Miniona noc była dla mieszkańców wielu polskich miejscowości, była niezwykle wymagająca. Szczególnie ciężka sytuacja jest aktualnie na południu kraju, gdzie strażacy mają pełne ręce roboty. W jednym z miast trwa zaciekła walka o most, który jest jednym z krytycznych punktów obrony przeciwpowodziowej. W niedzielę rano mieszkańcy słyszą syreny alarmowe, rozpoczęto pilną ewakuację. Burmistrz miasta powiedział wprost: “kwestią minut jest to, jak most zostanie zabrany”.
Sytuacja związana z intensywnymi i długotrwałymi opadami deszczu pogarsza się z minuty na minutę. Ponadto w powiecie kłodzkim powołano Wojewódzki Sztab Kryzysowy Województwa Dolnośląskiego.
Sytuacja powodziowa na południu Polski jest dramatyczna. Mieszkańcy zmagają się z licznymi podtopieniami, podczas których woda wdziera się do budynków. Kryzys próbują opanować strażacy, ale nawet oni proszą o pomoc - napisali w tej sprawie ważny komunikat.
Sytuacja powodziowa na południu Polski pogarsza się z minuty na minutę. Policja przekazała w oficjalnym komunikacie, że na tereny zagrożone kataklizmem udało się pięć helikopterów. Premier Donald Tusk zaznaczył, że może dzisiejszej nocy dojść do rekordowych opadów.
Trąba powietrzna w Polsce. Niebezpieczne zjawisko pogodowe przeszło przez miejscowości w naszym kraju i doprowadziło do niebezpiecznych uszkodzeń budynków mieszkalnych i gospodarczych. Do sieci trafiły nagrania - są porażające.
Sytuacja powodziowa w Polsce pogarsza się z każdą chwilą. Służby poinformowały o kolejnej ewakuacji w miejscowości. Stan wód w rzekach dramatycznie rośnie także u naszego sąsiada. Premier Czech Petr Fiala oświadczył w piątek, że jego kraj musi być przygotowany na najgorsze. Według ich prognoz w jednej z polskich miejscowości wody może być więcej niż 1997 roku.
Według najnowszych informacji synoptyków, niż genueński Boris może przynieść do Polski ekstremalne opady deszczu, których suma wyniesie nawet 300 litrów na metr kwadratowy. W jednej z miejscowości zapowiadana jest nawet “woda stulecia”. Uruchomiono syreny alarmowe.
W piątek, 13 września widzów serwisu “19.30” przywitała Joanna Dunikowska-Paź. Dziennikarka już na początku wydania ostrzegła widzów, że służby znajdują się w stanie najwyższej gotowości. O co chodziło?
Rozpoczyna się najlepszy okres na zbieranie grzybów. Jest jeszcze dosyć ciepło, a niebawem regularnie będą występowały opady. Powszechnie wiadomo, że odpowiednia wilgotność gleby i powietrza sprzyja rozwojowi grzybni. Jednak warto mieć świadomość różnic, jakie występują w czasie ich rozmnażania. Niektóre potrzebują ponad tydzień na wzrost.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało właśnie alert z ostrzeżeniami dla aż 11 województw. Chodzi o “intensywne, nawalne opady deszczu”, które mogą pojawić się w nocy z piątku na sobotę.
Wygląda na to, że zima zbliża się wielkimi krokami. Podczas, kiedy w wielu regionach kraju wciąż pojawiają się ostrzeżenia o ulewnym deszczu, istnieją miejsca, gdzie spadł już pierwszy śnieg. Pokrywa ma już powyżej 10 centymetrów.
W związku z ostrzeżeniami najwyższego stopnia przed intensywnymi opadami deszczu, mieszkańcy wielu regionów Polski przygotowują się na weekendowe silne ulewy. W kilku miejscach rzeki przekroczyły już stany alarmowe. W najbliższych godzinach może być znacznie gorzej. Mieszkańcy zabezpieczają swoje posesje.
Dziś nad ranem w urzędzie wojewódzkim we Wrocławiu odbył się sztab kryzysowy z udziałem premiera Donalda Tuska. Szef rządu oraz minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak spotkali się z wojewodą dolnośląskim i prezydentem Wrocławia. Obecni byli również przedstawiciele służb. Wszystko w związku z prognozowanymi na najbliższe dni zagrożeniami powodziowymi. Tuż po spotkaniu, Donald Tusk na konferencji prasowej przekazał ważne informacje.
Niż genueński, który powoli dociera do Polski, już wczoraj spowodował pierwsze, silne opady deszczu na południu kraju. Strażacy odnotowali tam kilkadziesiąt interwencji. Według wszelkich prognoz najbliższe dni pod tym względem będą znacznie bardziej intensywne. Służby przygotowują się na ogrom pracy.
Południowa Polska objęta jest najwyższym stopniem ostrzeżeń przed intensywnymi opadami i możliwymi powodziami. Nadchodzące dni będą bardzo niebezpieczne. Władze miast przygotowują się na niespotykane od lat ulewy. Wojewoda dolnośląski zaapelował do mieszkańców, aby byli gotowi nawet na najbardziej skrajny scenariusz. Sytuacja jest dynamiczna.
Najbliższe dni w pogodzie będą bardzo niespokojne i niebezpieczne. Władze wielu miast przygotowują się na najbardziej intensywne opady deszczu od lat. Dziś do Wrocławia ma przyjechać premier Donald Tusk, aby wziąć udział w odprawie służb w związku z zagrożeniem powodziowym. Wszystkiemu winny jest niż genueński Boris, który powoli dociera do Polski. IMGW najbardziej ostrzega mieszkańców regionów południowych.
Do południowo-zachodniej Polski zbliżają się bardzo intensywne opady deszczu, które mogą doprowadzić nawet do powodzi. “Otrzymaliśmy informację z IMGW oraz RCB na temat dużego zagrożenia rekordowymi opadami deszczu w ciągu najbliższych dni. Poprosiłem wiceministra Wiesława Leśniakiewicza o podjęcie działań. Dzisiejsza odprawa służy temu, by przygotować siły i środki” - ostrzega wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń.
Mimo iż lato i wakacje skończyły się w Polsce zaledwie kilkanaście dni temu, to synoptycy już prognozują, jakiej zimy możemy spodziewać się tym roku. Eksperci z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej pokazali najnowszą prognozę eksperymentalną na najbliższe miesiące jesienno-zimowe. Pogoda zaskoczy Polaków.
Jak wyczyścić kurki, by w łatwy i szybki sposób uzyskać pożądany efekt? Choć potrafi to przysporzyć wiele trudności, zapaleni grzybiarze i tak poświęcą czas na przygotowanie ich do spożycia. Najczęściej sięgamy po roztwór wody z solą, ale istnieje metoda znacznie lepsza. Dzięki niej kurki nie stracą sprężystości.
Nad Polskę nadciąga front, niosący niebezpieczne zjawiska pogodowe. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa właśnie uruchomiło alert, a ostrzeżenia trzeciego, najwyższego stopnia wydał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Mieszkańcy tych regionów powinni w najbliższych godzinach zachować szczególną ostrożność.
Już za chwilę niemalże całą Polskę mogą objąć pomarańczowe i czerwone alerty. Wszystko za sprawą niżu genueńskiego, który właśnie zbliża się do kraju, niosąc ze sobą falę ekstremalnych opadów deszczu. Niewykluczone są powodzie błyskawiczne i podtopienia, a nawet śnieg. Mieszkańcy tych regionów powinni szczególnie uważać w najbliższych dniach.
Powoli można zaczynać tęsknić za wakacyjnym słońcem i upałami. Pogoda w Polsce w najbliższych dniach ulegnie diametralnej zmianie. Powinniśmy przygotować się na deszcz i liczne zachmurzenia. To nie wszystko. IMGW alarmuje i ostrzega przed niespokojną aurą, jaka czeka nas w najbliższych dniach. Warto wyciągnąć z szafy parasole.
Początek września przyzwyczaił nas do niesamowitych upałów. Okazuje się, że już za moment będziemy musieli zamienić sukienki i topy na kurtki, bowiem w najbliższą środę pogoda może nas poważnie rozczarować, a za oknem pojawi się śnieg.
Wielkimi krokami zbliżamy się do końca letniej pogody i nadejścia dużego ochłodzenia. Już w poniedziałek, w wielu regionach kraju możliwe będą opady deszczu. We wtorek może spaść nawet śnieg.
Pogoda w najbliższych dniach zmieni się diametralnie. Choć dla niektórych z pewnością będzie to długo wyczekiwana ulga od upałów, wraz z ochłodzeniem prognozowane są niebezpieczne zjawiska pogodowe. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał pilne ostrzeżenia dla niektórych rejonów Polski.
W piątek 6 września widzów "Faktów" TVN tradycyjnie już przywitał Piotr Kraśko. W pewnym momencie dziennikarz zwrócił się bezpośrednio do telewidzów, pokazując "niezwykłą mapę Polski". Dodał, że sytuacja w kraju jest dramatyczna. O co chodziło?
Zagrożenie pożarowe w polskich lasach wzrasta w niepokojącym tempie. IMGW ostrzega, że w czwartek osiągnęło już poziom ekstremalny i dotyczy niemal całego kraju. To niezwykle sprzyjające warunki do rozprzestrzenia się ognia.
Niestety, ale sezon wakacyjny już przemija. Mogłoby się wydawać, że wraz z początkiem września większość kurortów nie ma co liczyć na tłumy gości, jakie odwiedzały je jeszcze kilka tygodni temu. Ale czy na pewno? Ten widok na plaży w Kołobrzegu może temu przeczyć.