Bożydar Iwanow cierpiał na depresję. „Musiałem zapłacić za swoje grzechy”
Bożydar Iwanow jest jednym z najpopularniejszych dziennikarzy sportowych w Polsce. Widzowie Polsatu, którzy przyzwyczaili się do jego obecności w studiu i trafnych komentarzy dotyczących piłki nożnej byli zdziwieni, gdy w 2016 roku niespodziewanie zniknął z anteny. Stacja tłumaczyła wówczas, że powodem były jego problemy zdrowotne. Teraz komentator postanowił zdradzić, czego dotyczyły i w jaki sposób się objawiały.
Bożydar Iwanow cierpiał na chorobę psychiczną
Okazją do opowiedzenia o schorzeniu była rozmowa z Filipem Nowobilskim w ramach publikowanego w serwisie Youtube kanału „Duży w Maluchu”. Bożydar Iwanow był gotów, by zdradzić nieco więcej szczegółów ze swoich potyczek z, jak sam to określił, „chorobą psychiczną podobną do depresji”.
- Ta choroba wiązała się z tym, że albo czułem się za dobrze, leciałem na dużych wysokościach, mało spałem, dużo imprezowałem, byłem aż nadaktywny, a potem miałem zjazd – wyjaśniał.
Ulubieniec widzów sportowych kanałów Polsatu przyznał, że jego styl życia doprowadził go do tego, że w pewnym momencie „musiał najprawdopodobniej zapłacić rachunek za swoje grzechy”. To wyznanie, które zrobiło spore wrażenie na internautach.
Depresja uniemożliwiała mu pracę
Popularny reporter opisał także, jak wyglądały kulisy jego zmagań z zaburzeniami natury psychicznej. Okazuje się, że nie było łatwo, zwłaszcza że stanowiły one przeszkodę w wypełnianiu zawodowych obowiązków. Iwanow nie pracował tylko w telewizji – był i w dalszym ciągu jest także felietonistą piszącym dla miesięczników piłkarskich.
- Ta choroba wiążę się z tym, że trochę tracisz te wszystkie umiejętności posługiwania się tymi narzędziami co zwykle. Ja po prostu nie byłem w stanie napisać tekstu, miałem strach, żeby skomentować mecz, głowa mi nie pracowała – zdradził.
Bożydar Iwanow wrócił do pracy
Gdy Bożydar Iwanow poczuł pierwsze dolegliwości związane z chorobą – a było to wiosną 2016 roku – postanowił zniknąć z ekranów. Władze telewizji będącej własnością Zygmunta Solorza nie przekreśliły wówczas ich współpracy, bo były zadowolone z jego dotychczasowych osiągnięć. Wykazały się zrozumieniem i dały żurnaliście szanse na powrót. Uczynił to, gdy minął rok.
Komentator sportowy (relacjonujący m.in. mecze Ligi Mistrzów) aktualnie czuje się już o wiele lepiej, jednak nie może powiedzieć, że wyleczył się z depresji w zupełności. Udzielił rozmówcy i widzom rady, by w trosce o swoje zdrowie psychiczne działali profilaktycznie.
- Dzisiaj mam czystą głowę, czuję się bardzo dobrze, poukładałem sobie wiele spraw. Dbanie o siebie, jeżeli chodzi o psychikę, jest szalenie istotne – zauważa.
Pod koniec tego roku wszystkich kibiców piłki nożnej i zagorzałych fanów polskiej reprezentacji czeka prawdziwe święto futbolu — Mistrzostwa Świata w Katarze. Mamy nadzieję, że komentarze Bożydara Iwanowa będą ich nieodłącznym elementem.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Druzgocące wyznanie syna Moniki Zamachowskiej. Zdrady, depresja, problemy z piciem
Czesław Michniewicz po wygranym meczu Polska-Szwecja: Przed oczami przeszło mi całe życie
Czesław Michniewicz w czasie Gali Ekstraklasy zakpił z Jacka Kurskiego. Wystarczyło jedno zdanie
Źródło Plejada