Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Spotkania z Jarosławem Kaczyńskim dla wybranych? "Lista jest zamknięta"
Eryk Błaszak
Eryk Błaszak 12.11.2022 17:03

Spotkania z Jarosławem Kaczyńskim dla wybranych? "Lista jest zamknięta"

Nie każdy może wejść na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim.
Piotr Molecki/East News

W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" mieszkańcy woj. małopolskiego podzielili się swoimi doświadczeniami w próbie uzyskania "wejściówki" na sobotnie spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim w Wadowicach. Według ich relacji wszystkie miejsca były już od początku rozdysponowane wśród zwolenników PiS. Jakiekolwiek próby otrzymania zaproszenia kończyły się lekceważącym stosunkiem pracowników biura poselskiego.

Spotkania z Jarosławem Kaczyńskim dla wybranych

Nie od dziś wiadomo, iż chętnych na spotkanie z prezesem PiS jest znacznie więcej, aniżeli przeznaczonych do tego miejsc. Można by się zastanowić niewinnie, iż skoro tak wielu obywateli pragnie zobaczyć na żywo Jarosława Kaczyńskiego, dlaczego jak dotąd nie zdecydowano się na jego wystąpienie na Placu Marszałka Piłsudskiego lub chociaż na Stadionie Narodowym.

Choć w przypadku tego drugiego istniałoby ryzyko, iż nawet 60 tys. miejsc mogłoby okazać się niewystarczające, a i ostatnie problemy z jego konstrukcją mogłyby nieść zbyt wielkie ryzyko.

O wyjątkowo trudnej procedurze uzyskania wstępu na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim opowiedzieli "Gazecie Wyborczej" zatroskani obywatele, który podjęli próbę otrzymania wejściówki na wystąpienie prezesa PiS w Wadowicach. Z ich relacji wynika, że jest to praktycznie niemożliwe.

- Dostałam informację, że trzeba zadzwonić do jednego z pełnomocników PiS. Dzwoniłam na kilka numerów, nie odbierali - mówi w rozmowie z gazetą pani Anna. - W końcu dodzwoniłam się do biura poselskiego w Andrychowie. Zapytałam o możliwość zapisania się na spotkanie. Usłyszałam, że nic nie wiedzą, że trzeba dzwonić do biura posła PiS w Wadowicach, bo to oni organizują spotkanie. Wydawali się mocno stremowani - opowiadała kobieta, która po wielu kolejnych telefonach do biura posła Filipa Kaczyńskiego usłyszała, iż może uda się ją jakoś wcisnąć na listę uczestników.

Kiedy nikt nie raczył oddzwonić, zirytowana pani Anna postanowiła się przypomnieć raz jeszcze działaczom PiS. - Usłyszałam, że lista jest zamknięta, a ja nie zostałam uwzględniona - komentowała kobieta, która czuła się pokrzywdzona. Według niej całe spotkanie było z góry ustawione, a lokalni działacze PiS dbają uważnie, by na wystąpienie prezesa nie dostał się żaden nieproszony gość.

Relację tę potwierdził pan Łukasz, który opowiadał o lekceważącym stosunku pracowników wspomnianego biura poselskiego PiS. Mężczyzna również został poinformowany, iż niebawem ktoś się z nim skontaktuje w sprawie wejścia na spotkanie, jednak do tej pory jego telefon milczy.

Wybrane media PiS

Jak podał portal "wadowiceonline.pl", tuż przed wystąpieniem prezesa PiS zmieniono decyzję i nie wpuszczono lokalnych mediów na umówione spotkanie. Ich przedstawiciele mieli się poczuć wyjątkowo dotknięci tym faktem.

Być może Jarosława Kaczyńskiego przekonało do tej decyzji zaskakująco nieprzychylne mu transparenty, którymi powitali go miejscowi obywatele. Wśród "gościnnych haseł" można było przeczytać m.in. "Precz z kaczyzmem populizmem", "Kto ułaskawi Dudę?" czy osiem tajemniczych gwiazdek. Nie była to jednak żadna nowość dla Jarosława Kaczyńskiego, który podczas swojego tournée po kraju spotyka się z niezadowolonymi wyborcami, którym zawsze wysyła gorące uśmiechy przed wejściem do samochodu po zakończonym spotkaniu.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: o2.pl/wadowiceonline.pl