Polsat. Niezręczna wpadka prezentera w programie na żywo. Igor Sokołowski aż zaśmiał się sam z siebie
Polsat to bez wątpienia poważna stacja, która w swoich serwisach informacyjnych zatrudnia specjalistów. Nawet najlepiej przygotowany ekspert nie jest jednak w stanie ustrzec się wszystkich błędów i... komicznych wpadek. Jedną z tych ostatnich zanotował Igor Sokołowski w najnowszym materiale o kradzieży gołębi.
Polsat. Zabawna wpadka w programie na żywo
Były dziennikarz TVN24 w trakcie rozmowy z reporterem zadał pytanie, które zabrzmiało dość niezręcznie. Po chwili zorientował się w tym, co powiedział na wizji i... nie potrafił powstrzymać śmiechu. Wpadka niegroźna, nawet zabawna, ale nie powinna mieć nigdy miejsca - szczególnie w programie na żywo.
Prezenter Polsatu rozmawiał z reporterem z Nowego Sącza na temat ujęcia sprawcy kradzieży gołębi pocztowych o wartości 14 tys. zł. Okazało się, że faktycznie w plecaku miał 3 zaobrączkowane osobniki, należące do starszego z mężczyzn.
- Sądeccy policjanci otrzymali zgłoszenie o awanturze w rejonie jednego z przystanków autobusowych w Nowym Sączu. Policjanci po przybyciu we wskazane miejsce zastali 66-latka, który zarzucał 43-latkowi kradzież. Młodszy z mężczyzn miał wcześnie rano zakraść się do gołębnika i zabrać stamtąd gołębie należące do hodowcy. W jego plecaku mundurowi znaleźli 3 ptaki - brzmiał oficjalny komunikat policji, która ujęła złodzieja.
Polsat. A co grozi panu, który bez pytania złapie ptaka innego pana?
Tę sprawę na antenie Polsat News relacjonował na żywo reporter stacji, z którym rozmawiał Igor Sokołowski. W pewnym momencie dziennikarz zadał koledze pytanie, którego słowa dobrał dość niefortunnie.
- A co grozi panu, który bez pytania złapie ptaka innego pana? - zapytał z powagą Igor Sokołowski, który dopiero po chwili zrozumiał dwuznaczność pytania. Niestety nie potrafił zachować pokerowej twarzy i po chwili zaczął się śmiać.
Wiele wskazuje na to, że dziennikarz może pochwalić się szczególnym poczuciem humoru. Całkiem niedawno zanotował inną "wtopę", która tym razem była całkiem zamierzona. W programie "W rytmie dnia" mówił o problemach z ogrzewaniem i paleniu śmieciami, a następnie przeszedł do tematu orędzia rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, dość osobliwie zapowiadając materiał.
- A skoro o śmieciach mowa, to wrócimy też do słów Władimira Putina, który był łaskaw różne rzeczy wygadywać - zwrócił się do widzów dziennikarz.
Nagranie udostępniamy poniżej:
Polsat króciutko ze śmieciem z Rosji pic.twitter.com/7sFSinPCqD
— J.E. gromota (@gromotapl) September 21, 2022
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: Onet.pl