Tragedia w miejscowości Konary na Mazowszu, niedaleko Sochaczewa. Policja poinformowała, że na terenie leśnym doszło do eksplozji. Zginął 26-letni mężczyzna, jego rówieśnik trafił do szpitala. Są wstępne przyczyny tragicznego zdarzenia.
Podczas trwającej od 20 października akcji poszukiwawczej Grzegorza Borysa zginął strażak płetwonurek Bartosz Błyskal. Według wstępnych ustaleń, przyczyną jego śmierci nie było jednak utonięcie, a niewydolność krążeniowo-oddechowa. Nowe informacje w tej sprawie przekazało Radio Zet. Według reportera rozgłośni, strażak "mógł wzywać pomoc szarpiąc za tzw. kablolinę".
Makabryczne sceny na warszawskiej Pradze-Południe. W czwartkowe (9 listopada) popołudnie na skrzyżowaniu al. Waszyngtona i ul. Grenadierów doszło do potrącenia pieszego przez tramwaj. Mężczyzna najprawdopodobniej wysiadał z wagonu i potknął się. Media donoszą, że maszyna ciągnęła go jeszcze przez kilkadziesiąt metrów. Poszkodowany nie miał żadnych szans.
Światem influencerów i tiktokerów wstrząsnęła informacja o śmierci Patrycji Widery. Młoda celebrytka miała zaledwie 24 lata. Przed kilkoma dniami trafiła do szpitala, skąd wrzuciła ostatnie swoje zdjęcia, do końca wierząc, że wyjdzie z niego o własnych siłach. W sieci pojawiła się zbiórka pieniędzy, która miałaby pomóc mamie influencerki w pokryciu kosztów pogrzebu.
Trwa śledztwo w sprawie tragicznego wypadku, do którego doszło 31 października w sanatorium w Kołobrzegu. Z trzeciego piętra wypadły dwie młode osoby, 21-latek oraz 23-latka. Mężczyzny nie udało się uratować, zmarł w szpitalu. Kobieta przeszła bardzo poważną operację. Policja ustala, co tam się tak naprawdę wydarzyło. Głos w sprawie śmieci 21-latka zabrali jego koledzy.
Tragiczny wypadek w Koźminku pod Kaliszem (woj. wielkopolskie). Nie żyje mężczyzna, który naprawiał samochód ciężarowy. Jak podają służby, do dramatu doszło w trakcie prac, kiedy na 32-latka spadł element pojazdu. Szczegółowe okoliczności wyjaśniają policja i prokuratura.
Do tragicznego w skutkach wypadku drogowego doszło w środę 8 listopada w Mąchocicach Kapitulnych (woj. świętokrzyskie). Nie żyje jedna osoba, a dwie zostały poważnie ranne. Lądował śmigłowiec LPR.
Grzegorz Borys został odnaleziony martwy w poniedziałek 6 listopada po trwającej ponad 18 dni akcji poszukiwawczej. Ciało mężczyzny wyłowiono ze zbiornika wodnego Lepusz. Prokuratura przekazała, że przyczyną śmierci było utonięcie. W mediach pojawia się jednak mnóstwo spekulacji. - On nie miał planu na przeżycie - uważa w rozmowie z Newsweekiem Marcin Samsel, ekspert ds. bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego.
Do tragicznego wypadku drogowego doszło 6 listopada na drodze ekspresowej S52 w miejscowości Łączka niedaleko Cieszyna (woj. śląskie). Na miejscu pojawiły się wszystkie służby, lądował także śmigłowiec LPR. Niestety pomimo reanimacji zmarł mężczyzna, pracownik służby drogowej. To nie był jedyny tego dnia wypadek w tym regionie.
Każdy z nas w inny sposób przeżywa żałobę, ale wiele osób przez długi czas nie potrafi np. pozbyć się rzeczy po zmarłym bliskim. Jedna z internautek miała właśnie taki problem, dlatego z prośbą o pomoc zgłosiła się do popularnego na TikToku ks. Sebastiana Picura. Kapłan pospieszył z odpowiedzią i wyjaśnił, co zrobić z przedmiotami należącymi do osoby, której już nie ma pośród nas. Duchowny nie wahał się ani sekundy i przedstawił jasne stanowisko.
Grzegorz Borys nie żyje - taką informację 6 listopada oficjalnie przekazała prokuratura. To koniec poszukiwań 44-letniego żołnierza, podejrzewanego o zabójstwo swojego 6-letniego syna. Co było przyczyną jego śmierci? Pojawiły się pierwsze nieoficjalne przypuszczenia.
Wieliczka. Na budowie pod Krakowem przewrócił się dźwig budowlany. Maszyna wbiła się w kontener pracowniczy, w którym przebywały trzy osoby. Pomieszczenie stało się dla nich pułapką. Służby potwierdziły ofiarę śmiertelną.
Poszukiwania Grzegorza Borysa zakończone, to już pewne. Prokuratura w Gdańsku tuż po godzinie 13 w poniedziałek 6 listopada opublikowała oficjalny komunikat na temat tożsamości osoby znalezionej na terenie mokradeł nieopodal zbiornika Lepusz.
Pięć osób, w tym dwoje dzieci nie żyje – to tragiczny skutek wypadku, w którym rozpędzone bmw wjechało w ogródek piwny jednego z hoteli. Policja ustala, czy faktycznie był to wypadek, czy może celowe działanie kierowcy. Mieszkańcy i świadkowie zdarzenia są wstrząśnięci.
Dramatyczne doniesienia z Torzymia w woj. lubuskim. Nie żyje 50-letnia kobieta, która została potrącona przez ciężarówkę. Do wypadku doszło podczas cofania samochodu. Sprawę badają policja i prokuratura.
Ta historia to koronny dowód na to, że chorobliwa zazdrość może prowadzić do tragedii. Monika L. zerwała z partnerem, ale ten ewidentnie nie mógł pogodzić się z utratą ukochanej. Mężczyzna przyjechał więc za 43-latką do jednego z obiektów noclegowych w Karpaczu i dopuścił się makabrycznej zbrodni. Zwłoki byłej nauczycielki znaleziono kilka godzin później na hotelowym balkonie. Niedawno zapadł wyrok w sprawie.
Zwłoki mężczyzny zostały znalezione w lesie w sobotę 4 listopada. Policjanci otrzymali około godziny 8 wiadomość o ujawnieniu ciała na terenie rezerwatu Białowieskiego Parku Narodowego. Śledczy wiedzą kim, najprawdopodobniej jest zmarły. Jego poszukiwania trwały od dawna.
Tragiczny wypadek z udziałem karetki na Mazowszu. Wichury obaliły jedno z drzew, a to stało się dla pogotowia śmiertelną pułapką. Ratownicy medyczni oraz 90-letni pacjent podłączony do specjalnej aparatury potrzebowali pilnej pomocy. Potwierdzono, iż ziścił się jeden z najgorszych scenariuszy.
W środę (1 listopada) w trakcie akcji poszukiwawczej Grzegorza Borysa doszło do tragicznego w skutkach wypadku. W wyniku zajścia śmierć poniósł jeden ze strażaków-nurków sekc. Bartosz Błyskal, którego nieprzytomnego wyłowiono ze stawu. Teraz zdarzeniu ma zamiar przyjrzeć się bliżej gdańska prokuratura. Jej rzecznik właśnie przekazał informacje o podjętych krokach.
53-letni mieszkaniec Pyskowic Śląskich samotnie wybrał się do lasu na grzyby. Kilka godzin później mężczyzna zadzwonił pod numer alarmowy, mając przekazać niepokojącą informację, po czym kontakt z nim się urwał. W okolicy ruszyły szeroko zakrojone poszukiwania, które trwały prawie dobę. Niestety, ich finał okazał się być najgorszy z możliwych.
Nie żyje strażak-nurek, który brał udział w poszukiwaniach Grzegorza Borysa podejrzanego o zamordowanie 6-letniego synka. Członek ekipy poszukiwawczej uległ wypadkowi w trakcie przeszukiwania zbiornika wodnego w Gdyni.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w poniedziałek 30 października w Podlesiu (woj. podkarpackie). 35-letni kierowca ciężarówki stracił panowanie nad pojazdem i zjechał do rowu, po czym uciekł z miejsca zdarzenia. Zostawił tam 27-letniego pasażera.
W poniedziałek 30 października w jednym z hoteli na terenie Ostrołęki funkcjonariusze dokonali wstrząsającego odkrycia. Znaleziono tam ciało 42-letniego mężczyzny, którym okazał się Cezary Olszewski, pochodzący z Ostrołęki tancerz i zwycięzca programu "Taniec z gwiazdami".
Dramatyczne w skutkach zderzenie dwóch samochodów ciężarowych w miejscowości Przęsławice na Mazowszu. Jak podaje straż pożarna, tuż po zajściu oba pojazdy stanęły w ogniu. Niestety, śmierć na miejscu poniosły dwie osoby. Droga krajowa nr 50 jest zablokowana.
Dramatyczne doniesienia z Jeleniej Góry (woj. dolnośląskie). W nocy z soboty na niedzielę 80-letnia mieszkanka miasta została zaatakowana przez nożownika. Pomocy kobiecie udzielały aż dwa zespoły ratownictwa medycznego, ale jej życia nie udało się uratować. To niejedyne szokujące wieści w tej sprawie.
Nie żyje Matthew Perry, aktor znany szerszej widowni dzięki roli Chandlera w kultowym serialu „Przyjaciele”. Gwiazdor miał zaledwie 54 lata. Został odnaleziony martwy w wannie z hydromasażem w swoim domu w Los Angeles.
Śmiertelny wypadek w Tatrach. Dwie turystki weszły na Giewont i znalazły tam porzucony plecak. Kiedy odkryły, co stało się z jego właścicielem, natychmiast zadzwoniły po ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety na pomoc było już za późno.
Przykre wiadomości ze świata polityki. W piątek 27 października światowe media poinformowały o śmierci byłego premiera Chin Li Keqianga. Dawny polityk Komunistycznej Partii Chin zmarł na atak serca w wieku 68 lat. Uznawany był za największego promotora reform gospodarczych w Państwie Środka.