Polsat

„Taniec z gwiazdami” rusza z kolejną edycją już jesienią. Właśnie produkcja popularnego programu ujawniła pierwszą uczestniczkę. Okazuje się, że w programie zatańczy Oliwia Bieniuk, co na pewno ucieszyło wielu Polaków.„Taniec z gwiazdami” możemy oglądać na ekranach telewizorów już od 2005 roku. Program ten pojawił się najpierw na TVN, a po trzynastu edycjach licencję wykupiła stacja Polsat, która jesienią pokaże już 12. edycję popularnego show.Do tej pory nie było żadnych informacji na temat uczestników nowej edycji programu, jednak w środę 9 czerwca na profilu na Instagramie programu pojawiła się oficjalna informacja, ujawniająca pierwszą gwiazdę show.Okazuje się, że będzie nią córka Anny Przybylskiej, Oliwia Bieniuk. 18-latka z miesiąca na miesiąc jest coraz bardziej popularna i coraz częściej pojawia się w mediach, jednak to dopiero występ w show Polsatu może zrobić z niej prawdziwa gwiazdę.- Już dziś ujawniamy pierwsze nazwisko nowej gwiazdy @tanieczgwiazdami. Oliwia Bieniuk, piękna córka kochanej przez wszystkich aktorki Anny Przybylskiej i piłkarza Jarosława Bieniuka. W tym roku zdawała egzamin maturalny i marzy o szkole aktorskiej. Życzymy Oliwii zdanej matury i jak najlepszej zabawy na naszym parkiecie „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” - czytamy w poście na Instagramie.Piękna dziewczyna odziedziczyła urodę i urok po mamie, a wszelkie doniesienia na jej temat budzą wielkie zainteresowanie wielu Polaków. Tragicznie zmarła mama była ulubienicą milionów, nic więc dziwnego, że dużo osób chce w Oliwii zobaczyć swego rodzaju jej następczynię.Pod zdjęciem Oliwii Bieniuk pojawiło się mnóstwo komentarzy. Wielu Polaków nie kryło zaskoczenia, praktycznie wszyscy jednak są uradowani tą informacją.Co ciekawe, Anna Przybylska nigdy nie wyrażała chęci zatańczenia w programie, chociaż wielokrotnie była na to namawiana. Jej sytuacja była jednak inna, miała wtedy dwójkę dzieci i wolała zajmować się rodziną, niż znikać codziennie z domu na długie godziny treningów.Młoda Oliwia nie ma jednak podobnych zobowiązań, za to chciałaby zaistnieć w showbiznesie. Udział w programie może okazać się dla niej prawdziwa trampoliną do sławy, czego jej życzymy.Warto pamiętać, że nową edycję „Tańca z gwiazdami” Polacy będą mogli oglądać w poniedziałkowe, a nie jak do tej pory piątkowe wieczory. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Taniec z Gwiazdami (@tanieczgwiazdami) Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Wakacje będą skrócone? Wiceminister postawił sprawę jasno, nie ma pola na domysły37-latka z RPA pobiła rekord świata. Urodziła dziesięcioraczkiNie żyje chłopiec i jego mama. Ruszyła zrzutka na pochówekJeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Insatgram.com tanieczgwiazdami

Katarzyna Dowbor przez lata pomagała rodzinom w potrzebie w ramach programu "Nasz nowy dom". Chociaż ekipa wyruszała na ratunek ponad 200 razy, to w pamięci prowadzącej szczególne miejsce znalazła jedna z sytuacji. Chodzi konkretnie o to, jak na remont zareagowała pewna staruszka.Niedawno fani musieli pogodzić się z zakończeniem emisji programu "Nasz nowy dom". Nie ma jednak tego złego, co by nie wyszło na dobre, ponieważ wraz z zakończeniem produkcji Katarzyna Dowbor zdecydowała się zdradzić wiele zakulisowych tajników programu.Jedną z rzeczy, jakie często zastanawiają widzów jest to, czy zdarzyło się, aby rodzina była niezadowolona z odrestaurowania ich domostwa. Okazuje się, że prowadząca nie spotkała się z niepochlebną reakcją ze strony najbardziej zainteresowanych.W rozmowie z portalem plotek.pl prezenterka przysłała, że podczas prac remontowych wiele decyzji podejmowanych jest wspólnie z bohaterami danego odcinka. Ekipa stara się dowiedzieć np. jakie kolory najbardziej podobają się domownikom, bądź jaki styl będzie im pasował w danym pomieszczeniu.- Nigdy nie było takiej sytuacji, że ktoś powiedział: Ja sobie to inaczej wyobrażałem, to mi się nie podoba. Na ogół słyszymy, że metamorfoza jest piękna, "piękniejsza niż mogłam sobie wyobrazić" - zdradziła Katarzyna Dowbor.W pamięci prezenterce zapadło wiele wzruszających chwil, natomiast podczas wywiadu zdecydowała się przywołać jedną z nich. Podczas jednego z odcinków, kiedy starsza pani zobaczyła, jak zmienił się jej dom, była w stanie wydusić z siebie: "Boże zostawiliśmy ruderę, a wracamy do pałacu".

Widzowie „Chłopaków do wzięcia” są zaniepokojeni zachowaniem Stefana i Kariny. Bliska relacja bohatera programu i jego siostry budzi wiele wątpliwości wśród fanów popularnego show stacji Polsat Play.

Krzysztof Kuligowski był związany z Polsatem przez ostatnich 27 lat. Operator dźwięku pracował przy największych programach, a liczba gwiazd Polsatu, z którymi miał styczność podczas swojej kariery, idzie w setki.Jedną z nich była Karolina Szostak, która jest bardzo poruszona stratą bardzo dobrego przyjaciela. Jak napisała na swoim Instagramie, wczorajszy dzień na zawsze pozostanie w jej pamięci. Właśnie wtedy z samego rana doszło do tragedii.

Angelika Tucholska mieszka z piątką dzieci w Karolewie, małej wiosce położonej ok. 50 km od Bydgoszczy. Jej dom przed wizytą Katarzyny Dowbor nie wyróżniał się niczym spośród okolicznych, po programie jednak był piękny i zadbany. Tak też zostało do dzisiaj, chociaż pewnych zmian nie dało się uniknąć. Zmian na lepsze, bowiem kobieta wraz z nowym partnerem dbają o to, by ich warunki mieszkaniowe były jeszcze lepsze.Pani Angelika zaszła w ciążę mając 17 lat i z tego powodu wzięła ślub z ojcem dziecka. Kolejne dzieci pojawiały się na świecie, bo „tak wypadało”, ale małżeństwo okazało się koszmarem: mężczyzna ciągle chodził pijany, stosował przemoc fizyczną i psychiczną. Tkwiła w związku dla dzieci, dwa razy odchodziła od męża, ale wracała. W końcu jednak miarka się przebrała i gdy trzeci raz odeszła, to już na zawsze.Wprowadziła się do stuletniego domu, który był w ruinie. Wszystko się rozpadało, ale było to jedyne miejsce, do którego Angelika mogła uciec z piątką dzieci. Pierwotnie dom miał 48 mkw. Duży pokój był przedzielony na dwa: w jednym przebywali trzej chłopcy, a w drugim kobieta spała z córką na jednym łóżku, podczas gdy najmłodszy z rodzeństwa leżał obok w swoim łóżeczku.- Kiedy tu wróciłam, cieszyłam się. Pamiętam jak dzisiaj pierwsze śniadanie, kiedy usiadłam z dziećmi i powiedziałam im: Może nie mamy luksusów, może nie mamy nic, ale ta cisza... Ja się o nic nie musiałam martwić. Były mąż już od rana chodził pijany, teść niezadowolony. Cud, że nie oszalałam. Kiedy tu się wprowadziliśmy, nie było ważne, co my mamy, ważny był ten spokój. Później dopiero doskwierał nam brak wody, wiecznie niedogrzany dom, bo mieliśmy jedną malutką kozę. W dzień nie mogłam palić, bo najmłodszy syn chodził i dotykał wszystkiego. Paliłam w nocy, żeby tylko było ciepło. Z wodą kombinowałam: trochę gotowałam w czajniku, trochę w garnku… Próbowałam to ciągnąć, ale przychodziły momenty, że nie dawałam rady - zwierzyła się dziennikarzom WP.W końcu na pomoc ruszyła Katarzyna Dowbor. Po 5 dniach pracy, ekipa programu „Nasz nowy dom” zmieniła ich miejsce zamieszkania tak bardzo, że pani Angelika nie była w stanie go rozpoznać. Nie tylko wszystko wyremontowano, ale wymieniono nawet instalację i wodociągi, dobudowano również sypialnię dla matki i pokój dla dzieci. Była to zmiana, która odmieniła ich życie.- Gdyby nie program, to cały czas bym remontowała to miejsce. Nie wiedziałabym od czego zacząć. W mojej głowie dużo się zmieniło. Mam ten spokój. Nie trzeba się o nic martwić, można się skupić na rodzinie, na sobie. Poświęcam dzieciom 200 proc. siebie - stwierdziła wzruszona kobieta.Rodzina wreszcie może skupić się na życiu, a nie tylko przeżyciu. Mają godne warunki, dzięki czemu nie wisi nad nimi widmo braku wody, ciepła czy czegokolwiek innego. Co więcej, Angelika znalazła w końcu prawdziwą miłość i razem z nowym partnerem dbają o to, by nie osiąść na laurach, a cały czas zapewniać dzieciom jak najlepsze warunki.- Trzeba to teraz trochę dopieszczać. Na zewnątrz zmieniamy wszystko, dołączyliśmy taras, żebyśmy mogli posiedzieć, napić się kawy. Pomalowaliśmy ściany na nowo, zmieniliśmy biel na neonowe kolory. Chcemy to ulepszyć, żeby dzieci miały jak najlepiej - stwierdziła.Jedno jest pewne: udział w programie na zawsze zmienił życie rodziny, która ledwo wiązała koniec z końcem. Można wzruszyć się do łez widząc, jak teraz toczy się ich życie. Syn Krawczyka przerwał milczenie. Odważne wyznanie w programie "UWAGA TVN"Nie żyje aktor Ferdynand MatysikOGAE Poll wskazało faworyta Eurowizji. Szanse Brzozowskiego określono na zero

Dariusz Gnatowski zmarł nagle w październiku zeszłego roku. Chociaż aktor zmagał się z problemami zdrowotnymi - od wczesnych lat zmagał się z otyłością, a w 2009 roku zdiagnozowano u niego retinopatię oraz stopę cukrzycową, które były skutkiem nieleczonej przez wiele lat cukrzycy typu 2 - to jego śmierć była niespodziewanym ciosem dla rodziny i fanów.20 października trafił do szpitala z powodu zapalenia płuc. Niestety, doszło u niego do ostrej niewydolności oddechowej, w wynik której uwielbiany aktor zmarł tego samego dnia. Po śmierci wykryto również zakażenie COVID-19. Dariusz Gnatowski miał wtedy 59 lat.Po śmierci aktora pojawiło się mnóstwo postów od jego rodziny, przyjaciół i fanów. Jeden z nich wrzucił aktor Piotr Cyrwus, który do informacji o śmierci przyjaciela załączył fotografię z dawnych lat. Wielu fanów nigdy nie widziało swojego ulubieńca w takiej odsłonie.Nie wiadomo, ile dokładnie mieli wtedy lat, ale zapewne w okolicach 20. Stojący po prawej stronie Dariusz Gnatowski mógł pochwalić się bujną, wręcz kruczoczarną czupryną i równie gęstą brodą. Już wtedy było widać, że ma nadwagę, ale nie była ona szczególnie duża.Moda była wtedy zupełnie inna, ale widać, że Gnatowski wyglądał wtedy nienagannie. Dla fanów to z pewnością gratka, by zobaczyć swojego ulubieńca w takim wydaniu.Dariusz Gnatowski był jednym z najbardziej uwielbianych polskich aktorów komediowych w ostatnich dekadach. W „Świecie według Kiepskich” grał od 1999 roku aż do śmierci, miał również epizodyczne role w takich serialach jak „13 posterunek”, „Graczykowie”, „Badziewiakowie”, „Na dobre i na złe” czy „Pierwsza miłość”.Urodził się 24 maja 1961 roku w Rudzie Śląskiej. Przez lata związany był z Teatrem STU, występował też na deskach Starego Teatru w Krakowie, a także w Teatrze Ludowym. Zaledwie 5 lat temu obchodził jubileusz 30-lecia swojej działalności artystycznej. Wiadomość o jego śmierci wstrząsnęła fanami w całej Polsce.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:„Wiadomości” nie wspomniały o występie Brzozowskiego na Eurowizji. Wycofano też filmCórka Wodeckiego udzieliła wywiadu w 4. rocznicę śmierci. Opowiada o ostatnich chwilach i znakach od tatyPomorze: Nad kilkoma miejscowościami zaobserwowano wał szkwałowyJeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Instagram.com piotr.cyrwus.official

„Nasz nowy dom” pojawił się na antenie Polsatu we wrześniu 2013 roku. Od tamtej pory Katarzyna Dowbor ze swoją niezawodną ekipą pomogły polepszyć warunki mieszkaniowe dziesiątkom polskich rodzin, które żyły w skrajnie trudnych warunkach.

Nina Terentiew obchodzi dziś 75 urodziny. Z tej okazji postanowiliśmy przybliżyć sylwetkę kobiety, która zrobiła ogromną karierę w polskich mediach i została okrzyknięta "carycą telewizji".

Prof. Fal nie ukrywał, że obawia się możliwego nadejścia czwartej fali koronawirusa. Specjalista wskazał jednak, że być może będzie ona słabsza i mniej śmiertelna niż obecna. Lekarz zaapelował do Polaków, by poważnie potraktowali zalecenia na najbliższe dni.

Gdy wczoraj wieczorem na antenie TVP pojawił się Andrea Bocelli, tłumy Polaków zasiadły przed telewizorami. Niesamowity talent włoskiego tenora od lat doceniany jest przez fanów z całego świat. Jest to bowiem gwiazda z najwyższej półki. Jacek Kurski prezes Telewizji Polskiej pochwalił się na mediach społecznościowych wynikami oglądalności swojej stacji i porównał je do głównej konkurencji, czyli TVN-u i Polsatu. Nawiązał również do pewnej sytuacji sprzed kilku miesięcy.

Na profilu instagramowym „Ninja Warrior Polska” pojawiła się tragiczna informacja. Nie żyje 69-letni Marek Buchowski, najstarszy uczestnik programu. Odcinek z dzielnym seniorem został wyemitowany we wtorek 6 kwietnia, niestety jak się właśnie dowiedzieliśmy, pan Marek zmarł już kilka miesięcy temu.

Tancerka zdecydowała się na kilka szczerych słów z okazji zbliżającego się światowego dnia walki z anoreksją. Niestety, Hanna Żudziewicz przekonała się na własnej skórze, jak ciężko jest zwalczyć tę chorobę.- Nigdy nic nie pisałam na ten temat, ale problemy z zaburzeniami odżywiania już dawno za mną i teraz chce się podzielić swoimi przemyśleniami. Ocenianie innych ludzi, przychodzi większości z NAS bardzo łatwo. Szczególnie teraz w czasach mediów społecznościowych. "Przecież nic złego nie mówię, wyrażam tylko opinię, mam prawo". Mnie takich pare opinii doprowadziło do paru bardzo trudnych lat - zdradziła na swoim Instagramie.