Dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19, skrytykował ograniczenie teleporad dla niektórych pacjentów. Jego zdaniem nowy pomysł Ministerstwa Zdrowia nie przystaje do realiów i jest "zupełnym szaleństwem". Lekarz uważa, że resort "skapitulował".Tymczasem piąta fala koronawirusa przyspiesza w ekspresowym tempie. W sobotę 22 stycznia padł rekord zakażeń od początku wybuchu pandemii - resort odnotował ponad 40 tys. nowych infekcji, o czym pisaliśmy tutaj.
W sobotę Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 40 876 nowych przypadkach koronawirusa w Polsce. To najwyższy dobowy przyrost zachorowań od początku wybuchu pandemii. Jednak minister zdrowia Adam Niedzielski ostrzega, że najgorsze dopiero przed nami.Już wczoraj wiceminister zdrowia Waldemar Kraska przyznał, że bariera 40 tysięcy zakażeń zostanie przekroczona znacznie szybciej niż wskazywały pierwotne prognozy. Więcej na temat jego przewidywań można przeczytać w tym artykule.
Niepokojące słowa wiceministra zdrowia na temat sobotniego raportu dotyczącego dobowych zakażeń koronawirusem. - Przekroczymy kolejną barierę - poinfomrował Waldemar Kraska. Zastępca Adama Niedzielskiego wprost przyznaje, że przypadków zachorowań na COVID-19 będzie coraz więcej.Waldemar Kraska w piątek wieczorem ujawnił, jakie wiadomości na temat koronawirusa Ministerstwo Zdrowia przekaże w sobotę. Niestety rekord zakażeń z 21 stycznia zostanie pobity.- Myślę, że jeżeli chodzi o liczbę zakażeń, na pewno tych nowych przypadków będzie coraz więcej - powiedział wiceminister zdrowia w programie "Gość Wydarzeń". - Jutrzejszy dzień, także myślę, że będzie dniem kiedy przekroczymy kolejną barierę - dodał Waldemar Kraska na antenie Polsat News.
Wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski odchodzi z Ministerstwa Zdrowia. Informację tę potwierdził już szef resortu Adam Niedzielski, który podziękował podsekretarzowi stanu za trzyletnią współpracę.Onet właśnie przekazał sensacyjną wiadomość. Według informatorów portalu, Gadomski już od kilku miesięcy miał sygnalizować, że chce opuścić resort zdrowia z powodu zmęczenia pracą w warunkach pandemii.
Minister zdrowia ogłosił właśnie najnowsze ustalenia rządu w kwestii walki z narastającą liczbą zakażeń COVID-19 w naszym kraju. Niestety, tylko w ciągu ostatnich 24 godzin potwierdzono kolejnych 30 tysięcy przypadków przy wykonanych ponad 120 tysiącach testów.- Sytuacja jest dramatyczna - przyznał minister zdrowia Adam Niedzielski w trakcie konferencji prasowej. Z obserwacji resortu wynika, że z taką dynamiką nie mieliśmy jeszcze do czynienia. W środę poinformowano o 30 586 nowych przypadkach koronawirusa w Polsce.
Wiceminister zdrowia przekazał aktualne dane dotyczące sytuacji epidemiologicznej w kraju. W ciągu minionej doby odnotowano 19 652 nowych i potwierdzonych zakażeń koronawirusem. Zmarło łącznie 377 chorych.Z informacji przekazanej przez przedstawiciela Ministerstwa Zdrowia wynika, że 709 osób, które otrzymały pozytywny wynik na obecność koronawirusa, jest zakażone nowym wariantem omikron.
Minister zdrowia zabrał przed chwilą głos w sprawie masowych rezygnacji, do których doszło dzisiaj w Radzie Medycznej działającej przy Premierze RP. Przypomnijmy, z działania w ramach gremium doradczego zrezygnowało 13 z 17 ekspertów.Minister zdrowia otrzymał od premiera misję opracowania nowej formuły współpracy z Radą Medyczną oraz organizacji samego ciała doradczego. Adam Niedzielski za pośrednictwem Twittera podziękował wszystkim specjalistom, którzy przez długie miesiące doradzali rządowi w temacie walki z pandemią.
Rząd podjął decyzję o przedłużeniu obostrzeń do 24 stycznia. Zasady epidemiczne, o których mowa, dotyczą zakazu lądowania w Polsce samolotów pasażerskich lecących z siedmiu państw Afryki Południowej.Poprzednie rozporządzenie przestało obowiązywać w poniedziałek 10 stycznia. Nowe będzie ważne od wtorku 11 stycznia do poniedziałku 24 stycznia. - Przedłużenie restrykcji wynika z uwagi na stan epidemii w Polsce i zagrożenie rozprzestrzeniania się zakażeń wirusem SARS CoV-2, w szczególności wariantu Omikron z państw regionu Afryki Południowej - czytamy.
Ministerstwo zdrowia opublikowało raport dotyczący nowych zakażeń koronawirusem. W ciągu minionej doby 11 106 testów dało wynik pozytywny. Z powodu COVID-19 oraz współistnienia zakażenia z innymi chorobami zmarły 22 osoby.Najpoważniejsza sytuacja panuje na terenie województwa mazowieckiego, gdzie odnotowano aż 1820 nowych przypadków. Na kolejnym miejscu znalazło się województwo małopolskie, gdzie 1469 wykonanych testów dało wynik pozytywny.
Niecodzienna sytuacja podczas konferencji Adama Niedzielskiego. Zanim rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz pozwolił zadawać pytania, postanowił wygłosić ostrą uwagę w kierunku niektórych dziennikarzy. Część z nich zignorowała obowiązujące obostrzenia. Kolejny incydent miał miejsce na konferencji ws. niekorzystnych zmian w Polskim Ładzie.Środa była pracowitym dniem dla polskiego rządu, nie obyło się jednak bez wpadek. Podczas dwóch konferencji na żywo padły słowa oraz uwagi, które nie zostały niezauważone.
Konferencja ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Szef MZ zwrócił się do Polaków wraz z prof. Agnieszką Mastalerz-Migas, konsultantką krajową w dziedzinie medycyny rodzinnej. - Chcemy przedstawić założenia wzmocnionej opieki przedszpitalnej - powiedział minister w odniesieniu do planów rządu ws. przeciwdziałania pandemii koronawirusa.W środę o godz. 11:15 rozpoczęła się konferencja prasowa Adama Niedzielskiego. Minister zdrowia przekazał ważne informacje. - Dzisiejsza konferencja jest związana z COVID-19, ale przede wszystkim będziemy chcieli mówić o opiece przedszpitalnej w opiece covidowej - stwierdził szef MZ.- Wirus w mutacji Omikron jest zdecydowanie bardziej zakaźny - ostrzegł Adam Niedzielski. Minister wyjaśnił, że poziom zakażeń większy w odniesieniu do poprzednich fal, "ale ten poziom jest hospitalizacji drastycznie nie wzrasta".
Farmaceuci alarmują, że w aptekach i hurtowniach brakuje leków na astmę. Chorzy napotykają poważne problemy z zakupem preparatów Pulmicort, Budixon i Miflonide. Lekarstwa te mogą być stosowane w leczeniu COVID-19.O problemach z dostępnością leków na astmę pisaliśmy już kilka tygodni temu. Mimo że sprawa nabrała dużego rozgłosu medialnego, trudna sytuacja nie uległa poprawie. Co gorsza, obecnie brakuje także zamienników popularnych preparatów.
Waldemar Kraska ujawnił, że w środę 29 grudnia pobity zostanie kolejny rekord IV fali pandemii koronawirusa. Tylko w ciągu ostatniej doby zmarł blisko 800 osób. - One mogłyby żyć dalej, gdyby przyjęły szczepionkę - powiedział wprost wiceminister zdrowia.Oficjalny raport Ministerstwa Zdrowia zostanie opublikowany o godz. 10:30, jednak Waldemar Kraska postanowił w programie na żywo ujawnić, że Polska po raz kolejny pobiła rekord zgonów IV fali.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 775 nowych zgonach w wyniku zakażenia koronawirusem. To rekordowa liczba od czasu wybuchu IV fali koronawirusa. Zdecydowana większość ofiar to osoby niezaszczepione. Najnowsze dane Ministerstwa Zdrowia nie wydają się napawać optymizmem przed nadchodzącymi świętami Bożego Narodzenia. Wyjazdy i spotkania wigilijne mogą przyczynić się do znacznego rozprzestrzenienia się wirusa. Zatrważające informacje W mediach społecznościowych Ministerstwa Zdrowia zaprezentowano najnowsze statystyki dotyczące zakażeń koronawirusem. Pojawiło się dziś 18 021 nowych zachorowań. Najwięcej z nich, bo aż 2 785 dotyczy województwa mazowieckiego. Tuż za nim uplasował się Śląsk z wynikiem 2 425 zakażeń i Wielkopolska (2 026 przypadków). Niestety wyjątkowo niepokojąco przedstawia się również liczba zgonów. Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo Na Covid-19 zmarło aż 775 kolejnych osób, z czego 247 to przypadki, w których nie stwierdzono chorób współistniejących. To największy wynik zgonów od czasu wybuchu IV fali koronawirusa. - Blisko 83% zmarłych to osoby powyżej 65 roku życia. Średnia wieku zmarłych to ponad 75 lat - poinformowano w komunikacie wydanym przez Ministerstwo Zdrowia. Konsekwencje braku szczepień Przytłaczająca liczba zgonów wynika w dużej mierze z faktu, że wciąż wakcynacji na koronawirusa nie poddało się tak wielu Polaków. Aż 73% osób, które zmarły w ostatnim dniu to niezaszczepieni. Zaledwie 30% ze zmarłych to osoby zaszczepione oraz takie, które nie zmagały się z żadnymi chorobami współistniejącymi. Jednocześnie Ministerstwo Zdrowia zastrzegło, że "w związku z korektami wprowadzanymi na bieżąco przez laboratoria w systemie EWP, globalna liczba zakażeń i zgonów od początku pandemii może nie być sumą kolejnych dziennych zakażeń lub zgonów". Rząd nie zapowiada na razie wprowadzenia nowych obostrzeń. Obowiązują te ustalone w rozporządzeniu Rady Ministrów, które mają zachować ważność do 31 stycznia 2022 r. Dotyczą m.in. ograniczenia obłożenia w hotelach, restauracjach i kinach do 30%. Zamknięte pozostają również dyskoteki oraz kluby nocne, co nie dotyczy sportowych klubów tanecznych. Wciąż obowiązuje również nakaz noszenia maseczek w publicznych pomieszczeniach zamkniętych. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:2,5 miliona głosów w obronie TVN. PiS kwestionuje ich wiarygodnośćMEiN zaprezentowało podstawę programową do "historii i teraźniejszości"RMF: Kaczyński jednak zostanie w rządzie. Poznaliśmy powódJeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Kolejne fatalne wiadomości z Ministerstwa Zdrowia. - Mamy 19 397 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw - przekazał resort w sobotę. Liczba zmarłych z powodu COVID-19 ponownie jest wyjątkowo duża. Dodatkowo ministerstwo kierowane przez Adama Niedzielskiego poinformowało o istotnej korekcie w danych.Sobotni raport dobowy dotyczący wykrycia nowych zakażeń koronawirusem ponownie pokazuje sytuację epidemiologiczną w Polsce. Blisko 20 tys. pozytywnych wyników pacjentów tylko w ciągu ostatnich 24 godzin.Sanepid miał problemy z 147 osobami. - To dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną - przekazało Ministerstwo Zdrowia. To nie koniec istotnych wiadomości z resortu.
Powrót nauki zdalnej nie został dobrze przemyślany przez rząd Mateusza Morawieckiego. Nauczyciele alarmują, że w dniu, w którym uczniowie szkół zawodowych wrócą do nauki stacjonarnej, będą od razu musieli zdać najważniejszy egzamin na tym etapie edukacji. - Uczniowie po trzech tygodniach zobaczą szkołę i od razu podejdą do egzaminów - stwierdził Marcin Józefaciuk, dyrektor Zespołu Szkół Rzemiosła w Łodzi.Kolejne niedociągnięcie rządu w kwestii wprowadzanych obostrzeń? Po jasnym stwierdzeniu Kościoła, że księża nie mają narzędzi do weryfikowania zaszczepienia wiernego wchodzącego na mszę, a co za tym idzie niewliczania go do obowiązującego limitu, głosy oburzenia podniosły się w szkołach.Nauczyciele zwracają uwagę, że uczniowie szkół średnich zawodowych zostają pozbawieni możliwości faktycznego trenowania swojego fachu tuż przed obowiązkowymi egzaminami. Nauka zdalna obowiązuje do 9 grudnia, a 10 grudnia średnio 150 tys. osób podchodzi do egzaminu zawodowego.
Posłowie przyszli do Ministerstwa Zdrowia i nazwali jego rzecznika "bandytą". Pracownicy resortu poskarżyli się Adamowi Niedzielskiemu na Grzegorza Brauna i Roberta Winnickiego z Konfederacji. Nie dość, że wtargnęli oni na teren ministerstwa, to poruszali się po nim bez maseczek. Minister Adam Niedzielski podjął kroki, zwrócił się do marszałek Elżbiety Witek.- Mieliśmy interwencję poselską, chociaż nie nazywałbym tego interwencją poselską. To było zachowanie obu panów posłów, posła Brauna i posła Winnickiego, skandaliczne - mówił w poniedziałek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.- Zostałem nazwany przez posła Brauna bandytą. Oczywiście nie robi na mnie wrażenie nazwanie przez tego pana posła, nie będę kierował sprawy na drogę sądową, ale uważam, że wszyscy gremialnie powinniśmy takie osoby obłożyć infamią i na pewno zostanie wystosowane dzisiaj pismo do marszałek Sejmu w sprawie tego, co panowie posłowie robili tu w budynku, bo panowie biegali po wszystkich pokojach, zaglądali do wszystkich pracowników, jednocześnie krzycząc i siejąc wyzwiska, tak jak w kierunku mojej osoby - wyjaśniał w relacji dla mediów rzecznik MZ.Zastrzeżenia wobec interwencji poselskiej Grzegorza Brauna i Roberta Winnickiego mieli również sami pracownicy Ministerstwa Zdrowia. Zwrócili się oni do Adama Niedzielskiego.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że lek Kaftrio, stosowany w leczeniu mukowiscydozy, nie trafi na styczniową listę refundacji. Powodem ma być brak porozumienia z producentem. Chorzy są załamani decyzją resortu, ponieważ preparat jest bardzo drogi.Wrześniowe protesty pacjentów zmagających się z mukowiscydozą nie przyniosły rezultatów. Lek będzie dostępny, ale koszty terapii są liczone w milionach złotych.
Władze Uniwersytetu Warszawskiego chcą utworzyć Wydział Lekarski. Dziennikarze Gazety Wyborczej dotarli do informacji, że organizacją ma zająć się były minister zdrowia Łukasz Szumowski. Doniesienia nie zostały oficjalnie potwierdzone.W przyszłym roku akademickim na Uniwersytecie Warszawskim ma ruszyć Wydział Lekarski. Rektor uczelni profesor Alojzy Nowak już podczas październikowej inauguracji zapowiadał, że UW ma w planach kształcenie przyszłych lekarzy.
- Będę chciał państwu przedstawić zarys działań - powiedział Adam Niedzielski. Minister zdrowia przedstawił zapowiadany w poniedziałek przez premiera Morawieckiego kolejny "pakiet" zaostrzonych obostrzeń.- Musimy podjąć decyzje nieco bardziej radykalne - poinformował Adam Niedzielski. - Konieczne jest podjęcie pogłębienia regulacji, z którymi teraz mamy do czynienia - stwierdził minister zdrowia.Pilna konferencja ministra zdrowia na temat zaostrzania obostrzeń. - Po tygodniu obserwowaniu sytuacji epidemilogicznej w Polsce musimy podjąć i przedstawić państwu, co będzie dalej w kwestii obostrzeń - mówił Adam Niedzielski. Razem z szefem MZ na konferencji pojawili się: wiceminister zdrowia Waldemar Kraska oraz Krzysztof Saczka, p.o. Głównego Inspektora Sanitarnego.
W środę wieczorem na trasie S8 doszło do wypadku, w którym brał udział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Rządowa limuzyna zderzyła się z samochodem ciężarowym. Informacja o zdarzeniu została potwierdzona przez rzecznika Ministerstwa Zdrowia.
Ministerstwo Zdrowia przekazało właśnie w specjalnym komunikacie informację odnoszącą się do dzisiejszego raportu covidowego. Okazuje się, że osoby, które zmarły na skutek COVID-19, w większości nie były zaszczepione.W ciągu ostatnich 24 godzin zmarła rekordowa liczba osób, biorąc pod uwagę obecną falę pandemii. W sumie śmierć powiązaną z COVID-19 poniosło aż 526 osób.- Z powodu COVID-19 zmarło 150 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 376 osób - poinformowało ministerstwo po godzinie 10:30.Z powodu COVID-19 zmarło 150 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 376 osób.Liczba zakażonych koronawirusem 3 540 061/ 83 583 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe).— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) November 30, 2021 Resort zdrowia zdecydował się również udostępnić statystykę dotyczącą poziomu wyszczepienia w grupie ofiar. Okazuje się, że większość z nich nie przyjęła żadnego z dostępnych preparatów przeciwko chorobie.- Spośród dziś zaraportowanych 526 ofiar śmiertelnych epidemii, 386 stanowią osoby niezaszczepione. Spośród osób zaszczepionych 109 miało choroby współistniejące, a średnia ich wieku to ponad 65 lat - poinformowało ministerstwo, na którego czele stoi Adam Niedzielski.Z powodu COVID-19 zmarło 150 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 376 osób.Liczba zakażonych koronawirusem 3 540 061/ 83 583 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe).— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) November 30, 2021
Od 1 grudnia nowe obostrzenia. Mniej ludzi w kościołach, w galeriach handlowych i supermarketach. Restrykcje znacznie ograniczą ilość ludzi, którzy mogą przebywać w jednym momencie w określonych miejscach. To nie są dobre wiadomości dla osób planujących przedświąteczne zakupy i bożonarodzeniowe skupienie w świątyniach.- Przygotowaliśmy pakiet alertowy obostrzeń - powiedział podczas poniedziałkowej konferencji minister Adam Niedzielski. Szef resortu zdrowia potwierdził krążące doniesienia o powrocie surowszych obostrzeń. Restrykcje będą zaostrzone od 1 grudnia.Dzień wcześniej w niedzielę 28 listopada osoby wierzące rozpoczęły adwent. Od środy gromadzenie się w kościołach będzie trudniejsze.Utrudnienia dotkną nie tylko katolików przygotowujących się do Bożego Narodzenia. Wszyscy planujący zakupy świąteczne mogą być zaskoczeni odczuwalnym zmniejszeniem limitów w sklepach, w tym galeriach handlowych i supermarketach. Wyjaśniamy obostrzenia, które wejdą w życie 1 grudnia.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało właśnie, że wszystkie osoby, które ukończyły 50 rok życia mogą przyjąć trzecią dawkę szczepionki przeciw COVID-19 już po 5 miesiącach od drugiej dawki. Do każdej uprawnionej do tego osoby ma dotrzeć specjalny SMS z przypomnieniem.Sytuacja dotyczy wszystkich obywateli, którzy rocznikowo mają już co najmniej 50 lat (tj. urodziły się w roku 1971, bądź wcześniej). Ministerstwo zdecydowało się dla nich skrócić czas oczekiwania na trzecią dawkę szczepionki z 6 na 5 miesięcy.- Będą one otrzymywać SMS-y z informacją o możliwości wcześniejszego zapisania się na szczepienia czytamy w komunikacie Ministerstwa Zdrowia.📣 Po 5 miesiącach od przyjęcia pełnej dawki szczepionki przeciw #COVID19 osoby powyżej 50 lat mogą przyjąć dawkę przypominającą. Będą one otrzymywać SMS-y z informacją o możliwości wcześniejszego zapisania się na szczepienia.⤵️https://t.co/QKxoY1tFUX https://t.co/3naYEZisDd— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) November 26, 2021 Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoSkrócony termin oczekiwania na trzecią dawkę szczepionki zaczął obowiązywać w minioną środę, tj. 24 listopada. Ministerstwo informuje również, że w ramach dawki przypominającej dla osób 50+ podany zostanie preparat Pfizera lub Moderny.Warto zaznaczyć, że skierowania na przyjęcie dawki przypominającej wystawiane są automatycznie za pośrednictwem Internetowego Konta Pacjenta. Można je również odebrać w aplikacji mojeIKP.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Basia Kurdej-Szatan wróciła do mediów społecznościowychMałgorzata Rozenek-Majdan opowiedziała o doświadczeniu z in vitroBlack Friday. Rossmann obniża ceny uwielbianych perfumJeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Ministerstwo Zdrowia
- To nie jest dobra wiadomość, ale mamy dzisiaj rekordową liczbę nowych zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 - przyznał w środę wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Resort Adama Niedzielskiego nie opublikował jeszcze oficjalnych danych.Koronawirus w Polsce: Waldemar Kraska w rozmowie z Interią wprost mówi o "rekordowej liczbie" nowych zakażeń koronawirusem. Według deklaracji wiceministra zdrowia ma być ich więcej niż 24 tys., właśnie taki rekord padł w zeszłą środę.
Ministerstwo Zdrowia skomentowało śmierć 30-letniej Izy z Pszczyny. W komunikacie zwróciło uwagę na zasady prawne i zalecenia medyczne w zakresie aborcji. "Lekarze nie mogą obawiać się podejmowania oczywistych decyzji", czytamy w oficjalnym stanowisku.Dyskusja na temat prawa aborcyjnego powraca po blisko rocznej przerwie. Tym razem Ministerstwo Zdrowia postanowiło stonować nastroje społeczne, publikując oficjalny komunikat.
W sobotę w całej Polsce rozpoczęły się manifestacje pod hasłem "Ani jednej więcej", a na ulicę wyszły tysiące Polaków. Demonstranci chcą uczcić pamięć zmarłej Izy z Pszczyny i wyrazić sprzeciw wobec obowiązującego w Polsce restrykcyjnego prawa aborcyjnego. Ku zaskoczeniu wielu osób, wydarzenia relacjonuje na swojej antenie również TVP.Stacja TVP Info zaprosiła do rozmowy o odbywających się właśnie manifestacjach aż trzech ekspertów. W rozmowie udział wzięła związana z "Gazetą Polską" redaktor Katarzyna Gójska, redaktor Jacek Karnowski z tygodnika "Sieci" oraz działaczka antyaborcyjna oraz była pracownica TVP, Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.
W sobotę, 6 listopada 2021 br., o godzinie 15:30 w całej Polsce rozpoczęły się protesty pod hasłem "Ani jednej więcej". Na ulice wyszły tysiące demonstrantów, którzy chcą uczcić pamięć ciężarnej Izy z Pszczyny. 30-letnia kobieta zmarła w szpitalu, gdy lekarze oczekiwali na obumarcie płodu w obawie przed konsekwencjami prawnymi związanymi z obowiązującym obecnie zakazem aborcji embriopatologicznej. - Dziecko waży 485 gramów. Na razie dzięki ustawie aborcyjnej muszę leżeć. I nic nie mogą zrobić. Zaczekają aż umrze lub coś się zacznie, a jeśli nie, to mogę spodziewać się sepsy. Przyspieszyć nie mogą. Musi albo przestać bić serce, albo coś się musi zacząć - napisała 30-letnia Iza w jednym z ostatnich SMS-ów do swojej mamy.