Tragiczny pożar w polskim mieście. Nie żyje jedna osoba, strażak trafił do szpitala
Tragiczny bilans pożaru w Rybniku. Strażacy wysłani zostali do zadymionego poddasza, a musieli walczyć z rozwiniętym pożarem w mieszkaniu na pierwszym piętrze. Nie żyje jedna osoba, a jeden ze strażaków został ranny.
Pożar w Rybniku: tragiczny bilans zdarzenia
W poniedziałek (18.12) w Rybniku w województwie śląskim doszło do pożaru. Około godziny 10.30 strażacy otrzymali wezwanie na ul. 1 Maja. Kiedy dojechali do dzielnicy Chwałowice, jasne stało się, że pierwsze informacje na temat zdarzenia nie są już aktualne.
- W zgłoszeniu mowa była o zadymieniu na poddaszu. Na miejscu okazało się, że pali się w mieszkaniu na pierwszym piętrze - przekazał rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Rybniku aspirant Wojciech Kasperzec w rozmowie z TVN24. Akcja nie była łatwa, a jej bilans jest tragiczny.
18-letniej Poli nie udało się uratować. Mama pokazała jej ostatnie SMS-yStrażacy znaleźli nadpalone zwłoki 60-letniej kobiety
W pożarze w Rybniku zginęła jedna osoba. Strażacy nie byli w stanie pomóc 60-letniej kobiecie znajdującej się w mieszkaniu, gdzie pojawiły się płomienie. Kiedy ratownicy weszli do pokoju, gdzie znajdowała się seniorka, pewne było to, że kobieta już nie żyła.
ZOBACZ: Ciała trzech noworodków we wsi Czerniki. Prokuratura już wie, czyimi dziećmi były
Chociaż policja nie udziela informacji na temat wiary pożaru w Rybniku, to z nieoficjalnych informacji TVN24 wynika, iż zwłoki były nadpalone i częściowo zwęglone. Nie można zatem wykluczyć, iż prokuratura zleci identyfikację medyczną, tak by mieć pewność co do tożsamości kobiety. Głos zabrali jednak strażacy biorący udział w akcji. Jeden z nich został ranny.
Strażak spadł piętro w dół, załamał się pod nim strop
Jedna ofiara śmiertelna oraz ranny strażak. Bilans pożaru w Rybniku jest wyjątkowo tragiczny. - Spłonęło całe wyposażenie pokoju, stolarka okienna i drzwiowa, drewniany strop. Dużo zniszczeń. Dla nas strażaków to bardzo poważne zdarzenie, bo jest ofiara śmiertelna - przekazał rzecznik rybnickich strażaków.
ZOBACZ: Poszli na grób Grzegorza Borysa. Zaskakujący widok miesiąc po pogrzebie
Ranny funkcjonariusz, który gasił ogień, a później przeszukiwał pomieszczenia, nagle runął w dół. Nadpalony strop na piętrze nie wytrzymał i strażak spadł na parter. W wyniku upadku odniósł obrażenia. - Ma uraz kolana i został przewieziony do szpitala - potwierdził w rozmowie z TVN24 asp. Wojciech Kasperzec.
Źródło: TVN24