Wszędzie, dokąd wkracza Rosja, umierają marzenia i zaczyna się walka o przetrwanie - mówił w sobotniej odezwie do narodu Wołodymyr Zełenski.Podczas sobotniego przesłania do narodu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mówił przede wszystkim o działaniach wojsk Władimira Putina. - Wszędzie, dokąd wkracza Rosja, umierają marzenia i zaczyna się walka o przetrwanie. Rosyjscy okupanci nie są w stanie nas podbić. Nie mają takiej siły ani takiego ducha, jak my - mówił.
Wojna w Ukrainie. Dziennikarz TVN Andrzej Zaucha, który pełnił funkcję korespondenta w Rosji, musiał w trybie natychmiastowym opuścić Moskwę. Na mocy nowego prawa, dziennikarzom, którzy relacjonują wojnę w Ukrainie, grozi nawet piętnaście lat pozbawienia wolności. Korespondent "Faktów" TVN opowiedział o kulisach ewakuacji.Wojna w Ukrainie trwa od niemal trzech tygodni. Rząd Władimira Putina systematycznie intensyfikuje akcje propagandowe, pozbawiając obywateli Rosji dostępu do niezależnych wiadomości na temat tego, co dzieje się poza granicami kraju.
Wojna w Ukrainie. Szesnastoletni Dmitrij Jewdoczenko i jego matka Marina zginęli w trakcie ostrzału miasta Browary w obwodzie kijowskim. O śmierci młodego piłkarza poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych klub Atlet Kijów.Wojna w Ukrainie każdego dnia zbiera tragiczne żniwo. Rosyjskim wojskom nie udało się zdobyć Kijowa, co przyczyniło się do gwałtownej eskalacji napięcia. W trakcie walk giną nie tylko żołnierze, ale także ludność cywilna.
Wojna w Ukrainie. Rosyjski influencer był przekonany, że w razie niepowodzenia i zamknięcia dla Rosji portali społecznościowych (TikToka, Youtube'a, Instagrama), wciąż będzie miał, gdzie pracować. Spotkać musiał się jednak z niemiłą niespodzianką. Korporacja, o której myślał, również wycofała się z rosyjskiego rynku, choć nie całkowicie. Wciąż płaci pracownikom, którzy z dnia na dzień straciliby pracę.
Ukraiński wywiad wojskowy przekazał ustalenia na temat jednego z możliwych scenariuszy, jakie znalazły się na stole Władimira Putina. - Prezydent Rosji wydał rozkaz przygotowania prowokacji - podały służby. Śledczy wskazują, że w elektrowni atmowej w Czarnobylu może dość do zamachu terrorystycznego.Brak sukcesów na polu bitewnym w niemal całej Ukrainie oraz rozszerzające się sankcje gospodarcze zmusiły Władimira Putina do zmiany planu działań? Ukraiński wywiad wojskowy opublikował ważny komunikat.- Według posiadanej informacji Władimir Putin wydał rozkaz przygotowania aktu terrorystycznego w elektrowni jądrowej w Czarnobylu - czytamy w informacji opublikowanej przez Ministerstwo Obrony Ukrainy.
Australia nałożyła kolejne sankcje na Rosję. Tym razem rząd zdecydował o wstrzymaniu dostaw rosyjskiego gazu i ropy naftowej. To już kolejny cios, który Australia wymierza Kremlowi w związku z wojną w Ukrainie.Z każdym dniem rośnie liczba państw, które nakładają sankcje na Rosję. Mimo tego Władimir Putin nadal kontynuuje inwazję na Ukrainę. Nie zniechęca go nawet nielojalna postawa bliskich współpracowników, o czym pisaliśmy tutaj.
To koniec Instagrama w Rosji. Roskomnadzor, rosyjski państwowy regulator internetu i mediów, oświadczył, że popularny serwis społecznościowy zostanie zablokowany w całym kraju już 14 marca o północy. To odpowiedź na złagodzenie polityki Mety w sprawie mowy nienawiści.Już w ubiegły piątek Roskomnadzor podjął decyzję o zablokowaniu Facebooka i Twittera. Urząd ocenił, że niezależne media stanowią zagrożenie dla użytkowników rosyjskich, ponieważ przekazują fałszywe informacje o wojnie w Ukrainie.
Holger Roonemaa, estoński dziennikarz śledczy, ujawnił dalszy możliwy przebieg wojny, powołując się na rozmowę z jednym z najlepszych, w jego opinii, ekspertów od sytuacji w Ukrainie. Choć ostrzega, że niebezpieczeństwo jest nadal realne, to są "powody do bardzo ostrożnego optymizmu". Przesądzają o tym braki w rosyjskiej armii, przekazywanie nieprawdziwych informacji Władimirowi i "desperackie" ruchy Kremla.Holger Roonemaa jest estońskim dziennikarzem śledczym i publikuje na portalu delfi.ee. Należy również Międzynarodowego Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych, które ujawniło kilka afer m.in. Panama Papers czy Pandora Papers. We wpisie na Twitterze poinformował, że rozmawiał z estońskim ekspertem, który "ma dostęp do informacji".
Wołodymyr Zełenski odniósł się do porwania przez Rosjan mera Melitopola Iwana Fedorowa. Prezydent Ukrainy skierował mocne słowa w stronę okupantów, informując, że o ich czynach dowie się opinia publiczna na całym świecie. Wcześniej ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaapelowało do całego świata, by ten zareagował w odpowiedni sposób na działania strony rosyjskiej. Prezydent Ukrainy postanowił jednocześnie zaapelować do matek żołnierzy armii Władimira Putina.Do dramatycznego zdarzenia doszło w piątek 11 marca na terenie Melitopola w południowo-wschodniej części Ukrainy. Rosyjscy żołnierze porwali mera Iwana Fedrorowa. Do sytuacji odniósł się Wołodymyr Zełenski, który nie oszczędzał słów, wskazując, że powyższy incydent powinien być klasyfikowany jako zbrodnia wojenna przeciwko demokracji. Prezydent Ukrainy obiecał, że zrobi wszystko, by o tej zbrodni dowiedział się cały demokratyczny świat. Chce, by działania Rosjan były kojarzone ze zbrodniczymi czynami popełnianymi przez Państwo Islamskie.- Porwanie burmistrza Melitopolu to zbrodnia wojenna przeciwko demokracji. Zapewniam, że 100 procent ludzi zamieszkujących wszystkie demokratyczne państwa będzie o tym wiedziało. Natomiast działania okupantów z Rosji będą utożsamiane z działaniami terrorystów z ISIS - podkreślił Zełenski.- Rosjanie porwali mera Melitopola - człowieka, który mężnie broni Ukrainy oraz ludzi ze swojej społeczności. Takie działanie pokazuje słabość okupantów. Nie spotkali się z żadnym wsparciem na naszej ziemi, chociaż bardzo na nie liczyli. Latami okłamywali sami siebie, że w Ukrainie na nich czekają, ale nie znaleźli kolaborantów. Dlatego przeszli do nowej formy terroru - powiedział Wołodymyr Zełenski.
Rosjanie porwali mera Melitopola, Iwana Fedorowa. O zdarzeniu poinformował w piątek w serwisie Telegram doradca szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko. Tamtejsza dyplomacja postanowiła znacząco odpowiedzieć na ten incydent, wzywając świat do natychmiastowej reakcji. Niezwykle niepokojące wieści przekazał w piątek doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko. Za pośrednictwem serwisu Telegram poinformował, że w Melitopolu 10-osobowa grupa okupantów porwała mera miasta Iwana Fedorowa. Mężczyzna miał rzekomo odmówić współpracy z Rosją. Według przekazanych informacji, w czasie porwania nałożono mu na głowę plastikową torbę.- Wrogowie zatrzymali go w miejskim centrum kryzysowym, gdzie zajmował się sprawami dotyczącymi zapewnienia funkcjonowania tego ukraińskiego miasta - przekazał na Telegramie Heraszczenko. Dodał również, że w gabinecie mera znajdowała się ukraińska flaga.According to Advisor to the Minister of Internal Affairs Gerashchenko, via @unian, Russian soldiers today detained Mayor of Melitopol Ivan Fedorov, who refused to cooperate with the occupiers.https://t.co/R9Vo6ONC07— Matti Maasikas (@MattiMaasikas) March 11, 2022
Niedawno Rosjanie składali ukraińskim merom propozycje oddania się w ich ręce. Gubernator obwodu mikołajowskiego postanowił odwrócić tę zależność i to on złożył okupantom ofertę zakończenia walk. Wyznaczony został termin, gdy Rosjanie mają określić swoje stanowisko.Niespotykana decyzja mera w ukraińskim Mikołajowie. Miasteczko na południu okupowanej przez Rosjan Ukrainy nieustannie odpiera ataki, a Witalij Kim postanowił dać swoim wrogom szansę.
Szef Narodowej Agencji ds. Przeciwdziałania Korupcji Ukrainy (NACP) Ołeksandr Nowikow skierował ironiczny list do ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu, w którym podziękował mu za "wysoki poziom korupcji" w armii. W piśmie ujawnił, jak słabym wyposażeniem dysponują siły rosyjskie. Na zdjęciach opublikowanych przez NACP na Twitterze widać m.in. kamizelki z tektury i czołgi osłaniane kartonami po jajkach.W liście Ołeksandr Nowikow stwierdził, że niedostatki wynikają z rozkradania środków, które miały zostać przekazane na poczet rosyjskiego wojska. Podziękował Siergiejowi Szojgu za tego typu postępowanie.
Władimir Putin wyraził zgodę na dopuszczenie ochotników z Bliskiego Wschodu do walki w Ukrainie - donosi agencja Reuters. Szczegóły tej akcji ujawnił minister obrony Siergiej Szojgu, który przyznał, że chęć dołączenia do sił rosyjskich zadeklarowało 16 tys. bojowników. Już wcześniej Pentagon donosił, że Rosja może zdecydować się na ten krok.Oficjalnie powody zrekrutowania bojowników z Bliskiego Wschodu nie są znane. Wątpliwości budzi fakt, że minister, który ujawnił liczbę ochotników zainteresowanych wsparciem Rosji, jednocześnie stwierdził, że "wszystko idzie zgodnie z planem".
Rosja domaga się zwołania posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie działań USA dotyczących broni biologicznej na terenie Ukrainy - poinformował w mediach społecznościowych ambasador Polski przy ONZ Krzysztof Szczerski. Tymczasem z Zachodu napływają niepokojące sygnały, jakoby to właśnie Rosja mogła użyć zakazanej broni w trakcie wojny w Ukrainie. Obaw nie kryje również prezydent Wołodymyr Zełenski.Pierwsze rosyjskie komunikaty w sprawie rzekomego rozwijania potencjału broni biologicznej na terenie Ukrainy pojawiły się w środę 9 marca. Moskwa przekonywała, że odkryła w Ukrainie program broni biologicznej z kilkoma patogenami m.in. wąglikiem i dżumą. Wezwała USA do złożenia natychmiastowych wyjaśnień. Jeden z urzędników amerykańskich nazwał działania Rosji "absurdalną propagandą" i ostrzegał, że w ten sposób Władimir Putin może szukać wstecznych pretekstów do całej inwazji na Ukrainę.
Szykuje się dyplomatyczny skandal na linii Rosja-Niemcy? Gerhard Schröder pojechał do Moskwy na negocjacje z Władimirem Putinem w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie. - Ani niemiecki rząd, ani kierownictwo SPD nie wiedziało nic o tajnej misji - podaje niemiecki "Bild".Politico podało, że Gerhard Schröder jest już w Moskwie. W planie jego wizyty kluczowe jest spotkanie z Władimirem Putinem. - Były kanclerz Niemiec chce przekonać prezydenta Rosji żeby wycofał wojska z Ukrainy - podaje Politico.Doniesienia te wywołały spore zdziwienie za zachodnią granicą Polski. Niemieckie media podkreślają, że decyzja Gerharda Schrödera została podjęta przez byłego kanclerza Niemiec bez uprzedniej konsultacji z obecnymi władzami. To prywatne przedsięwzięcie.
W rozmowie w "Gościu Wydarzeń Polsatu" rosyjski pisarz Wiktor Suworow opowiedział o tym, co może w najbliższym czasie spotkać Władimira Putina. Jak stwierdził prezydent Rosji "nie dożyje do Bożego Narodzenia", na co wskazuje historia Rosji. Wiktor Suworow jest pisarzem, ale również były agentem radzieckiego wywiadu GRU i radzieckim wojskowym. Teraz zajmuje się głównie publicystyką historyczną i beletrystyką.
Posiedzenie rosyjskiego rządu z udziałem Władimira Putina ujawniło, w jaki sposób prezydent Rosji kpi z Zachodu. Transmitowane na żywo spotkanie najważniejszych polityków nie ukryło jednak, że sankcje są odczuwalne, ale... sytuacja "jest pod kontrolą".Niespodziewanie Władimir Putin, który zniknął z przestrzeni publicznej, pojawił się w publicznej telewizji Rosji. - Nie trzeba było wprowadzać tych bezprawnych sankcji - powiedział pewien swoich racji prezydent Rosji.Podczas posiedzenia padły zarzuty o uprawianie propagandy i oszukiwanie swoich obywateli na temat prawdy o wojnie w Ukrainie lub jak nakazuje nazywać swoje działania Władimir Putin: "operacja wojskowa". Co ciekawe, wspomniane oskarżenia dotyczą krajów Zachodnich.