Wtorkowa wizyta Jarosława Kaczyńskiego w Pruszkowie nie obyła się bez kontrowersji. Choć na samej sali w Centrum Kultury i Sportu panowały świetne nastroje, przed drzwiami wejściowymi było już zgoła odmiennie. Do środka bezskutecznie próbowali dostać się bowiem zwykli mieszkańcy miasta, jednak usłyszeli, że nie ma ich na liście. Odprawione z kwitkiem osoby nie kryły swojego oburzenia.Wraz z powrotem Jarosława Kaczyńskiego do wizytowania kolejnych miejscowości na mapie Polski powróciły i stare praktyki. Jako człowiek starej daty, prezes PiS kurczowo trzyma się wypracowanych schematów, a te niekoniecznie przysparzają mu zwolenników.Oczywiście, sam polityk wcale nie musi być tego świadomy, bo to, co obserwuje podczas spotkań ze starannie wyselekcjonowanym tłumem to alternatywna rzeczywistość, dokładnie taka sama, jaka obecna jest w Telewizji Publicznej. Tymczasem cała prawda to to, co dzieje się po drugiej stronie lustra, a w jego przypadku raczej drzwi, szczelnie zamkniętych przed rzeszą Polaków i ich problemów.
Jarosław Kaczyński znów jest w trasie po Polsce, podczas której zagrzewa swój elektorat do przedwyborczej mobilizacji. We wtorek celem podróży byłego premiera był Pruszków, w którym polityk został przyjęty w wyjątkowo ciepły sposób. Z podwarszawskiej miejscowości lider obozu rządzącego wrócił z całym bagażnikiem oryginalnych prezentów, z których rubasznie żartował ze sceny.O Jarosławie Kaczyńskim można mieć różne zdanie, ale z pewnością nie można przejść obok niego obojętnie. Tak to już jest, że lider Zjednoczonej Prawicy albo budzi zachwyty i podziw, albo też niechęć, okazywane na rozmaite sposoby.O ile politycy z jego ugrupowania co rusz recytują w mediach pochwalne poematy na jego cześć, a ci opozycyjni nie szczędzą mu zgryźliwych uwag, o tyle w o wiele gorszym położeniu są szarzy obywatele, którzy niekiedy na szansę wyrażenia swoich żarliwych uczuć muszą czekać naprawdę długo.Na szczęście, ostatnio okazji ku temu znów jest pod dostatkiem, bo Kaczyński, po wakacyjnej przerwie, kontynuuje objazd po Polsce, którego celem jest przeprowadzenie sprawnej przedwyborczej ofensywy i ugaszenie pożaru, jaki wybuchł w łonie jego partii.
Niejeden żart i niejedną poważaną deklarację usłyszeli dzisiaj mieszkańcy Pruszkowa, z którymi spotkał się Jarosław Kaczyński. Prezes PiS zapowiedział ukrócenie wypłacanych premii w spółkach skarbu państwa, zwrócił uwagę na rosnącą inflację i pensje, zaapelował do wyborców o sformowanie potężnej armii oraz dworował ze społeczności LGBTQ+.
Wiadomo, ile jeszcze Jarosław Kaczyński pozostanie szefem PiS. Marek Suski podał dokładną datę, a sam prezes zakomunikował, że może się to wydarzyć już niedługo. Jakie są przewidywania na najbliższy czas i czy PiS rozpadnie się, gdy zabraknie wodza?Można śmiało powiedzieć, że to właśnie Kaczyński trzyma swój klub w ryzach. Podobnie jak działo się to w przypadku Donalda Tuska i PO, tak jest i przy prezesie PiS.
Donald Tusk pochwalił się sondażem, który dla Jarosława Kaczyńskiego jest powodem rzewnego płaczu. Lider Platformy Obywatelskiej jest dumny ze zmiażdżenia Prawa i Sprawiedliwości. - O to chodziło - stwierdził krótko Donald Tusk. Różnica jest kolosalna. PiS dawno nie było w tak złej sytuacji.Donald Tusk ma powody do zachwytu najnowszym sondażem poparcia dla partii politycznych. Były premier bez wątpienia ma zyskał pretekst, by otwierać szampana.Nikogo nie zdziwi fakt, że radość Donalda Tuska to smutek Jarosława Kaczyńskiego. Sondaż IPOS to prawdziwa czerwona flaga dla przyszłości Prawa i Sprawiedliwości na polskiej scenie politycznej.
Nie milkną echa głośnych słów Jarosława Kaczyńskiego, który w obliczu kryzysu energetycznego poradził Polakom, by ogrzewali swoje domy paląc "wszystkim". Refleksja ta mocno oburzyła ekspertów i ekologów, a także Jerzego Owsiaka, będącego Ambasadorem Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ. Szef WOŚP zapowiedział już podjęcie stanowczych kroków ws. wypowiedzi.Kryzys energetyczny, w dużej mierze wywołany przez szantażującego Europę Władimira Putina, zaostrza się z każdym dniem. Widać to zarówno w firmach, które postawione zostają przed tragicznym dylematem, czy ograniczyć produkcję, czy też całkowicie zawiesić działalność, a także w indywidualnych gospodarstwach domowych, w których rosną obawy o to, czy zimą będzie czym ogrzać domy.Problem nie dotyczy tylko Polski, ale całej Europy, jednak u nas wydaje się być wyjątkowo przerażający. Podczas gdy cały kontynent przygotowuje się na ciężkie czasy już wprowadzając m.in. programy oszczędzania energii, rząd Zjednoczonej Prawicy prezentuje stoicki spokój i zapewnia, że węgla i gazu nie zabraknie.Ostatnio jednak i ta strategia zaczęła się nieco rozjeżdżać i powstał pewien rozdźwięk, bowiem narrację obozu władzy brutalnie obaliła Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla, ujawniając, że czarnego złota zabraknie szybciej niż się spodziewamy. Kukułcze jajo do swojego gniazda wrzucił także prezes PiS Jarosław Kaczyński, wygłaszając na spotkaniu z wyborcami w Nowym Targu szokujące słowa.
Czyżby inflacja i kryzys w domowym budżecie dopadły także Jarosława Kaczyńskiego? Taki obrót spraw mogą sugerować najnowsze nagrania z prezesem PiS, który wystąpił na Forum Ekonomicznym w Karpaczu w mocno sfatygowanym obuwiu. Zdarte podeszwy, niepasujące do eleganckiego garnituru, natychmiast wywołały w sieci lawinę komentarzy. Na antenie TVN24 zakpili z nich zaś prowadzący "Szkło kontaktowe".Trendsetterem z pewnością nie zostanie, ale i tak jego ubiór od lat wzbudza liczne kontrowersje. Podczas gdy najwięksi światowi przywódcy dwoją się i troją, by dobre świadectwo o samych sobie wystawiać nie tylko poprzez to, co mówią, ale też to, jak się prezentują, Jarosław Kaczyński kompletnie nie zwraca uwagi na swoją garderobę, przez co nieraz stał się obiektem kpin.Niektórzy mogliby rzec, że to świadczy jedynie o braku próżności i powierzchowności, które zastąpione są mocnej koncentracji na pracy na rzecz dobra ojczyzny, inni z kolei, że to wyraz całkowitej ignorancji, nieobycia i oderwania od panujących standardów.Należy jednak zauważyć, że modowym naturszczykiem polityk tak do końca nie jest, bowiem i jemu zdarzało się komentować wygląd innych osób. Do historii przeszły już słynne taśmy "GW", na których prezes rzuca do swojej tłumaczki niegrzeczne "ja cię nie mogę", twierdząc, że jej spodnie wyglądają jak "obdarte z piżamy".
Rząd PiS otrzymał od Radosława Sikorskiego wiele gorzkich słów, ale w rozmowie z Mikołajem Dowejko z Goniec.pl, były minister spraw zagranicznych zupełnie się nie hamował. - Na ściganie rosyjskiej agentury czasu nie ma, a to po części dlatego, że ona jest wewnątrz partii rządowej - oświadczył Radosław Sikorski. Lista zarzutów wobec PiS jest jednak znacznie dłuższa.PiS nie ma obecnie dobrego czasu, a słowa Radosława Sikorskiego nie poprawią humoru Jarosławowi Kaczyńskiemu. Były minister był jednym z gości Campusu Polska Przyszłości w Olsztynie. Radosław Sikorski w rozmowie z redakcją Goniec.pl zupełnie się nie hamował i wyłożył kawę na ławę. PiS ma problem, gdyż jego ciemne sekrety zostały brutalnie obnażone? Polityk nie ukrywa, że łatwo jest dostrzec podobieństwa między reżimem Putina i rządami PiS. Mocny wywiad.
Wraz z momentem ogłoszenia zmian na stanowisku prezesa TVP ruszyła lawina spekulacji dotyczących dalszej przyszłości Jacka Kurskiego i powodów, jakie stoją za nieoczekiwanymi roszadami. Podczas gdy jedni mówią o zaplanowanej akcji, inni skłaniają się ku twierdzeniom, że za wszystkim stoi zirytowany Jarosław Kaczyński. Swoją teorię na ten temat ma także senator KO Marek Borowski, który skomentował poniedziałkowe wydarzenia w programie "Express Biedrzyckiej".Odwołanie Jacka Kurskiego z funkcji prezesa TVP rozgrzało polską scenę polityczną do czerwoności. Wystarczyła chwila, by sieć zalała fala komentarzy, w których niektórzy mocno puścili wodze fantazji, prorokując, jaki to los może spotkać teraz zdetronizowanego szefa państwowej telewizji.Wersji, które dotychczas zostały przedstawione, nie sposób już nawet zliczyć. Zdaniem niektórych, Kurski powróci za rok do parlamentu albo przynajmniej pokieruje przedwyborczą kampanią. Inne spekulacje mówią o tym, że za chwilę dołączy do rządu premiera Mateusza Morawieckiego lub nawet przejmie w nim stery, ale są też te, sugerujące, że dymisja miała być karą za popełnione ostatnio grzechy.
Rosną obawy Prawa i Sprawiedliwości związane z niepewnym wynikiem przyszłorocznych wyborów parlamentarnych. Jarosław Kaczyński planuje więc nadzwyczajną mobilizację struktur i stworzenie "armii ochrony wyborów", która będzie "pilnować" rezultatu elekcji. Kontrolą mają być objęte wszystkie 94 okręgi w kraju.Napięcie towarzyszące partii Jarosława Kaczyńskiego rośnie z dnia na dzień. Prawo i Sprawiedliwość dalekie jest od posiadania ogromnej pewności siebie i spokoju, jaki towarzyszył ugrupowaniu przed wyborami do parlamentu w 2019 roku, co powoduje, że na Nowogrodzkiej pojawiają się uzasadnione wątpliwości, czy za rok uda się znów sięgnąć po władzę.O tym, że szanse na to są ograniczone świadczą już nie tylko wewnętrzne sondaże, ale też badania przeprowadzane przez liczne pracownie, w tym sprzyjający zazwyczaj rządowi CBOS. Według tego najnowszego, przeciwnikami obecnego gabinetu Mateusza Morawieckiego jest aż 46 proc. badanych, co stanowi historyczny rekord.Nic więc dziwnego, że na pokład zostały rzucone wszystkie ręce, a do objazdu po Polsce powrócił sam prezes PiS. To jasny sygnał, że kampania wyborcza ruszyła z kopyta, a PiS zamierza walczyć o kolejną kadencję do ostatniej chwili. W związku z tym, lider Zjednoczonej Prawicy zapowiedział nadzwyczajne działania.
W rozmowie z dziennikarzem Goniec.pl, legenda powstania warszawskiego, Wanda Traczyk-Stawska, podzieliła się swoją refleksją dotyczącą obecnej sytuacji w kraju. Żołnierka Armii Krajowej zaapelowała do młodych ludzi o odwagę i odpowiedzialność, zaś Jarosławowi Kaczyńskiemu wytknęła brak potomstwa.
Jarosław Kaczyński dopiero co wznowił swój objazd po Polsce, a już wywołuje kolejne kontrowersje. Na spotkaniu z wyborcami w Nowym Targu prezes PiS zaskoczył szczerym wyznaniem, że "trzeba w tej chwili palić wszystkim, poza oponami czy podobnymi szkodliwymi rzeczami, bo Polska musi być ogrzana". Eksperci nie pozostawili na tej wypowiedzi suchej nitki.Na ten moment czekali wszyscy - zarówno przeciwnicy, jak i zagorzali zwolennicy Jarosława Kaczyńskiego. Ci pierwsi z pewnością liczą na kolejne wpadki, które ostatecznie wbiją gwóźdź do trumny Zjednoczonej Prawicy, ci drudzy przebierają nogami na samą myśl o piętrzących się okazjach do wysłuchania mądrości swojego idola.Tymczasem prezes PiS nie zawodzi. Jego sobotnia wizyta w Nowym Targu jest szeroko komentowana, choć jej okoliczności niczym nowym nie zaskoczyły. Tak jak przed wakacyjną przerwą polityka, tak i teraz znów mieliśmy do czynienia z ustawianymi pytaniami z sali, kuriozalnymi wyrazami uwielbienia i sporą grupą czyhających na Kaczyńskiego oponentów, wykrzykujących słynne niecenzuralne hasła i odgrodzonych kordonem policji.
Jarosław Kaczyński w Nowym Targu spotkał się z ludźmi i szybko przekonał się, że poza zacisznymi rządowymi drzwiami nie wszyscy doceniają PiS, tak samo, jak prezes. Na byłego wicepremiera czekały transparenty z powitalnymi: "spiep***j dziadu", czy "będziesz siedział". Nie odebrało to politykowi animuszu. - Wszędzie muszą być nasi ludzie - grzmiał Jarosław Kaczyński.Jarosław Kaczyński powrócił do politycznego tournée i od razu nie brakowało atrakcji. Prezes PiS nie spodziewał się, że Podhale, które do tej poty było bastionem partii rządzącej.Jarosław Kaczyński był w Nowym Targu ciałem, ale duchem w... Nowym Sączu. Prezes PiS zaliczył sporą wpadkę i pomylił ze sobą dwa miasta, ale nie zbiło go to z pantałyku. Temperatura jednak ciągle rosła. Podobnie jak śmiałe tezy wypowiadane przez szarą eminencję rządu.
W rozmowie z Polsat News Robert Biedroń stwierdził, iż "bambiliony" wyśnione przez Jarosława Kaczyńskiego są banialukami, zaś jego obecne poczynania sytuują lidera PiS bliżej Aleksandra Łukaszenki i Władimira Putina, aniżeli zachodnich przywódców Unii Europejskiej.
Małgorzata Rozenek, która aktywnie propaguje metodę poczęcia in vitro zadeklarowała, że chętnie spotka się z Jarosławem Kaczyńskim, by objaśnić mu, na czym polega zapłodnienie pozaustrojowe. Można podejrzewać, że po przeszkoleniu u Małgorzaty Rozenek, Jarosław Kaczyński szybko założyłby Instagrama i zaczął pojawiać się na ściankach. Małgorzata Rozenek chce przeszkolić Jarosława Kaczyńskiego Małgorzata Rozenek to zdecydowanie jedna z czołowych polskich celebrytek. Do niedawna ciężko było powiedzieć, czym tak naprawdę zajmuje się gwiazda oprócz bycia celebrytką - dziś możemy już jednak mówić o niej jako o prowadzącej "Dzień dobry TVN". Prywatnie, influencerka jest żoną byłego piłkarza Radosława Majdana i cieszy się trójką potomstwa, którą chętnie prezentuje w mediach społecznościowych. Jej wszystkie dzieci zostały poczęte metodą in vitro, czego nigdy nie ukrywała. Małgorzacie Rozenek bardzo doskwiera, że duża część polskiego społeczeństwa nie rozumie, na czym polega zapłodnienie pozaustrojowe, a co więcej - wielu polityków otwarcie demonizuje tę metodę. W rozmowie z "Wprost" przyznała, że chętnie spotkałaby się z Jarosławem Kaczyńskim, by rozjaśnić w jego głowie kilka kwestii dotyczących tej tematyki. O czym Małgorzata Rozenek rozmawiałaby z Jarosławem Kaczyńskim? Małgorzata Rozenek zasugerowała, że warto byłoby spotkać się z politykiem, który ma tak ogromny wpływ na porządek prawny w Polsce. Wyjaśniła też, o czym konkretnie rozmawiałaby z prezesem PiS. - Powiedziałabym, jak dokładnie wygląda przeprowadzenie tej procedury, co przy otwartej głowie sprawia, że punkty sporne przestają być już tak alarmujące, jak niektórym mogłyby się wydawać - tłumaczyła celebrytka. Gwiazda przypomniałaby również Jarosławowi Kaczyńskiemu, że zapłodnienie metodą in vitro popiera aż 70% Polaków - osób o różnych poglądach politycznych. To znacząca część społeczeństwa. - [...] co czwarta para zmaga się z problemem niepłodności - i będzie tych par coraz więcej - musimy też refundować leczenie niepłodności. Chętnie wyjaśnię to wszystko premierowi Kaczyńskiemu - zadeklarowała Małgorzata Rozenek. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Widzowie ocenili 1. odcinek programu o Dodzie. Bardzo mocne komentarzeWięzienie zamiast ślubu? Daniel Martyniuk ma poważne kłopoty, jest akt oskarżeniaKarolina Pisarek jednak zatańczy w "Tańcu z gwiazdami"? Nagłe oświadczenie menadżerkiŹródło: wprost.pl
Jarosław Kaczyński niespodziewanie nie obiecał wyborcom złotych gór. Prezes PiS w Nowym Sączu skomentował szanse na emerytury stażowe. - To jest dzisiaj sprawa trudna i ja nie chcę nikogo oszukiwać - oświadczył były wicepremier ds. bezpieczeństwa. Dodał że "Są pewne granice, których się przekroczyć nie da". Emerytury stażowe to temat, który wraca niczym bumerang. Jarosław Kaczyński musiał zmierzyć się z nim podczas spotkania z mieszkańcami Nowego Sącza. Ku zaskoczeniu wszystkich prezes PiS nie uchylił się przed odpowiedzią.Słowa Jarosława Kaczyńskiego nie będą jutrzenką nadziei dla osób liczących na szybkie wprowadzenie emerytur stażowych. Chociaż minister Marlena Maląg rozbudziła apetyt, deklarując jesienną analizę projektu emerytur stażowych przygotowanych przez "Solidarność", to szara eminencja rządu PiS ma inne plany.
Obecni na spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim mieszkańcy Nowego Targu zgotowali prezesowi PiS gorące pożegnanie. Po wręczeniu kwiatów i oscypków odśpiewano tradycyjne pieśni urodzinowe z podniosłą "Życzymy, życzymy" na czele. Polityk podziękował i prosił pamięć o swoim śp. bracie.
Wściekły tłum żegnał Jarosława Kaczyńskiego po spotkaniu z mieszkańcami Nowego Targu. Prezes PiS wrócił po urlopie a wraz z nim krajowe objazdy i towarzyszące im gorące wiwaty "ku czci" byłego premiera.
Choć wakacje są już jedynie wspomnieniem, a tournee Jarosława Kaczyńskiego przeszło do historii, jedno wciąż się nie zmieniło. W dynamicznym świecie polskiej polityki nadal obowiązują pewne stałe prawidła, a wśród nich to, że kolejne publiczne wystąpienie prezesa PiS znów zakończy się gafą. Nie inaczej było przy okazji czwartkowych obchodów 83. rocznicy wybuchu II wojny światowej, podczas których lider Zjednoczonej Prawicy cofnął się nieco w czasie.Jarosław Kaczyński znów nie zawiódł swoich krytyków i dostarczył im powodów do kolejnych kpin i żartów. Najgorsze jednak w tym wszystkim jest to, że palce w blamażu prezesa PiS maczała sama Telewizja Polska, która to pokazała na swojej antenie wywiad, o którym teraz rozpisują się media.
Jarosław Kaczyński jest ostatnio częstym obiektem żartów ze strony kabareciarzy. Polityka wśród widzów ponownie stała się modna i gwiazdy estrady korzystają z tego do swoich numerów. Ostatnio prezes PiS stał się obiektem dowcipów Jerzego Kryszaka. Sala dusiła się ze śmiechu. Czy kabaretowymi żartami można obalić rząd? Próbować nikt nikomu nie zabrania, a wyśmiewanie władzy było sprzężone z humorem od początku dziejów. Nic dziwnego, że wciąż bawi nas tak samo, jak naszych przodków.
Jarosław Kaczyński na łamach francuskiego dziennika "Le Figaro" zaapelował do sumienia niemieckiego narodu, którego obowiązkiem winno być wypłacenie Rzeczypospolitej 6 bilionów naliczonych przez posła Mularczyka reparacji wojennych w ramach zadośćuczynienia nazistowskiego najazdu na Polskę.
W rozmowie z "Super Expressem" Donald Tusk ze spokojem stwierdził, iż w najbliższych wyborach pokona Jarosława Kaczyńskiego. Lider PO wyraził głęboką nadzieję na mobilizację elektoratu, który umożliwi mu odsunięcie od władzy PiS, gdyż jak sam stwierdził "dobro zawsze zwycięża".
Niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zabrało głos ws. żądań Jarosława Kaczyńskiego. Berlin nic nie robi sobie z kosmicznych wyliczeń prezesa PiS. - Stanowisko niemieckiego rządu nie uległo zmianie - powiedział rzecznik MSZ. Niemcy nic nie robią sobie z tupiącego nogą Jarosława Kaczyńskiego. Polska nie dostanie (a przynajmniej nie odbędzie się to dobrowolnie) pieniędzy w ramach reparacji wojennych.Niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie zamierza milczeć i głośno artykułuje sprzeciw wobec pociągania do odpowiedzialności materialnej za straty wojenne. Jarosław Kaczyński 1 września miał święcić tryumf, ale wszystko wskazuje, że będzie płakał z bezradności w poduszkę.
Donald Tusk nie daje politycznym oponentom żadnej taryfy ulgowej i z nieskrywaną rozkoszą kpi z kolejnych absurdów obecnej władzy. W trakcie wystąpienia na scenie Campusu Polska Przyszłości lider PO postanowił szyderczo skomentować akcję państwowego banku, związaną z ustawianiem w polskich miastach patriotycznych ławek, których użytkowanie obwarowane jest kuriozalnym regulaminem. Przy okazji oberwało się także samemu prezesowi Kaczyńskiemu.Donald Tusk spędza obecnie słoneczne wakacje z rodziną w Chorwacji, ale i tam nie stroni od polityki, zamieszczając uszczypliwe wpisy pijące do obecnych rządzących. Nic zresztą dziwnego w tym, że lider PO nie ustaje w "kąsaniu"politycznych przeciwników, skoro ci nie pozostają bierni, a i on sam musi odbudować nadszarpniętą ostatnią wpadką reputację i reagować na niekorzystne sondaże.W świetle tych okoliczności, polityk zwyczajnie nie mógł nie przyjąć zaproszenia na organizowany przez Rafała Trzaskowskiego Campus Polska Przyszłości, mimo, że w mediach publicznych wielokrotnie sugerowano, że inicjatywa włodarza stolicy nie jest w smak Tuskowi.Ten jednak potrafił umiejętnie obrócić udział w wydarzeniu na swoją korzyść, wygłaszając brawurowe przemówienie, które spotkało się z szalonym entuzjazmem zgromadzonej w Olsztynie publiczności. Nie da się zaprzeczyć, że w środę 31 sierpnia scena należała tylko do jednego aktora.
Donald Tusk gościł wczoraj w Olsztynie, biorąc udział w debacie z Rafałem Trzaskowskim w ramach organizowanego przez prezydenta Warszawy Campusu Polska Przyszłości 2022. W trakcie spotkania nie zabrakło pytań dotyczących Jarosława Kaczyńskiego. Lider PO jedną odpowiedzią wywołał salwę oklasków.
Zbigniew Girzyński (49 l.) zapowiedział założenie własnej partii, która stać się ma alternatywą do najpopularniejszych opcji politycznych. Były polityk Prawa i Sprawiedliwości, który z ugrupowaniem rozstał się w czerwcu 2021 roku, ma nowy plan na poprawę sytuacji w Polsce. Sprawę skomentował jeden z jego kolegów.Polityk po swojej przygodzie z PiS-em próbował politycznych sił z kołem poselskim "Wybór Polska", a następnie "Polskie Sprawy". Brak spektakularnych sukcesów go nie zniechęcił - polityk postanowił zaryzykować i ogłosił założenie własnej partii. Przypomnijmy - z Prawem i Sprawiedliwością rozstał się, gdyż został zawieszony w prawach członka partii za zaszczepienie się na COVID-19 bez kolejki. W czerwcu ubiegłego roku odszedł z ugrupowania.
Jarosława Kaczyńskiego i uczniów wracających do szkół łączy jedno: nietęga mina. Prezes PiS ma powody do niezadowolenia i nerwowego spoglądania za siebie. Najnowszy sondaż dotyczący poparcia pokazuje, że samodzielne rządy PiS przejdą do historii. Miało być inaczej, ale wyborcy bezlitośnie rozliczają ostatnie lata.Jarosław Kaczyński przegrywa z Donaldem Tuskiem walkę o głosy wyborców. W zaciszu domu na Żoliborzu prezes PiS rwie włosy z głowy i próbuje podbić słupki poparcia dla partii rządzącej, ale najnowsze badanie pokazuje, że odnosi tylko kolejne porażki.Jarosława Kaczyński oblany został kubłem zimnej wody. Portal DoRzeczy.pl zlecił sondaż dotyczący podziału mandatów w Sejmie po zbliżających się wielkimi krokami wyborów. PiS nie może mościć sobie gniazda równie potężnego, co ostatnio.
W najnowszym sondażu wyborczym, przeprowadzonym przez Instytut Badań Pollster na zlecenie "Super Expressu", obóz Zjednoczonej Prawicy może liczyć na zwycięstwo w zbliżających się wyborach parlamentarnych. Prognozowany wynik nie umożliwi jednak Jarosławowi Kaczyńskiemu sprawowania samodzielnej władzy.