Meteorolodzy biją na alarm. Drastyczna zmiana pogody w Polsce

Listopad zaskakuje pogodą

Listopad w tym roku zdecydowanie zaskakuje – zarówno meteorologów, jak i mieszkańców całej Polski. Po spokojnym, słonecznym i wyjątkowo łagodnym okresie przypadającym na Wszystkich Świętych, gdy pogoda sprzyjała odwiedzaniu cmentarzy, przyszło kolejne ocieplenie. Zamiast typowego jesiennego chłodu, deszczu i mgieł, Polacy mogą cieszyć się niemal wiosenną aurą.

ZOBACZ: Nowy wakat dla Hołowni. “Szanse są duże, a rozmowy trwają”

Dzisiejszy dzień przyniósł wyjątkowo wysokie temperatury — w wielu regionach kraju słupki rtęci przekroczyły 15 stopni Celsjusza, co jak na połowę listopada jest wynikiem nietypowym. W niektórych miejscowościach, szczególnie na południu i zachodzie Polski, termometry wskazywały nawet 16–17 stopni, a delikatny wiatr i bezchmurne niebo potęgowały wrażenie przyjemnego ciepła.

Słońce przez większą część dnia łagodnie rozświetlało krajobraz, przypominając bardziej o początku jesieni niż o jej końcu. Taka aura sprzyja spacerom, wycieczkom i codziennym aktywnościom na świeżym powietrzu, choć eksperci podkreślają, że to chwilowe ocieplenie — typowe dla zmiennego, przejściowego charakteru listopadowej pogody w Polsce.

IMGW ostrzega przed zmianą pogody

Teraz czeka nas kolejna zmiana, tym razem zdecydowanie mniej przyjemna. Nad kilka regionów kraju wkroczył silny wiatr, a synoptycy z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydali już oficjalne ostrzeżenie pierwszego stopnia. To sygnał, że pogoda może stanowić zagrożenie, zwłaszcza w rejonach górskich i podgórskich, gdzie porywy bywają szczególnie gwałtowne.

IMGW poinformował, że alert obejmuje południe województwa dolnośląskiego. Z ostrzeżenia muszą skorzystać mieszkańcy powiatów: zgorzeleckiego, lwóweckiego, karkonoskiego, kamiennogórskiego, wałbrzyskiego, kłodzkiego oraz ząbkowickiego. Silne uderzenia wiatru mają utrzymywać się do godzin wieczornych 13 listopada. Meteorolodzy wskazują, że porywy mogą dochodzić nawet do 75 km/h, co oznacza ryzyko gałęzi na drogach, utrudnienia w ruchu oraz uszkodzenia drobnej infrastruktury.

To jednak nie koniec. Choć prawdopodobnie większość uwagi skupi się na Dolnym Śląsku, synoptycy ostrzegają, że podobne warunki atmosferyczne pojawią się także w innych częściach Polski. Porywisty wiatr ma występować na wybrzeżu, w górach i na terenach podgórskich Małopolski, Podkarpacia oraz Bieszczadów. Jednocześnie prognozy pokazują rozpiętość temperatur od 8 do 20 stopni Celsjusza – z najniższymi wartościami na południowym wschodzie oraz miejscami na wschodzie kraju. Z kolei centrum, południowy zachód i obszary Sudetów będą nadal odczuwać wpływ wiatru fenowego, który lokalnie podniesie temperatury powyżej typowych wartości.

Do Polski nadciąga ochłodzenie

Już w poniedziałek, 17 listopada, Polska niemal całkowicie pożegna się z temperaturami powyżej 10 stopni. Prognozy numeryczne IMGW wskazują, że tego dnia maksymalne wartości na termometrach pozostaną jednocyfrowe w całym kraju. To jasny sygnał, że kończy się okres pogodowej huśtawki, a zaczyna się stabilniejsze, chłodniejsze powietrze.

Najzimniejszym dniem nadchodzącego tygodnia ma być wtorek. W regionach podgórskich Małopolski temperatura maksymalna nie przekroczy… –3°C. W pozostałych częściach kraju przewiduje się wartości od 3 do 6 stopni. To poziom typowy bardziej dla końca listopada lub początku grudnia niż dla połowy miesiąca. Synoptycy podkreślają, że chłód utrzyma się co najmniej do końca tygodnia, a spadki temperatur będą szczególnie odczuwalne w godzinach porannych oraz nocnych.

Warto podkreślić, że to ochłodzenie nadciąga po okresie wyraźnie podwyższonych temperatur, co oznacza, że wiele osób może odczuć zmianę wyjątkowo dotkliwie. Kierowcy powinni przygotować się na możliwe lokalne oblodzenia, zwłaszcza w regionach południowych i północno-wschodnich. Z kolei mieszkańcy obszarów górskich powinni liczyć się nie tylko z mrozem, ale także z możliwością intensywniejszych porywów wiatru, które w połączeniu z ujemnymi wartościami tworzą trudne warunki.