Donald Tusk ostro o działaniach prezydenta. "Jeżeli PiS chce..."
Donald Tusk zjawił się w Brukseli. Tam skomentował ostatnią decyzję prezydenta Dudy, który co prawda zdecydował się na podpisanie ustawy budżetowej, ale także skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej. „Dobrze wiecie, że nie chce kilka miesięcy po wygranych wyborach rozpoczynać wielkiej kampanii, mamy za dużo roboty” – stwierdził.
Andrzej Duda skierował ustawę budżetową do Trybunału Konstytucyjnego
W środę 31 stycznia prezydent podjął decyzję o podpisaniu ustawy budżetowej, przy jednoczesnym skierowaniu jej do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej. Jak tłumaczył, ma wątpliwości co do prawidłowości przyjęcia ustawy z powodu braku możliwości głosowania nad nią skazanych polityków PiS – Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego.
Mimo formalnej utracie mandatów w momencie skazania Andrzej Duda utrzymuje, że ci nadal są posłami ze względu na użyte przez niego prawo łaski.
Decyzja Andrzeja Dudy spowodowała lawinę komentarzy. W ocenie marszałka Sejmu działania prezydenta jednoznacznie świadczą o „szantażu” w sprawie skazanych polityków PiS.
Prezydent wyszedł na chwilę ze swojej bańki do narodu i podpisał budżet. Po czym wrócił do swojego świata: swoich sędziów, swoich trybunałów, swojej partii. Dobrze, że wyszedł, szkoda, że wrócił. Tu nikt nie czeka na kolejny odcinek sagi o Kamińskim i Wąsiku. Sąd orzekł, panowie nie są posłami, nie będą uczestniczyć w obradach. Kropka. Nie zmienią tego żadne szantaże pana Prezydenta – napisał Szymon Hołownia we wpisie opublikowanym na platformie X.
Do sprawy odniósł się także premier: „Budżet podpisany i o to chodziło. Reszta bez znaczenia. Pieniądze trafią do ludzi, nic tego nie zatrzyma”. W czasie rozmowy z dziennikarzami w Brukseli pozwolił sobie jednak na mocniejsze słowa.
Widzowie "19.30" chcą powrotu gwiazdy TVP, mają argumenty. Marek Czyż ma kłopoty?Donald Tusk w sprawie Kamińskiego i Wąsika. „Stawianie ponad interes państwa, interes ludzi”
Premier w czasie swojej wizyty w Brukseli w ramach szczytu UE zabrał głos w sprawie ostatnich działań Andrzeja Dudy. Donald Tusk został zapytany o decyzję prezydenta o skierowaniu ustawy budżetowej do Trybunału Konstytucyjnego.
Nie rozumiem postępowania prezydenta, bo przynosi ono ryzyko dla niego samego, jak i dla naszej ojczyzny. Jest to działanie nie do zaakceptowania. Jest mi trochę smutno, bo mamy jeszcze ponad rok naszego współdziałania – powiedział premier
Nawiązał do sprawy byłych szefów CBA, skazanych prawomocnym wyrokiem i następnie ułaskawionych decyzją prezydenta.
Stawianie ponad interes państwa, interes ludzi, sprawy Kamińskiego i Wąsika jest nie do zaakceptowania – powiedział Donald Tusk w rozmowie z dziennikarzami.
Donald Tusk o możliwym skróceniu kadencji Sejmu
Premier został także spytany o to, czy podejmował już rozmowy z koalicjantami w sprawie skrócenia kadencji Sejmu, w związku ze skierowaniem ustawy budżetowej do Trybunału Konstytucyjnego.
Jak zaznaczył, sam nie chce takiego rozwiązania, zaledwie kilka miesięcy po wyborach, jednak jeśli prezydent Duda będzie „przeszkadzał” w działaniach rządu, te mogą się odbyć.
Prezydent podpisał budżet, z mojego punktu widzenia jako premiera państwo będzie funkcjonowało. Ja nie chcę kilka miesięcy po wyborach nowej kampanii (…) Uważam, że źle zaczął prezydenturę, od zdewastowania systemu prawnego w Polsce, i niestety źle kończy. Przykro mi, że prezydent Duda zamierza przez kilkanaście miesięcy przeszkadzać rządowi – powiedział Donald Tusk.
Źródło: Onet.pl