Krzysztof Stanowski opublikował wyczekiwany wywiad z prezydentem Polski. Andrzej Duda wystąpił na „Kanale Zero”, gdzie zabrał głos m.in. w sprawach swoich relacji rodzinnej i prowadzonej przez siebie polityki w ostatnich miesiącach. Dziennikarze już od pierwszego pytania wbili prezydenta w fotel.
Andrzej Duda w piątek 2 lutego był pierwszym gościem nowo powstałego "Kanału Zero", który zrodził się z pomysłu Krzysztofa Stanowskiego, który postanowił zacząć działać na własną rękę. Już na początku rozmowy padły słowa, które zaskoczyły widzów.
Według medialnych doniesień Andrzej Duda miał stracić zaufanie do swojej ochrony w związku z ostatnimi wydarzeniami w Pałacu Prezydenckim. Prezydent miał nawet kierować mocne słowa względem przedstawicieli Służby Ochrony Państwa. W sprawie głos zabrał sąsiad Dudy. Nie ma wątpliwości, co trzeba zrobić w sprawie ochrony prezydenta i tego, czy powinien on mieszkać wśród „postronnych osób”.
Pracujący w Bangkoku nauczyciel z Polski znalazł dość osobliwy sposób na zachęcenie młodzieży do nauki. Jego uczniowie w ostatnim czasie mieli nie odrabiać prac domowych, dlatego Mateusz Biskup postanowił im pokazać, czym kończy się ich zaniedbywanie. W tym celu posłużył mu Andrzej Duda, a dokładnie jego niezbyt udana wypowiedź. Nagranie z tajlandzkiej szkoły rozpalił internautów.
Pilne oświadczenie prezydenta. Andrzej Duda poinformował o zwołaniu Rady Gabinetowej. Jak zaznacza, data wyznacza dwa miesiące, od objęcia władzy przez nowy rząd. Nawiązał także do kwestii swojego podpisu pod ustawą budżetową.
Donald Tusk zjawił się w Brukseli. Tam skomentował ostatnią decyzję prezydenta Dudy, który co prawda zdecydował się na podpisanie ustawy budżetowej, ale także skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej. „Dobrze wiecie, że nie chce kilka miesięcy po wygranych wyborach rozpoczynać wielkiej kampanii, mamy za dużo roboty” – stwierdził.
Maciej Wąsik nie przepuściłby tej okazji. Zamieścił w nocy ostry wpis na platformie X, uderzający w premiera i marszałka Sejmu. Utrzymuje, że wciąż jest posłem i.. mówi o zemście. „Przyjdzie kiedyś za to zapłacić…” – napisał.
Prezydent Andrzej Duda podpisał w środę 31 stycznia ustawę budżetową. Jednocześnie ustawa została skierowana przez głowę państwa do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej. Ta decyzja wywołała lawinę komentarzy w sieci. Do decyzji prezydenta krótko odniósł się m.in. premier Donald Tusk.
Kancelaria Prezydenta poinformowała w środę 31 stycznia po godzinie 17.30, że prezydent Andrzej Duda podjął decyzję w sprawie ustawy budżetowej. W oficjalnie wydanym komunikacie poruszono także sprawę mandatów poselskich Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Andrzej Duda napisał do Donalda Tuska specjalny list. Pismo zostało opublikowane w mediach społecznościowych, więc nie jest tajemnicą, co przekazał prezydent. Sprzeciw głowy państwa nie pozostawia już złudzeń.
Skazani prawomocnym wyrokiem Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są na wolności za sprawą kolejnego ułaskawienia. Do ostatnich chwil nie było wiadomo, czy politycy PiS pojawią się na posiedzeniach Sejmu w tym tygodniu. Jak się okazuje, humor nie opuszcza Macieja Wąsika, który zaledwie cztery dni temu wyszedł z więzienia. Odpowiedział on także zarzutami w stronę marszałka Sejmu: “Pan się boi Zwykłych Ludzi”.
Zaskakujące informacje napływają z Kancelarii Prezydenta RP. Na czwartek (25 stycznia) Andrzej Duda zaprosił do Pałacu Prezydenckiego członków rządu Donalda Tuska. Podczas spotkania ministrowie ci mieli zostać powołani w skład Rady Dialogu Społecznego, ale się nie pojawili. Swój udział w wydarzeniu odwołali podobno w ostatniej chwili.
Mariusz Kamiński wcale nie prowadził głodówki w więzieniu? Ekspert skomentował nie tylko sposób, w jaki Andrzej Duda doprowadził do wypuszczenia skazanych w aferze gruntowej polityków PiS. Były szef Służby Więziennej dr Paweł Moczydłowski wskazuje na konkretne fakty.
Agata Duda wraz z prezydentem uczestniczyła w spotkaniu z hierarchami obecnych w Polsce grup wyznaniowych. Na tę okazję wybrała zaskakującą stylizację, a jeden znaczący szczegół nie uszedł uwadze obserwatorów. Jak się zaprezentowała?
Dwa tygodnie. Tyle dokładnie spędzili za kratami Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński. We wtorek (23 stycznia) prezydent Andrzej Duda podjął decyzję o skutecznym ułaskawieniu byłych szefów CBA, a ogłosił to w towarzystwie małżonek skazanych polityków. Jedna z nich, Barbara Kamińska, skupiła wówczas na sobie całą uwagę, kusząc się o zastanawiający, ale i mocno kontrowersyjny gest. Internauci nie kryją swojego oburzenia i nie przyjmują do wiadomości pokrętnych tłumaczeń Kancelarii Prezydenta.
Prezydent Andrzej Duda we wtorek 23 stycznia podczas swojego oświadczenia do mediów podjął decyzję o ponownym ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. W trakcie wystąpienia towarzyszyły mu żony obu polityków. Sprawne oko wielu obserwatorów wychwyciło niecodzienne zachowanie Barbary Kamińskiej. W sieci posypała się lawina komentarzy.
Prezydent Andrzej Duda wygłosił we wtorek 23 stycznia po godzinie 17.30 pilne oświadczenie. Wcześniej Ministerstwo Sprawiedliwości informowało, że do prezydenta trafiły akta sądowe związane z postępowaniem ułaskawieniowym wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Andrzej Duda podjął dalszą decyzję w tej sprawie.
Prezydent miał obarczyć winą za doprowadzenie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do więzienia SOP. “Obraził się” na służby za zatrzymanie dokonane na terenie Pałacu Prezydenckiego. Otoczenie głowy państwa ma być głęboko zaniepokojone faktem, że SOP podlega resortowi spraw wewnętrznych w rządzie Donalda Tuska. Ma w ich opinii „śledzić” sytuację w Pałacu.
Andrzej Duda po raz kolejny poruszył temat ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika i ponownie wprowadził chaos. Słowa prezydenta wywołały prawdziwą lawinę komentarzy. - Każdy jego następca będzie po prostu lepszy - stwierdził poseł Witold Zembaczyński. Zareagować musiała nawet sama Kancelaria Prezydenta.
Mija kolejny dzień odsiadki w więzieniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, a także kolejna doba rozpoczętego przez nich praktycznie od samego początku strajku głodowego. Na biurku Prokuratora Generalnego tymczasem wciąż leży wniosek o zwolnienie polityków PiS z konieczności odbycia wyroku za kratami. Na ten moment wydaje się więc, że w sprawie doszliśmy do ściany, której żadna ze stron nie ma chęci przesunąć. Ale czy na pewno? Prezydent Andrzej Duda właśnie dał jasny sygnał, że może być pierwszym, który skapituluje ku uciesze byłych szefów CBA. Sprawa jest jednak zagmatwana.
Barbara Kamińska i Roma Wasik wystosowały specjalny apel do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w sprawie swoich mężów. Wzywają Adama Bodnara do natychmiastowego przekazania akt sprawy do prezydenta, bez wydawania opinii. Jak zapewniają, mają wątpliwości, czy ich mężowie „dożyją wolności”, w związku z czym sugerują ministrowi, że przejdzie on do historii jako człowiek, który „doprowadził do tragedii i śmierci osób ułaskawionych przez prezydenta RP”.
Andrzej Duda ponownie zabiera głos w sprawie odbywających karę dwóch lat więzienia polityków PiS. Przekazał informację od żony Mariusza Kamińskiego, według której sąd miał wydać nakaz przymusowego dokarmiania skazanego. Prezydent apeluje do szefa MS i Prokuratora Generalnego Adama Bodnara, aby ten umożliwił Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi przerwę w odbywaniu kary.
Prezydent Andrzej Duda spotkał się w poniedziałek z premierem Donaldem Tuskiem. Wygłosił potem kontrowersyjne oświadczenie, w którym w gorzkich słowach komentował działania Adama Bodnara. Natychmiast zareagowali internauci. Głowie państwa wytknięto stosunek do praworządności.
Szymon Hołownia zabrał głos ws. ostatniej decyzji prezydenta dotyczącej Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Marszałek Sejmu dosyć sceptycznie podszedł do pomysłu głowy państwa, żądając argumentów prawnych, które mogłyby dać mu pewność, że nie jest to “polityczna gra”. Jednocześnie powiedział, co myśli o planach polityków PiS storpedowania najbliższego posiedzenia Sejmu. - Nie zakładam scenariusza głębokiej eskalacji - wyznał.
11 stycznia Andrzej Duda w specjalnym oświadczeniu przekazał, że rozpoczął procedurę ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Sprawę w mocnych słowach skomentował były prezydent. Uważa, że to właśnie Duda, a nie Jarosław Kaczyński sterują działaniami w sprawie prawomocnie skazanych przestępców. „On tak naprawdę manipuluje tą próbą ułaskawienia. Myśli, że wszystkich oszuka” – stwierdził były lider „Solidarności”.
Prezydent Andrzej Duda w końcu przyznał poniekąd, że popełnił błąd. Po rozmowie z żonami Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego zdecydował bowiem o uruchomieniu postępowania ws. ułaskawienia polityków. O ten krok dziennikarze o2.pl zapytali Jana Tadeusza Dudę, czyli ojca głowy państwa. Ten był w mocno konfrontacyjnym nastroju, ale w końcu odpowiedział na pytanie. Jeśli ktokolwiek miał jakieś wątpliwości, teraz wszystko stało się jasne.
Zaskakujący widok w Warszawie. Mowa nie o tłumach zgromadzonych na Proteście Wolnych Polaków, a o tym, co można było zobaczyć na fasadzie Pałacu Prezydenckiego. Andrzej Duda postanowił podkreślić fakt solidarności z Mariuszem Kamińskim oraz Maciejem Wąsikiem. Polacy nie są zadowoleni, dosadne słowa.
Szymon Hołownia skomentował decyzję Andrzeja Dudy dotyczącą ponownego wszczęcia postępowania ułaskawiającego względem Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Marszałek Sejmu przedstawił swoje stanowisko. Impas nie wydaje się rozwiązany.